https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kandydacie na europosła: Do ju spik inglisz?

Katarzyna Fus
fot. GP
Sprawdziliśmy, jak nasi kandydaci na europosłów radzą sobie z angielskim. I bywa z tym różnie. - Ci, którzy nie znają języka, lepiej niech zostaną w domu - radzi im politolog.

Wcielam się w dziennikarkę z "European Voice". Dzwonię do lokomotywy z listy PSL - posła Eugieniusza Kłopotka. Pytam po angielsku: - Co pan zrobi dla regionu jeżeli wygra wybory do Parlamentu Europejskiego? - Jesteśmy w Polsce, więc czemu nie mówi pani po polsku? - odpowiada pytaniem Kłopotek. Łamaną angielszczyzną tłumaczy, że to dzwoniący powinien dostosować się do rozmówcy. Kiedy się ujawniam, twierdzi, że język Szekspira zna, ale przez kilka lat go nie używał. - Do kandydowania biegła znajomość języka nie jest potrzebna. Natomiast do bycia europosłem już tak. Jeśli znajdę się w PE, to będę chciał podszkolić język obcy - deklaruje.

Przecież są tłumacze
Tropię dalej. Wykręcam numer na komórkę Janusza Dzięcioła, kandydata z listy PO. I tym razem pytam po angielsku o jego plany. - Chwileczkę - słyszę głos w słuchawce. Czy to poseł? Do końca nie wiadomo. Telefon trafia w ręce jego asystenta. Ten przekonuje nas po angielsku, że posła nie ma, a komórkę przez przypadek zostawił w biurze.

Anna Mackiewicz, kandydatka z listy SLD przyznaje wprost, że angielskiego jeszcze nie zna. Ale za to niemiecki tak. Przekonuje, że jest w stanie nauczyć się angielskiego w dwa miesiące. - Poza tym, od czego są tłumacze - stwierdza.

Mówią, że dadzą radę
Tłumacza nie będzie potrzebował Marek Kolasiński kandydat PO. Swobodnie rozmawiamy po angielsku o tym, co chce zrobić dla województwa kujawsko-pomorskiego. - Wydaje mi się, że znajomość języka obcego to absolutna podstawa - podkreśla.

Janusz Zemke - jedynka SLD informuje po angielsku, że słabo słyszy. Szybko się rozłącza. Kiedy dzwonię ponownie i przyznaje się do prowokacji, chwali się certyfikatem zdobytym w Kanadzie: - Nie twierdzę, że znam język perfekcyjnie. Swój angielski oceniam na trzy z plusem. Ale poradzę sobie w parlamencie.

Próbuje też rozmawiać z Tadeuszem Zwiefką, który doświadczenie w europarlamencie ma już za sobą. Ale widocznie poseł zwietrzył podstęp, bo po krótkiej rozmowie - w dość biegłym angielskim - nagle odrzuca połączenie.

Zdaniem prof. Romana Backera, politologa z UMK, jeśli ktoś nie zna języka obcego, nie powinien wyjeżdżać zagranicę. - W parlamencie, owszem, tłumacze są, ale tylko na posiedzeniach plenarnych - wyjaśnia. - Natomiast już w kuluarach, na rozmaitych spotkaniach poseł musi wykazać się znajomością języka. To często w zakulisowych rozmowach uzgadniane są ważne decyzje, ustalane stanowiska. Dlatego znajomość języków obcych jest niezbędna. Bez niej jest się figurantem.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rob
Konstanty Adam Dombrowicz - czemu jego nie sprawdziliście?

Cudowna angielszczyzna młodego człowieka!

www.dombrowicz.eu
G
Gość
W dniu 30.04.2009 o 09:30, Gość napisał:

PO czy nie PO ale kwalifikacje sie licza, typowo pisowskie zarzuty.


Odnośnie źródeł finansowania?
G
Gość
PO czy nie PO ale kwalifikacje sie licza, typowo pisowskie zarzuty.
G
Gość
W dniu 22.04.2009 o 11:04, Gość napisał:

Tak czy inaczej naprawdę interesującym kandydatem wydaje się być Pan Kolasiński - ma wiedzę o UE oraz chce walczyć o "Nasz Region" w UE - Jest ON nanprawdę dużą szansą na rozwój kuj-pom. Ma mój głos i wielu moich znajomych Trzymam kciuki!


Zasadniczy atut - PO. I te debaty kopernikańskie. A źródło finansowania tej promocji?
G
Gość
Tak czy inaczej naprawdę interesującym kandydatem wydaje się być Pan Kolasiński - ma wiedzę o UE oraz chce walczyć o "Nasz Region" w UE - Jest ON nanprawdę dużą szansą na rozwój kuj-pom. Ma mój głos i wielu moich znajomych

Trzymam kciuki!
J
John
W dniu 17.04.2009 o 09:35, p.wlodziu napisał:

Już wypowiadałem się w tym miejscu na temat; znajomości języków obcych przez europosłów.Stwierdzam,że naszym kandydatom brakuje samooceny i samokrytycyzmu co do posiadanej wiedzy,posiadanych umiejętności.Od razu widać,żekierują się wyłącznie partykularnymi interesami -kasa się liczy i zapewnienie sobie przyszłości / świętego spokoju od własnej partii, która niejednego ma już dość i wysyła go na ssyłkę nie robiąc krzywdy/.Dobre reprezentowanie Polski to już drugorzędna sprawa.Pisałem,że europoseł powinien posiadać ogólny i dość szeroki zakres wiedzy i umiejętności; pracy w samorządach, w gospodarce,posiadac znajomość zagadnień polityki regionalnej, ekonomi, i przede wszystkim znać posługiwać się dwoma językami obcymi, w tym jednym biegle./francuski niemiecki angielski/.Jak widać z przeglądu kandydatów to nie wielu spełnia te kryteria,a wręcz wogóle nie nadaje się na europosła.To tylko tlumaczy małe zainteresowanie Polaków wyborami- bo znowóż te same twarze polityków, osób znanych, ktorzy nie posiadając odpowiednich kwalifkacji, kandydują i promują się do europarlamentu.Polacy mają juz dość fuszerki, byle jakości i bogacenia się niekompetentnych statystów.


Wprowadzanie standardow to jedno a rzeczywistosc to drugie. Jak odzwyczaic kota od picia mleka - to retoryczne pytanie. A jak odzwyczaic niewyksztalconego aparatczyka od brania kasy za fakt bycia "czlonkiem" jakiejs partii. Standardy o ktorych mowa wyzej to dla wielu Mont Everest. Mimo tego nie odpuszczą w swej wedrowce po pieniadze i inne zaszczyty. Slogan J.Kurskiego - maja gleboko zakorzeniony w swojej swiadomosci...Twoj glos oddany na kartce do glosowania moze te wedrowke zatrzymac...Pewien kandydat na europosla z listy PSL - starosta jednego z powiatow ma doswiadczenie jako kontroler biletow w srodkach komunikacji miejskiej. Jezykiem polskim wlada srednio, obce sa mu niepotrzebne bo bedzie mial w europejskim parlamencie tlumacza, tak zwierzal sie dziennikarce jednej z gazet w kujawsko-pomorskim. Kocha dzialac dla "dobra" lokalnej spolecznosci. Nawet dieta (ok 8 tys euro) chce sie podzielic...PSL (4 % poparcia w ostatnich sondazach OBOP) wystawia go na swojej liscie...no coment...
J
James
Pytanie do kandydata na europosła: Do you speak English ?
Odpowiedż : I don`t speak English ,but I love money .
U
UA
jesli ktos nie zna polskiego to nie powinien byc dziennkiarzem. jeden przyklad: "wyjeżdżać zagranicę." naucz sie najpierw polskiego, a potem wygarniaj innym nieznajomosc angielskiego.
R
Romanos
Interesujący eksperyment, zadziwiające że obecny europoseł Zwiefka, nie wykazał się wybitną znajomością języka. Ciekawe co on tam w tej Brukseli robił przez te 5 lat ? Zobaczymy jak w kampanii poradzi sobie dwójka Platformy, czyli Kolasiński, jak narazie dobrze sobie radzi.
p
p.wlodziu
Już wypowiadałem się w tym miejscu na temat; znajomości języków obcych przez europosłów.Stwierdzam,że naszym kandydatom brakuje samooceny i samokrytycyzmu co do posiadanej wiedzy,posiadanych umiejętności.Od razu widać,żekierują się wyłącznie partykularnymi interesami -kasa się liczy i zapewnienie sobie przyszłości / świętego spokoju od własnej partii, która niejednego ma już dość i wysyła go na ssyłkę nie robiąc krzywdy/.
Dobre reprezentowanie Polski to już drugorzędna sprawa.Pisałem,że europoseł powinien posiadać ogólny i dość szeroki zakres wiedzy i umiejętności; pracy w samorządach, w gospodarce,posiadac znajomość zagadnień polityki regionalnej, ekonomi, i przede wszystkim znać posługiwać się dwoma językami obcymi, w tym jednym biegle./francuski niemiecki angielski/.
Jak widać z przeglądu kandydatów to nie wielu spełnia te kryteria,a wręcz wogóle nie nadaje się na europosła.
To tylko tlumaczy małe zainteresowanie Polaków wyborami- bo znowóż te same twarze polityków, osób znanych, ktorzy nie posiadając odpowiednich kwalifkacji, kandydują i promują się do europarlamentu.
Polacy mają juz dość fuszerki, byle jakości i bogacenia się niekompetentnych statystów.
b
byd_marcin
No niezly poziom prezentują nie ma co... Ciekawa jest jednak kandydatura dr prawa z UMK czyli Kolasinskiego. Z drugiej strony jednak strony czy fachowiec moze wygrac z Big Brotherem i Pogodynką? Okaze sie w czerwcu. Moj głos ma:)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska