Przy każdej kontroli policja, Straż Graniczna, Inspekcja Transportu Drogowego, Żandarmeria Wojskowa i służby celne będą mieć obowiązek spisywania aktualnego stanu licznika kontrolowanego auta. Nawet jeśli auto będzie na lawecie i nie zostanie jeszcze zarejestrowany w kraju. Dane trafią do centralnej ewidencji pojazdów.
Do tej pory stan licznik kontrolowany był tylko na stacji diagnostycznej. Diagnosta spisywał i przekazywał do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców stan licznika odczytany podczas obowiązkowych przeglądów. Po zmianie przepisów stacje będą przekazywać do centralnej ewidencji także informację o wymianie licznika i jego przebiegu w chwili odczytu przez diagnostę.
Ministerstwo Sprawiedliwości w ten sposób chce walczyć z nieuczciwymi handlarzami. W myśl nowelizacji ustawy "Prawo o ruchu drogowym" i kodeksu karnego, za każde „przekręcenie” licznika będzie grozić kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat - zarówno dla zlecającego oszustwo, jak i wykonawcy, np. mechanika w warsztacie. Dziś można to robić nie narażając się na karę.
Kara grzywny do 3000 zł będzie grozić także wtedy, gdy właściciel samochodu nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów faktu wymiany całego licznika na nowy (np. z powodu awarii).
W Niemczech za fałszowanie licznika przebiegu w samochodzie można dostać pięć lat więzienia. W Czechach każda ingerencja w stan licznika grozi rokiem więzienia i konfiskatą samochodu.
Przepisy wchodzą w życie od 1 stycznia 2019 roku.
INNE ZMIANY W PRZEPISACH: Od 1 października pojedziemy bez dowodu rejestracyjnego i OC
Zobacz co o nowych przepisach myśli rzeczoznawca samochodowy Jakub Kicuła