Bosse Pettersson, zanim rozpoczął prezentację swego miasta - przed podpisaniem umowy partnerskiej - uprzedził, że nie będzie ani słowa o...futbolu. Oczywiście, oglądał w Brodnicy mecz Polska - Szwecja.
Kristinehamn jawi się jako miasto portowe,
położone nad jeziorem
mające wielowiekowe tradycje, wpisujące do swej historii króla szwedzkiego, który był ojcem Anny Wazówny. - Mając możliwość zaprezentowania swojego miasta w dostojnych murach pałacu Anny Wazówny, czuję ten przypływ historii - powiedział nie bez wzruszenia.
Współczesność miasta, liczącego dziś 24 tysiące mieszkańców, to nieustanny rozwój - dowodem osiedlanie się tu Szwedów z innych stron kraju - budownictwa mieszkaniowego, życia kulturalnego, opieki społecznej. - W wielu dziedzinach można współpracować, dając przede wszystkim szanse młodym.
Z kolei Wacław Derlicki, gospodarz Brodnicy przypomniał po raz kolejny, że
w Brodnicy dobrze jest
robić interesy przedpołudniem, a po pracy łatwo znaleźć miejsce na wypoczynek, na łonie natury, w placówkach kulturalnych miasta, na jego obrzeżach, w parkach krajobrazowych.
Projekt współpracy, potwierdzony złożeniem podpisów na umowie partnerskiej, to pierwszy krok w kierunku jej realizacji. Jak się ona układa mogli przekonać się Szwedzi rozmawiając z gośćmi z Danii, Strasburga czy Litwy. Chorwaci z Koprivnicy są dopiero na tej drodze, chętni do poszerzenia grona partnerów i przyjaciół Brodnicy.
- W Polsce bywałem często z racji swoich powinności zawodowych - powiedział nam dr Dragutin Feletar, przewodniczący Rady Miejskiej Koprivnicy, współpracujący m.in. z Uniwersytetem Łódzkim i UMK w Toruniu. - Jako geograf jestem zachwycony waszym miastem, możliwością spędzenia krótkiego czasu w Bachotku. Tu widać jak historia łączy się ze współczesnością, jak przyroda wpływa na nasze samopoczucie. Szkoda tylko, że padało, ale znam przecież polską złotą jesień.
Przedstawiciele bratnich miast połączyli się w kręgu sympatii. Wszyscy, bez wyjątku, stawiają na młodzież, nowe inicjatywy w kontaktach międzynarodowych, także na szacunek dla osiągnięć własnych społeczeństw. Wkrótce wspólne drogi rozwoju wytyczy Unia Europejska. Może warto spotkać się przy tej okazji w tym samym gronie 1 maja w przyszłym roku?
