Kiedy przed kilkoma laty pytaliśmy zarządcę cmentarza komunalnego Tadeusza Porożyńskiego, czy planuje u siebie kolumbarium (miejsce na przechowywanie szczątków zmarłych w urnach), odpowiedział, że to kosztowna inwestycja, a w takim małym mieście jak Chojnice zainteresowanie jest niewielkie. Tymczasem chyba coś się zmieniło, bo właśnie trwają prace przy kolumbarium, które mieści się tuż przy domu przedpogrzebowym. - No tak, teraz więcej ludzi pyta o to - przyznaje Tadeusz Porożyński. - I dlatego zdecydowałem się na tę inwestycję, mam już zresztą kilkanaście konkretnych zamówień. Zwłaszcza osoby samotne, które nie mają dzieci i wiedzą, że ciężko będzie komuś zadbać o ich groby, są zainteresowane takim rodzajem pochówku.
**Zobacz też: Spopielarnia zwłok. Tak wygląda od środka [wideo, zdjęcia]
Kolumbarium ma kilkadziesiąt "schowków" na urny. Będzie można z niego korzystać dopiero po poświęceniu przez księdza. - Na Wszystkich Świętych nie zdążymy - mówi Porożyński. - Ale wkrótce po świętach mam nadzieję, że tak.
Planowana jest także Ściana Pamięci, gdzie można będzie zapalić symboliczną świeczkę dla tych, którzy umarli gdzieś na obczyźnie i trudno, by rodzina wybierała się 1 listopada na ich groby. Tu ich bliscy będą mogli się pomodlić, powspominać. - Za granicą takie ściany pamięci są bardzo popularne - podkreśla Porożyński. - Może i u nas się przyjmą.
Przyznaje, że o tych nowinkach myślał od dawna, ale nie chciał pochopnie podejmować decyzji, bo to droga rzecz. - Będziemy tu wykładali marmury, a to kosztuje - wzdycha. - No ale musi to być zrobione porządnie...
Jak dodaje, coraz więcej chojniczan przekonuje się do kremacji po śmierci swoich bliskich. Technicznie nie ma z tym żadnego problemu, bo zarządca cmentarza bierze na siebie wszystkie formalności z tym związane.
**