Justyna Więckiewicz miała 47 lat, osierociła trójkę dzieci. Była długoletnią pracownicą TOK. Od dwóch lat chorowała. - Była bardzo chora, jednak jak tylko lepiej się czuła, odwiedzała nas, uśmiechnięta, biło od niej ciepło i dobroć. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że wróci do nas - mówi łamiącym się głosem Hanna Krueger z TOK. - Była jeszcze u nas pod koniec września. Mamy ją przed oczami i nie możemy uwierzyć, że odeszła.... Zapamiętamy ją na zawsze. Nie możemy się z tym pogodzić, że już Jej nie zobaczymy.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
W pamięci pracowników TOK zostanie jako dobry człowiek, wspaniała przyjaciółka, świetny fachowiec, zawsze życzliwa, chętnie udzielająca rad i służąca pomocą. - Miała zawsze świetne pomysły, można było do niej zadzwonić, skonsultować, doradziła i była na wyciągnięcie ręki, pełna zapału. A teraz? Aż trudno mówić w czasie przeszłym o naszej Justynce - dodaje Krueger.