Każdy chce mieć wodę w kranie i nie zastanawia się, w jaki sposób dotrze ona do rur.
O tym muszą myśleć w Zakładzie Gospodarki Komunalnej. W Kamieniu uznali, że nowy sprzęt jest konieczny, bo choć woda miała dobrą jakość, ścianki zbiorników były na granicy wytrzymałości i pod wpływem ciśnienia mogły wybuchnąć.
Ciągłe awarie irytowały też mieszkańców.
- Cała inwestycja kosztowała 984 tys. zł - mówi Jarosław Tadych, szef Zakładu Gospodarki Komunalnej. - Z programu rozwoju obszarów Wiejskich dostaliśmy 393 tys. zł, a 406 tys. to pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Pożyczkę trzeba będzie spłacić, ale pomoże gmina. Na razie spłacane są same odsetki, ale w przyszłorocznym budżecie radni będą musieli znaleźć środki na resztę. 30 czerwca do marszałka trafił wniosek o płatność w związku z przyznaniem dotacji z PROW. - Liczymy, że szybko dostaniemy te pieniądze - dodaje Tadych.
Zmodernizowana hydrofornia opiera się na elektronice. I dobrze, że ZGK ma agregat prądotwórczy, bo z przecięciem wstęgi byłyby w piątek problemy. Burza narobiła szkód - nie było prądu, ale woda w kranach płynęła normalnie, bo zasilanie przełączono na agregat. - A ile on żre ropy! - zamartwiał się Tadych. - Musimy mieć taki sprzęt, bo w razie problemów z prądem wszystko musi przecież działać normalnie.
Czytaj e-wydanie »