Od poniedziałku do klubu "Sobótka" przy ul. Wojska Polskiego zgłaszają się mężczyźni, którzy w tym roku kończą 19 lat. Ilu młodych ludzi stanie przez toruńską komisją lekarską? - To tajemnica - ucina Marian Szubrych, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych toruńskiego magistratu, który odpowiada za pobór. Nieoficjalnie wiadomo, że jest to około trzech tysięcy mężczyzn.
Zdrowi jak poborowi
Każdy z nich jest dokładnie mierzony, ważony, ma sprawdzany wzrok i ogólny stan zdrowia. - Pobór trwa dopiero dwa dni, ale jak na razie wszyscy byli zdrowi i dostali kategorię A - wyjaśnia Maciej Szulist, przewodniczący powiatowej komisji lekarskiej. Jeżeli ktoś się uczy, dostaje odroczenie. Przychodząc na komisję może od razu zgłosić wniosek o zastępczą służbę wojskową.
Członkowie komisji zauważają, że z każdym krokiem maleje liczba symulantów, którzy wymyślają schorzenia, by dostać kategorię D. - Taka kategoria eliminuje z wykonywania wielu zawodów. Pokazania książeczki wojskowej żąda wielu pracodawców - mówi dr Szulist.
Do armii? że po studiach
Łukasz Ciechacki, który wczoraj stanął na poborze był całkowicie zdrowy. Dostał A. O służbie wojskowej na razie nie myśli. - Biorę to jednak pod uwagę. Gdybym nie dostał się na studia, chciałbym trafić do wojskowego klubu sportowego "Zawisza" - mówi. Łukasz trenuje wioślarstwo.
Jego kolega Michał Baron mówi, że w kamasze mógłby pójść, ale dopiero po studiach. Podobnie wyrażają się inni 19-latkowie, którzy wczoraj czekali w kolejce na badanie.
Potrzebne dokumenty
n dowód osobisty (nie prawo jazdy albo paszport)
n fotografię 3x4 centymetry
n ewentualną dokumentację lekarską potwierdzającą przebyte choroby
n zaświadczenie o nauce
Tegoroczny pobór po raz pierwszy odbywa się wg. nowych zasad. Ci, którzy skończą naukę muszą o tym powiadomić Wojskową Komendę Uzupełnień. Dopiero od tego momentu liczy się 18 miesięcy - tyle czasu WKU ma na wcielenie mężczyzny do armii. Gdy w tym czasie tego nie zrobi, poborowy automatycznie zostaje przeniesiony do rezerwy. W przypadku studentów stoper odlicza 12 miesięcy. - Powiadomienie nas o fakcie skończenia nauki jest w interesie danego mężczyzny. Jeżeli tego nie zrobi, ten czas nie będzie odliczany i termin ewentualnego przeniesienia do rezerwy przeciąga się - tłumaczy podpułkownik Jan Rynkiewicz, komendant WKU w Toruniu. Ci, którzy migają się od wojska, mogą do niego trafić nawet w wieku 60 lat. Wcześniejsze granice wiekowe już nie istnieją.
Kamasze po nowemu
Kamil Sakałus

Młodzi ludzie, którzy stają przed komisją lekarską przestali wymyślać choroby. Wiedzą, że to się nie opłaca - mówi doktor Maciej Szulist.