- No coś ty, przecież oni żyli w czasie wojny, a ja w szarym mundurku biegałam 40 lat później.
- Jasne, ale "Kamienie" czytałaś?
- Pewnie i poznałam dowódcę Szarych Szeregów, tego który przeprowadził akcję pod Arsenałem - "Orszę" Broniewskiego.
- Coś ty, on przecież też nie żyje!
- Ale w 1981 żył i spotykał się z harcerzami, opowiadał nam o "Zośce" i "Rudym", o dziewczynach i chłopakach z Szarych Szeregów...
- Ciekawe, co teraz by mówił o tym, że oni się kochali, no wiesz - jak chłopak z chłopakiem.
- Nic by nie mówił, bo to był dobrze wychowany starszy pan i wiedział, że to, z kim kto sypia to sprawa prywatna.
- Ale teraz się mówi, że "Kamienie" wyrzucą ze spisu lektur. No wiesz, że ci dwaj to wcale nie o Polskę walczyli tylko tak z miłości do siebie zrobili tę akcję.
- No i "Rudy" to z tej miłości wpadł w łapy gestapo?
- No nie, chyba jednak nie. To może jednak chodziło im o Polskę? Nawet jeśli byli ze sobą, to nie miało znaczenia.
Kamieniami w ten szaniec
Alicja Polewska

Na gorąco komentuje Alicja Polewska
- Mama, byłaś w harcerstwie, a poznałaś "Zośkę" i "Rudego"? - zapytała moja córka po przeczytaniu "Kamieni na szaniec".