Natalia ma niecałe 30 lat, a w życiu wiele przeszła. - Z ojcem mojej córki szybko się rozstałam. Gdy mała się urodziła, zamieszkałyśmy u moich rodziców. Jak miała cztery lata, musiałyśmy wyprowadzić się od mamy i taty. Nie miałyśmy gdzie się podziać. Jestem jedynaczką. Nie mam innych krewnych, którzy przyjęliby nas dwie. Trafiłyśmy do domu samotnej matki.
Nie pobyły tam długo. - Przydzielono nas do pokoju, który zajmowały jeszcze dwie matki i troje dzieci - wspomina czytelniczka. - Parę tygodni później jakoś stanęłam na nogi. Wynajęłyśmy pokój, potem kawalerkę. Napisałam do urzędu miasta prośbę o przydział mieszkania z zasobów gminy.
Samotnej mamie było coraz ciężej opłacać wynajem tym bardziej, że nie pracuje zawodowo. - U córki w wieku dwóch lat stwierdzono autyzm - dopowiada mama. - Wymaga stałej opieki. Zaczęła pierwszą klasę w szkole integracyjnej. Wożę ją dwoma autobusami w każdą stronę. Gdybym poszła do pracy, musiałabym i tak znaleźć dla niej opiekunkę. Zarabiałabym na jej wypłatę. Z rodzicami mam słaby kontakt, z ekspartnerem żaden. Nie interesuje się małą. Alimentów też nie przekazuje. Dostaję je z miasta, 350 zł miesięcznie.
Dochodzi świadczenie pielęgnacyjne - 2988 zł, zasiłek pielęgnacyjny (215 zł) i rehabilitacyjny (110 zł) oraz 800 plus na dziewczynkę. - Wystarcza na przeżycie, ale opłaty za mieszkanie były kolosalne. W 2020 roku płaciłyśmy za wynajem około 1400 zł.
Pismo z ratusza
Natalia zdziwiła się, gdy dostała szybką odpowiedź z ratusza. - Jeszcze w 2021 roku przyznano nam mieszkanie komunalne w kamienicy - opowiada. - To było jedno pomieszczenie do kapitalnego remontu. Mogłam zdecydować się albo czekać, nawet latami, na inne. Wybrałam pierwszy wariant. Przez prawie trzy lata je remontowałam. Wydzieliłam pokój, kuchnię i miniłazienkę. Na remont i meble wydałam łącznie około 50 000 zł. Zaciągnęłam kredyt. Latami będę go spłacać.
Latami jednak nie zamierza mieszkać z córką w tym miejscu. - Półtora tygodnia temu doszło do kolejnej, lecz największej, awarii pieca. Dochodziła 3.00 w nocy, jak wybiegłyśmy na podwórze. Woda lała się z pieca tak, jakby ktoś mocno odkręcił kurki w kranie. Zalała częściowo instalację. Strażacy stwierdzili uszkodzenie pieca. Na ponowne podłączenie prądu czekałyśmy prawie dwie doby. Mamy tylko zimną wodę. Piec od ponad tygodnia nie działa. Dogrzewamy przenośmy grzejnikiem.

Dom i nieruchomości
Administracja Domów Miejskich zna sprawę. - Pani w styczniu 2021 roku złożyła wniosek o ujęcie na listę osób uprawnionych do zawarcia umowy najmu lokalu gminnego z tytułu trudnych warunków materialnych i mieszkaniowych - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - W lipcu 2021 roku zdecydowała się na 26-metrowy lokal w stanie deweloperskim. Mieszkanie miało wymienione m.in: okna PCV, instalację elektryczną oraz CO, podłogi, grzejniki, piec dwufunkcyjny gazowy. Koszt prac to 36500 zł, które wydała ADM.
Czas nieoznaczony
Dalej: - W ramach porozumienia, pani we własnym zakresie miała wykonać m.in. montaż drzwi, pomalowanie ścian i sufitów, okładziny podłogowe oraz tzw. montaż biały. Koszt prac oszacowano na ok. 16 700 zł. W styczniu 2022 roku prace odebrano i podpisano umowę najmu na czas nieoznaczony.
Pani rzecznik kontynuuje: - 23 grudnia 2023 roku pechowo w lokalu doszło do awarii pieca. Serwisant stwierdził uszkodzenie pompy, którą należało wymienić. Z uwagi na okres świąteczny, nie było możliwości natychmiastowego pozyskania części. Najemczyni doraźnie zaopatrzona została w grzejniki elektryczne. Zaraz po świętach pompa została wymieniona i ogrzewanie uruchomiono.
W styczniu 2024 roku najemczyni ponownie zgłosiła awarię pieca. - Usterka dotyczyła naczynia przeponowego, przez co doszło do zalania. Serwisant pojawił się zaraz po zgłoszeniu i stwierdził konieczność wymiany części. Po sprawdzeniu pieca, wydał opinię o doraźnej możliwości jego włączenia, na co nie zgodziła się najemczyni. Pani ponownie otrzymała elektryczne grzejniki zastępcze.
Awarię pieca usunięto tego dnia, gdy przygotowywaliśmy artykuł. Mama z córką chcą się jednak wyprowadzić. - Ten piec to tykająca bomba - podsumowuje kobieta. - Dach też przecieka, chociaż mieszkanie niby jak prawie nowe. Kredyt nadal będę spłacać, trudno. Wynajmiemy mieszkanie, w którym poczujemy się bezpiecznie.