- Wystrój ogródka będzie niespodzianką dla mieszkańców regionu - powiedział nam Marian Kawka, szef browaru. - Uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że będzie nawiązywał do architektury biskupińskiej. - Oprócz piwa będą tu sprzedawane również napoje chłodzące. O tym pamiętam szczególnie - jako dwunastolatek uczestniczyłem również w obchodach rocznicowych, fetowano 700-lecie nadania praw miejskich. Było upalnie, tymczasem do picia serwowano tylko piwo. Do dziś czuję jego okropny smak. Nawet nie przypuszczałem, że w przyszłości uczestnicy kolejnego okrągłego jubileuszu będą pili piwo warzone przeze mnie...
Otwarcie ogródka piwnego z napojem lokalnego wytwórcy jest spełnieniem oczekiwań wielu mieszkańców Żnina i okolic. Już od kilku lat odbieraliśmy telefony z pytaniami, dlaczego u stóp baszty sprzedawane jest piwo innych browarów? Uznano, iż pojawienie się lokalnego produktu pozwoliłoby na jego promocję, zwłaszcza w gronie turystów.
Żnińskie piwo już od stuleci miało dobrą markę, w okresie międzywojennym należało nawet do tzw. droższych gatunków i było bardzo chętnie pite m. in. przez elity Bydgoszczy i Poznania. Czy po tegorocznym sezonie wakacyjnym stanie się również kolejną wizytówką Żnina i całych Pałuk?
