
Jubilaci - szczęśliwi i przejęci uroczystą chwilą
(fot. Nadesłane )
Eryka i Zygmunt Bronka ślub cywilny i kościelny brali 4 września 1965 r. w Kamieniu Krajeńskim. Oboje pochodzą z Witkowa. Mieszkali prawie po sąsiedzku, znali się więc, spotykali na różnych imprezach. Aż na jednej z potańcówek stali się parą. Wychowali trójkę dzieci: córkę i dwóch synów. Doczekali się sześciu wnuków.
Pracowali zawodowo. Pani Eryka w handlu: najpierw w GS Lipka, potem już do emerytury w PSS "Społem" w Sępólnie. Zaczęła pracę od sklepu, potem przeszła do biura, na emeryturę odeszła ze stanowiska prezesa. Pan Zygmunt najpierw pracował w sępoleńskim POM-ie, potem był w wojsku, a po powrocie z niego do emerytury w sępoleńskiej komendzie milicji. Na emeryturę odszedł ze stanowiska zastępcy komendanta.

Wiceburmistrz Marek Zieńko odczytuje gratulacje od prezydenta
Na emeryturze pan Zygmunt uprawia dwie działki i wędkuje nad stawem na jednej z działek. To jego ulubione zajęcia. Pani Eryka, niestety, choruje, ogranicza prace do robót domowych.
Czy pamiętają jakieś szczególne wydarzenia, momenty? - Nie mieliśmy czasu przeżywać nic szczególnie, bo całe życie byliśmy zajęci pracą, wychowaniem dzieci, budową domu, uprawą działek, dokształcaniem się - mówią. - Ten czas tak szybko minął, że nie wierzymy, że to pięćdziesiąt lat. Gdyby nie uroczystość, którą nam dzieci zorganizowały - mówi.

Wspólne zdjęcie jubilatów z rodziną i urzędnikami
(fot. Nadesłane )
Recepta na tak długie wspólne życie? Mówią, że jak w każdym małżeństwie są lepsze i gorsze dni. Trzeba umieć się kłócić i godzić - jak w życiu, ale należy pamiętać, że ma się dzieci, wnuki. - Teraz to sama radość patrzeć na osiągnięcia i sukcesy dzieci i wnuków - mówią. - Oby tylko zdrowie służyło jak najdłużej i pozwoliło cieszyć się nam chwilami z rodziną i jej radościami.
Uroczystość w gronie najbliższej rodziny odbyła się w restauracji "Słoneczna". Medale wręczył wiceburmistrz Marek Zieńko i kierowniczka USC Barbara Wiese-Spichalska.
Czytaj e-wydanie »