W poniedziałek, 28 kwietnia, nasza redakcja zgłosiła do sanepidu i policji fakt znalezienia ludzkich kości na placu za cmentarzem w Goszczewie. Kości, w tym fragmenty czaszki, ręki i mostka, były widoczne na stercie piachu, częściowo przykryte, a częściowo wygrzebane przez zwierzęta. Znalezisko to wzbudziło niepokój wśród mieszkańców.
O makabrycznym znalezisku powiadomiliśmy policję i Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Aleksandrowie Kujawskim.
- Na miejscu trwają czynności z udziałem biegłego i prokuratora – powiedziała st. asp. Marta Błachowicz, oficer prasowa KPP w Aleksandrowie Kujawskim. – Szczątki zostaną zabezpieczone.
Mieszkańcy, odwiedzający groby swoich bliskich, zauważyli kości już kilka dni wcześniej. Jeden z mieszkańców stwierdził, że nie zwracał uwagi na stertę piachu, sądząc, że ktoś po prostu wyrzucił resztki po kopaniu. Inna mieszkanka zasugerowała, że mogła to być nieudana ekshumacja, ponieważ rodziny czasem przenoszą groby, by ułatwić sobie opiekę nad nimi.
- Nie interesowałem się, co to za piasek. Ktoś pewnie kopał pieczarę i to resztę wyrzucił na zewnątrz – mówi jeden z mieszkańców. – Już przed świętami widziałem ten piasek.
- Może to była jakaś nieudana ekshumacja. Często rodziny przenoszą groby do jednego, bo za dużo do zajmowania się – mówi inna mieszkanka.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Aleksandrowie Kujawskim nie otrzymała żadnych zgłoszeń dotyczących ekshumacji.
– Nikt się do nas nie zgłaszał w sprawie ekshumacji. Wyślemy tam swoich pracowników – poinformowała nas lek. med. Ewa Jankowska, dyrektor aleksandrowskiego Sanepidu.
Mieszkańcy Goszczewa są zbulwersowani sposobem, w jaki potraktowano ludzkie szczątki. Wyrażają nadzieję, że rodzina zmarłego zajmie się sprawą, a osoby odpowiedzialne za wyrzucenie piachu musiały zauważyć kości. Duże fragmenty szkieletu były widoczne na wierzchu, co dodatkowo wzbudziło niepokój.
- Jak tak można potraktować zwłoki drugiego człowieka – mówią.
Cmentarzem opiekuje się parafia św. Jana Chrzciciela w Służewie.
Do sprawy wrócimy.
