https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powstał nowy ranking największych dłużników w Kujawsko-Pomorskiem. Zobacz!

Katarzyna Piojda
Pandemia, wojna na Ukrainie i inflacja tak dały nam się we znaki, że teraz już parę dni po wypłacie człowiek widzi pustki w portfelu.
Pandemia, wojna na Ukrainie i inflacja tak dały nam się we znaki, że teraz już parę dni po wypłacie człowiek widzi pustki w portfelu. Tomasz Gola
Takim "milionerem" szkoda być. Jest nowy ranking największych dłużników w Kujawsko-Pomorskiem.

Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

emisja bez ograniczeń wiekowych

Jest nowy (niekoniecznie mikołajkowy) ranking milionerów. Tyle że to są milionerzy na minusie, czyli najwięksi dłużnicy w województwie kujawsko-pomorskim. Krajowy Rejestr Długów opublikował dane.
Na naszym terenie żyje prawie 148 tys. dłużników. Muszą oddać razem ponad 2,6 mld zł.

Rekordy wojewódzkie

Największym dłużnikiem jest kobieta z Włocławka. To 34-latka, posiadająca cztery zobowiązania wobec dwóch wierzycieli na łączną kwotę 4 549 198 zł, a z tygodnia na tydzień suma może się zwiększać.

- Zasadniczy dług ma w funduszu sekurytyzacyjnym, który odkupił go od pierwotnego właściciela, najprawdopodobniej są to trzy niespłacone kredyty bankowe - informuje Agnieszka Smużewska, reprezentująca KRD. Do tego dochodzi kilkaset złotych za jazdę bez biletu wpisane przez przewoźnika z sąsiedniego województwa.

Drugie niechlubne miejsce na podium należy do mężczyzny z powiatu nakielskiego. Ma 42 lata i ma jedno niezapłacone zobowiązanie na kwotę 3 240 041 zł, wpisane przez przedsiębiorstwo wielobranżowe.

Mieszkańcy naszego województwa ponad połowę tych kwot są dłużni albo wobec instytucji finansowych (przede wszystkim banków) albo wobec wtórnych wierzycieli (przeważnie fundusze sekurytyzacyjne i firmy windykacyjne), którzy odkupili je głównie od banków, częściowo także od operatorów telekomunikacyjnych i towarzystw ubezpieczeniowych.

Niepłacący na swoje dzieci rodzice także znajdują się w grupie na minusie. - 743 mln zł to długi alimentacyjne - kontynuuje nasza rozmówczyni. - 60,8 mln zł stanowią zaległości za telefon, telewizję i internet, 19,8 mln zł to zaległe kary sądowe, natomiast 12,8 mln zł to długi za czynsz, prąd, wodę i inne opłaty komunalne.

W całej Polsce nie jest lepiej. - Wśród konsumentów wpisanych do Krajowego Rejestru Długów są 373 osoby, których indywidualne niespłacone zobowiązania przekraczają milion złotych - dodaje Smużewska. - Łącznie mają one 3,4 tys. niezapłaconych świadczeń i do oddania już niemal miliard złotych.

Panowie stanowią 70 proc. w grupie osób, których zaległości przekroczyły milion złotych. Co trzeci „milioner” po polsku jest multidłużnikiem, czyli posiada trzech i więcej wierzycieli. Nie ci młodzi i nie ci najstarsi wpadli w spiralę zadłużenia. Prawie co trzeci dłużnik z ponad milionem na minusie ma od 46 do 55 lat.

Problemy ze spłatą długów

Dłużników przybywa i są coraz bardziej pod kreską nie dlatego, że większość z nich spłaca jedne pożyczki, ratując się zaciąganiem kolejnych. To głównie dlatego, że w czasach rekordowej inflacji pogłębiają się kłopoty finansowe. Ci, którzy do tej pory utrzymywali się nad finansową kreską, dzisiaj balansują. Mowa m.in. o kredytobiorcach. Jeszcze półtora roku temu kredyty należały do najtańszych w historii. Po seryjnej podwyżce stóp procentowych, zaserwowanej przez Radę Polityki Pieniężnej, klientom banków wzrosły raty nawet o ponad połowę. Niektórzy parę lat temu zaciągnęli kredyty na budowę domu bądź zakup mieszkania i początkowo płacili np. 1500 zł raty miesięcznie. Teraz mają prawie 3000 zł do oddania. Fakt, pensje im wzrosły, ale zazwyczaj o kilka, kilkanaście procent. Podwyżka wynagrodzenia nie jest w stanie zrekompensować drożyzny, która panuje wokół.

Ciężkie czasy

Najpierw koronawirus, później wojna na Ukrainie, teraz stale rosnąca inflacja. Widać skutki kryzysu. - Załamanie polityki kredytowej banków, bo jak inaczej nazwać ponad 70-procentowy spadek zainteresowanie kredytami hipotecznymi, oraz załamanie w budowlance, która już zapowiada zwolnienia ponad 100 tysięcy osób - podkreśla Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich.

ZBP wskazuje, że jedynie co czwarty z nas (26 proc.) oszczędza regularnie, a 20 proc. nie oszczędza w ogóle, za to wszystkie pieniądze przeznacza na bieżące życie. Tym drugim najbardziej grozi to, że wdepną w długi.

Wideo

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BogusławDomir
Ja po ostatnich doświadczeniach unikam dłużników jak ognia bo później niestety trzeba windykować. Dobrze, że kaczmarski inkasso potrafią odzyskiwać długi nawet od najtwardszych dłużników
N
Natalia
23 grudnia 2022, 17:20, Maurycy:

Teraz sporo osób ma długi, niestety prowadząc firmę sam widzę, że coraz cześciej muszę sięgać po windykację, na szczęście z Kaczmarski Inkasso to nie problem ;)

Zgadzam się, dobrze się z nimi współpracuje

Z
Zemil
Niestety coraz więcej osób ma długi :( Ja dlatego przed podpisaniem umowy z kontrahentem sprawdzam czy nie widnieje w bazie KRD.
G
Gość
Ja zawsze sprawdzam osoby w KRD, zanim zdecyduję się na współpracę z kimś. Wtedy czuję się jakoś bezpieczniej
M
Maurycy
Teraz sporo osób ma długi, niestety prowadząc firmę sam widzę, że coraz cześciej muszę sięgać po windykację, na szczęście z Kaczmarski Inkasso to nie problem ;)
L
Luq
KRD ma najlepszą bazę dłużników, nie raz korzystałem z niej przed zawarciem umowy z kontrahentem, tak dla własnego bezpieczeństwa.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska