Redukcja emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku ma być jednym z głównych celów polityki ekologicznej Unii Europejskiej. Na razie nie ma wymogu wymiany działających już urządzeń, ale eksperci już od dawna liczyli się z tym, że w przyszłości wprowadzony zostanie okres przejściowy, w którym trzeba będzie zmienić sposób ogrzewania.
Terminy pożegnania z gazem
Pakiet Fit for 55 określa termin, w którym zakazany będzie montaż kotłów gazowych. Zgodnie z aktualnymi przepisami UE, za 6 lat właściciele nowych domów nie będą mogli instalować kotłów gazowych (poza tymi na biogaz). Najpóźniej do 2040 roku ma być zakazane używanie pieców gazowych już zainstalowanych w domach, a do 2050 roku z polskich domów mają zniknąć wszystkie piece na paliwa kopalne, w tym również piece węglowe.
Już od 2025 roku kraje UE powinny zakończyć wszelkie zachęty do montażu kotłów gazowych. Ale to nie wszystko:
- Od 2028 roku wszystkie nowe budynki instytucji publicznych mają być zeroemisyjne.
- Od 2030 roku zeroemisyjność ma dotyczyć wszystkich nowych budynków.
- Do 2050 roku pozostałe budynki, włącznie z domami jednorodzinnymi, mają osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla.
Podatek taki jak za prąd
Teraz jednak okazuje się, że użytkownicy pieców gazowych nie mogą spać spokojnie. A to za sprawą kar finansowych, które mogą być nakładane na korzystających z takiego rozwiązania. Kary te miałyby w założeniu zachęcać do wymiany systemu ogrzewania. Problem w tym, że kary dotyczyłyby aż 40 proc. Polaków, ponieważ gaz stanowi dziś zdecydowanie najbardziej popularne paliwo w przypadku ogrzewania.
Komisja Europejska ma na to mocny argument. Obecnie w cenie energii elektrycznej około 40 proc. stanowi podatek od emisji CO2. Chcąc nie chcąc muszą płacić go również użytkownicy pomp ciepła, których nie wyłączono z tej opłaty. Nabywcy gazu takiego podatku nie płacą, co według urzędników europejskich skutkuje nierównością.
Producenci pomp zacierają ręce
Sytuacja ma zmienić się z początkiem 2027, kiedy gaz, olej opałowy i węgiel zostaną również częściowo objęte takim podatkiem. Jak szacują eksperci, oznaczać to będzie wzrost ceny gazu o 25 proc.
Skutkiem zmian ma być wzrost rentowności w przypadku osób inwestujących w pompy ciepła. O ile dziś wynosi on 3 do 1 w stosunku do gazu. Zmiana spowoduje że relacja ta wyniesie 2,5 do 1.
Z entuzjazmem podchodzą do tych projektów producenci pomp ciepła, którzy w w 2023 roku odnotowali 30-procentowy spadek sprzedaży.
