
- Justyna wzięła udział już w jednej konkurencji igrzysk, więc pobiegnie też w następnych. Nic się nie zmienia. Nie wycofuje się - powiedział PAP Wierietielny.

W sobotniej inauguracji – biegu łączonym na 15 km – Kowalczyk zajęła szóste miejsce; wygrała Norweżka Marit Bjoergen. Polka planowała wcześniej, że badaniu nogi podda się dopiero po czwartkowej rywalizacji w jej ulubionej konkurencji – 10 km techniką klasyczną.

- Prześwietlenie mojej stopy. Wielowarstwowe złamanie. Z pozdrowieniem dla wszystkich "ekspertów:. Spokojnie, biegam dalej - napisała Kowalczyk na portalu społecznościowym pod zdjęciem rentgenowskim swojej stopy, które opublikowała.

- Wiedzieliśmy, że to może być coś poważnego, ale sądziliśmy, że stopa była raczej porządnie uderzona, a nie złamana. Na pewno będzie biegała, dostanie blokadę przeciwbólową i w klasyku wystartuje. Co więcej, sądzę, że nie zmieni planów co do olimpijskich startów, przecież to najważniejsza impreza czterolecia - stwierdził w rozmowie z PAP Maciej Kreczmer, sparingpartner Kowalczyk.