Jak się dowiedzieliśmy, Kancelaria Adwokacka Marka Zalewskiego z Kościerzyny, która reprezentuje Bank Spółdzielczy w Czersku przeciwko burmistrz Jolancie Fierek, zainteresowała się jej rozliczeniami finansowymi z prowadzonej kampanii wyborczej. Chcieliśmy zapytać mecenasa, dlaczego zadaje sobie tyle trudu, by dociec, czy Jolanta Fierek uczciwie rozliczyła się z prowadzonej kampanii wyborczej. Zadzwoniliśmy do jego biura w czwartek. Sekretarka zapisała sobie nasz numer telefonu i zapewniła, że jeżeli tylko mecenas będzie zainteresowany kontaktem, to oddzwoni.
Nie oddzwonił. Wczoraj ponowiliśmy kontakt. - Mecenas jest na urlopie, dlatego nie oddzwonił - powiedziała nasza rozmówczyni. Usłyszeliśmy też, że mecenas na urlopie jest od wczoraj i będzie na nim do końca maja. W biurze komisarza wyborczego w Słupsku potwierdzono, że kancelaria z Kościerzyny wystąpiła o przesłanie jej dokumentów rozliczeniowych komitetu wyborczego "Widzimy gminę inaczej". - Każdy obywatel, nawet Kowalski z ulicy, może wystąpić z wnioskiem o takie rozliczenia - słyszymy w biurze komisarza wyborczego. - Każdy ma do tego pełne prawo. Ale raczej obywatele z tego prawa nie korzystają. Po ostatnich wyborach był tylko jeden przypadek. Wniosek złożył wówczas dziennikarz regionalnej gazety.
W biurze komisarza wyborczego kserują teraz sprawozdanie finansowe komitetu "Widzimy gminę inaczej" oraz listę osób, które wpłaciły pieniądze na kampanię. Jak się dowiadujemy, kancelaria będzie więc dysponować wszystkimi wpłatami. Istotną informacją jest ta, że konto komitetu było właśnie w Banku Spółdzielczym w Czersku, który teraz reprezentuje kancelaria mecenasa Zalewskiego. Zgodnie z polskim prawem jest tak, że wpłaty powinny być dokonywane w trybie bezgotówkowym, tzn. przelewem z banku do banku. Chodzi o tzw. przejrzystość. To oznacza, że nie można na przykład wpłacać pieniędzy przekazem pocztowym, bo to przecież nie są operacje bezgotówkowe.
Tyle, że jeżeli ktoś pieniądze tak właśnie przekazał, to wówczas nie powinny 0ne być wykorzystane na kampanię publiczną. Pytamy burmistrz Jolantę Fierek, czy na konto jej komitetu wpłynęła jakaś wpłata gotówkowa. - Tak - przypominam sobie - przyznaje. Była jedna taka wpłata dokonana w Urzędzie Pocztowym w Chojnicach. Opiewała na 50 zł. Zgodnie z kodeksem wyborczym nas pełnomocnik finansowy nie spożytkował jej na kampanię, tylko przekazał na cel pożytku publicznego. Pamiętam tę wpłatę, bo nazwisko z pewnych względów wydało mi się bardzo dziwne. Mogę też dodać, że to nie był czerszczanin.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje