Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juniorzy bez wizji

Joachim Przybył
Telewizyjne kamery na stadionie są, ale przykryte workiem...
Telewizyjne kamery na stadionie są, ale przykryte workiem... Fot. Jarosław Pruss
Niewiele osób w kraju wie, że w Bydgoszczy trwają lekkoatletyczne mistrzostwa świata.

Transmisje w kanale sportowym TVP trafiają do niewielu domów, a w "jedynce" lub "dwójce" relacji praktycznie nie ma. - Nie przesadzajmy, to tylko zawody dla juniorów - bagatelizuje szef sportu TVP Robert Korzeniowski.

Mistrzostwa świata w lekkoatletyce to jedna z największych imprez sportowych w Polsce w ostatnich latach. Tak wygląda to z perspektywy naszego regionu, lecz już w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu nie do końca tak jest. Dlaczego tak duża impreza nie znalazła choćby kilku godzin w tygodniu na antenie niekodowanej telewizji publicznej?

Z Eurosportem w świat
Wyniki oglądalności nie zostawiają złudzeń. W czwartek transmisje w mistrzostw świata w paśmie popołudniowym TVP Sport oglądało dokładnie 16 088 widzów (zaledwie 0,22 proc. siedzących wówczas przed telewizorem). W tym czasie ponad pół miliona osób wybrało serial komediowy "Daleko od noszy" w Polsacie. Około godz. 19. ta liczba jeszcze się zmniejszyła do niespełna 9 tys. widzów. Dla TVP Sport, to i tak hitowa oglądalność. Średnio w czwartek tę stację oglądało zaledwie 1,5 tys. Polaków.

Co ciekawe, dużo więcej Bydgoszcz zyskuje dzięki Eurosportowi. Transmisje na tym kanale w tym samym czasie śledziło blisko 40 tys. widzów (!). Dodatkowo, relacja pokazywana jest niemal we wszystkich krajach w Europie.

Zapomnieli o misji?
Zupełnie inne możliwości daje kanał otwarty, choćby TVP Info (dawna "Trójka"). Retransmisje ceremonii otwarcia w tym programie oraz TVP2 przyciągnęły w sumie blisko 700 tys. widzów. To był najsolidniejszy zastrzyk promocyjny dla Bydgoszczy w trakcie całych mistrzostw,

- Próbowaliśmy rozmawiać o wykorzystaniu kanału otwartego; bez skutku - przyznaje Maciej Grześkowiak. - Od dłuższego czasu obserwuję coraz większą komercjalizację " publicznej“. Zupełnie zapomina się o misji i potrzebie promowania ważnych wydarzeń dla naszego kraju.

Zarzuty odpiera Robert Korzeniowski, szef sportu w TVP. - Nie ma żadnej telewizji na świecie, która w kanale otwartym pokazywałaby zawody juniorów. Trzymajmy się faktów. Jestem przekonany, że jeżeli zrobilibyśmy sondaż, to niewiele osób chciałoby te zawody obejrzeć. Poza tym nigdy nie pokazujemy mistrzostw juniorów, w żadnej dyscyplinie.

Korzeniowski się jednak myli. TVP kilka lat temu pokazywała piłkarski mundial do lat 20. - To był inny wydźwięk, Polska grała wtedy z Brazylią i widzowie chcieli to zobaczyć - tłumaczy były mistrz olimpijski w chodzie. Może chcieliby także obejrzeć lekkoatletykę, gdyby mieli taką szansę...

Nieobecne w kraju
Lekkoatletyczne mistrzostwa na otwartych kanałach obecne są jedynie w postaci krótkich wiadomości w głównym wydaniu (oglądalność na poziomie 4 mln) oraz Kroniki mistrzostw w TVP Info. Tego ostatniego programu prawdopodobnie nie byłoby jednak wcale, gdyby nie wykupione reklamy Bydgoszczy, jako organizatora imprezy. Na promocję telewizyjną organizatorzy wydali kilkaset tysięcy złotych, z czego Urząd Miasta ponad 200 tys. Za te pieniądze wykupiono reklamy, miejsca na bilboardach, zapłacono za promocyjne informacje w portalu Onet i radio Eska.
Mistrzostwa są niemal nieobecne w największych dziennikach w kraju. - To dla mnie jeszcze mniej zrozumiałe niż kłopoty z TVP. Na bieżąco sprawdzam gazety w innych krajach i tam informacji jest mnóstwo. Nawet w tak poważnych mediach, jak angielski "Guardian" - podkreśla Grześkowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska