https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kara utrzymana! Mecze Zawiszy nadal bez udziału kibiców

i jego koledzy z zespołu nadal nie będą mogli liczyć na doping kibiców.
i jego koledzy z zespołu nadal nie będą mogli liczyć na doping kibiców. fot. Mateusz Bosiacki/archiwum Pomorskiej
Związkowy Trybunał Piłkarski oddalił odwołanie spółki WKS Zawisza Bydgoszcz. Oznacza to, że do końca rundy jesiennej podopieczni Macieja Murawskiego swoje domowe spotkania prawdopodobnie rozgrywać będą bez udziału publiczności!

Czytaj też

Czytaj też

www.Pomorska.pl/bydgoszcz

Odwołanie dotyczyło nałożonych kar za wydarzenia i zaniedbania podczas pucharowego meczu, w którym Zawisza zmierzył się łódzkim Widzewem.

W ustnych motywach orzeczenia, przewodniczący Trybunału - Mecenas Krzysztof Malinowski podkreślił, że orzeczona kara jest w ocenie składu orzekającego adekwatna do skali wydarzeń z dnia 25 sierpnia 2010r. i z tej przyczyny nie może być zmieniona.

Kara obowiązywać będzie jeszcze przez 2 mecze. To czy z udziałem publiczności zostanie rozegrane spotkanie "Zetki" z Jarotą Jarocin zależy od decyzji prezydenta Bydgoszczy oraz policji.

Najbliższe spotkanie niebiesko-czarni zagrają w piątek z Polonią Słubice. Relacja na żywo na www.Pomorska.pl

Szczegóły wkrótce oraz w czwartkowym papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

Komentarze 43

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Peter
Powodem konfliktu kibiców z Glińskim była jego przeszła działalność zawodowa. Jako osoba, która nie musi wszędzie być żeby dużo wiedzieć, na pewno to wiesz. Wiesz także, że mianowanie takiej osoby na stanowisko prezesa było po prostu prowokacją prezydenta wobec kibiców. Na pewno nie było pomysłem na wielką piłkę. Reakcje kibiców są często ekstremalne, ale za to bardzo łatwe do przewidzenia.

Moim zdaniem prezydent nie zdawał sobie z tego sprawy. To wyszło po czasie. Dla niektórych wszystko jest prowokacją, nawet sama obecność ochrony, którą to właśnie najczęściej kibice prowokują lub policji. ok, Gliński chodził na Hydrobudowę, ale takich ludzi jest mnóstwo, dziś wielu kibiców z Hydrobudowy siedzi w młynie (byli ostatnio w Grudziądzu) i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Nie zapominaj - i tu cię może zaskoczę - że dzięki Hydrobudowie Zawisza... awansował do 2 ligi. Tak, tak to pod wodzą Tworka, który przyszedł z Hydrobudowy, ucyzl si pod okiem Baniaka, świętowano awans, takie są fakty

Ja nie usłyszałem, żeby przedstawiciel miasta publicznie przyznał, że powołanie Glińskiego było niewypałem. Za to czytałem podziękowania od prezydenta dla Glińskiego za stworzenie trwałych podwalin dla wielkiego Zawiszy. Może tobie nie przeszkadza, że publiczne osoby zdają sobie z czegoś sprawę, a mówią zupełnie co innego. Mi przeszkadza.

Przecież tego nie powiedzą na głos, bo by się ośmieszyli.

Na brak czasu na wykazanie się nie może narzekać Skwierczyński. Wszyscy czekali cierpliwie kilka miesięcy na efekty jego pracy. Doczekali się pierwszego efektu w postaci wniosku o upadłość Spółki.

A dlaczego do tego doszło? Jak sądzisz_ nie ma pożaru bez ognia

Jakoś działania miasta nie budzą mimo wszystko mojego uznania. Wolałbym, żeby zamiast przeznaczać 5 milionów na Spółkę przeznaczyło na nią 2 miliony i zarządzało nią w taki sposób, żeby pozostałe 3 miliony pozyskała sama. Miasto zaoszczędziłoby 3 miliony na inne inwestycje, a spółka WKS Zawisza byłaby dzisiaj sprawnym organizmem wspieranym przez silną grupę sponsorów, przez przychody z mądrej działalności marketingowej, także z tego sklepu którego się tak boi. Naprawdę nie jest sztuką wydać 5 milionów jak się ma przychody ponad miliard. Sztuką jest wydać 2 miliony i stworzyć samofinansującą się Spółkę (lub bliską tego ideału). Na pewno nie jest sztuką stworzenie za 5 milionów bankruta.

Wszystko się zgadza, tylko kazdy jest madry w gebie

Mam nadzieję, że pogadamy jeszcze kiedyś, ale o piłce, a nie o wzajemnych pretensjach do siebie akcjonariuszy, szantażach, pomysłach na piłkę itd. Bo to naprawdę jest już męczące. Ja jestem zwykłym kibicem. Nie znam się na zarządzaniu klubem sportowym. Mam nadzieję, że ktoś taki kto się na tym zna i ma ten pomysł się w Bydgoszczy znajdzie, będzie potrafił uszanować temat barw, logo Zawiszy i zrobić przy tym dobrą piłkę i dobry interes dla siebie.

Jest meczace, sorry za brak polskich znakow, ale to sie przy obecnych ukladach nie zmieni. 6-7 osob ktore tym rzadza nie pozwola nikomu zrobic interes.
b
bydgoszczanin_od_zawsze
Powodem konfliktu kibiców z Glińskim była jego przeszła działalność zawodowa. Jako osoba, która nie musi wszędzie być żeby dużo wiedzieć, na pewno to wiesz. Wiesz także, że mianowanie takiej osoby na stanowisko prezesa było po prostu prowokacją prezydenta wobec kibiców. Na pewno nie było pomysłem na wielką piłkę. Reakcje kibiców są często ekstremalne, ale za to bardzo łatwe do przewidzenia.

Ja nie usłyszałem, żeby przedstawiciel miasta publicznie przyznał, że powołanie Glińskiego było niewypałem. Za to czytałem podziękowania od prezydenta dla Glińskiego za stworzenie trwałych podwalin dla wielkiego Zawiszy. Może tobie nie przeszkadza, że publiczne osoby zdają sobie z czegoś sprawę, a mówią zupełnie co innego. Mi przeszkadza.

Na brak czasu na wykazanie się nie może narzekać Skwierczyński. Wszyscy czekali cierpliwie kilka miesięcy na efekty jego pracy. Doczekali się pierwszego efektu w postaci wniosku o upadłość Spółki.

Jakoś działania miasta nie budzą mimo wszystko mojego uznania. Wolałbym, żeby zamiast przeznaczać 5 milionów na Spółkę przeznaczyło na nią 2 miliony i zarządzało nią w taki sposób, żeby pozostałe 3 miliony pozyskała sama. Miasto zaoszczędziłoby 3 miliony na inne inwestycje, a spółka WKS Zawisza byłaby dzisiaj sprawnym organizmem wspieranym przez silną grupę sponsorów, przez przychody z mądrej działalności marketingowej, także z tego sklepu którego się tak boi. Naprawdę nie jest sztuką wydać 5 milionów jak się ma przychody ponad miliard. Sztuką jest wydać 2 miliony i stworzyć samofinansującą się Spółkę (lub bliską tego ideału). Na pewno nie jest sztuką stworzenie za 5 milionów bankruta.

Mam nadzieję, że pogadamy jeszcze kiedyś, ale o piłce, a nie o wzajemnych pretensjach do siebie akcjonariuszy, szantażach, pomysłach na piłkę itd. Bo to naprawdę jest już męczące. Ja jestem zwykłym kibicem. Nie znam się na zarządzaniu klubem sportowym. Mam nadzieję, że ktoś taki kto się na tym zna i ma ten pomysł się w Bydgoszczy znajdzie, będzie potrafił uszanować temat barw, logo Zawiszy i zrobić przy tym dobrą piłkę i dobry interes dla siebie.
P
Peter
Jakość zarządzania oceniać można moim zdaniem wyłącznie po jego efektach. Sp miało swoje problemy jak każdy inny klub, nie mam zamiaru temu zaprzeczać. Jednak sposób zarządzania finansami, relacje z kibicami i atmosferę potrafiło stworzyć zdecydowanie lepszą niż obecna spółka. Chyba przyznasz?

Oczywiście, że po jego efektach, tylko na efekty trzeba trochę poczekać. Tu oczekiwano efektów po miesiącu, góra dwóch, pracy. Jak można jechać z Glińskim jak za przeproszeniem z dziką świnią, wszystko bojkotować, nie chcieć współpracować, a później mówić, że klub nie zarabia jest niegospodarny i wszystko jest do kitu? Nawet w Realu Madryt nie ma efektów po miesiącu. Rozumiesz coś z tego? To jakby dziecko nie chciało jeść, a potem by gadało, że nie chciano mu dać jedzenia. Oczywiście nie chwalę Glińskiego ani obecnego zarządu - jestem niezależny i z nikim nie trzymam. Relacje za SP z kibicami były lepsze, bo robił wszystko to co kibice chcieli. To jak miała być zła atmosfera? Jak tłukli słoje na trybunie głównej, to działacze SP udawali, że nic nie słyszą, o czym my gadamy.

Odnośnie tego kto kogo prosił. Nie jestem Tworkiem, Regą, Wenderlichem, Pultynem, Pietrzakiem, Dombrowiczem ani Grześkowiakiem. Nie było mnie na tym spotkaniu. Ty byłeś?

Nie muszę wszędzie być, żeby wiele wiedzieć

Jedno jest faktem. Wtedy zdawało się, że powołanie Spółki jest w interesie obu zainteresowanych stron.

Już lepiej mówisz, bo wychodziło na to, że to miasto się pchało

Już pierwsze decyzje personalne pokazały, że większościowy akcjonariusz nie chce jednak iść drogą spokojnego rozwoju, a pod ratuszem kibice byli już po kilku miesiącach działania Spółki z pytami dotyczącymi niegospodarności Glińskiego.

Jak wyżej, niegospodarność po miesiącu, dwóch pracy, żadnej szansy, tylko wszystko na "nie". A kto nie chce iść drogą spokojnego rozwoju widać co jakiś czas, żeby nie było miasto wie, że popełniło błąd powołując Glińskiego, tak samo jak popełniło błąd w sprawie nazwy stadionu.

Ja nie oczekuję cudu od prezesa Spółki. Chciałbym, żeby było go jak najmniej widać, a jak najwięcej piłkarzy. Niestety sposób zarządzania spółką od początku wskazywał na bliskie widmo problemów finansowych.
Gdyby nie doszło do zawiązania spólki, to być może Zawisza spadłby w kolejnym sezonie do III ligi. Tego się też nie dowiemy. Jednak niezależnie od losów zespołu ratusz musiałby odpowiedzieć zwykłym bydgoszczanom dlaczego nie wykorzystał szansy na rozwój piłki. Dokładnie takie samo pytanie można dzisiaj postawić niestety.

Więc jak sam widzisz, trzeba miastu podziękować i docenić za to, że przez ponad rok dało na klub grający w trzeciej klasie rozgrywkowej, łącznie z ostatnim kredytem ok 5 baniek i że dzięki powołaniu spółki Zawisza nie spadł do 3 ligi. Zapewniam cię, że gdyby taką kasę dostałoby Artego, Astoria, Pałac to prezydentów całowaliby po d... Tylko w Zawiszy są w stanie jeszcze obrażać i wyzywać

Odnośnie sprzedaży gadzetów przez Spółkę, to nie dowiemy się tego dopóki Spółka nie otworzy sklepu. Ja chętnie będę w nim kupował. Moja żona też będzie zadowolona, bo będzie miała spokój z prezentami dla mnie i syna. W każdym momencie podjedzie do sklepu i po bólu. Czy Spółka może sprzedawać gadżety w sklepiku? Trochę dziwne pytanie. Może a nawet musi, jeżeli chce na tym zarabiać. Nie znam innej firmy, która zastanawia się czy może sprzedawać swoje produkty? Może jakieś dopalacze...

Pogadamy, jak taki sklepik powstanie...
m
młody kibic
Jakość zarządzania oceniać można moim zdaniem wyłącznie po jego efektach. Sp miało swoje problemy jak każdy inny klub, nie mam zamiaru temu zaprzeczać. Jednak sposób zarządzania finansami, relacje z kibicami i atmosferę potrafiło stworzyć zdecydowanie lepszą niż obecna spółka. Chyba przyznasz?

Odnośnie tego kto kogo prosił. Nie jestem Tworkiem, Regą, Wenderlichem, Pultynem, Pietrzakiem, Dombrowiczem ani Grześkowiakiem. Nie było mnie na tym spotkaniu. Ty byłeś?
Jedno jest faktem. Wtedy zdawało się, że powołanie Spółki jest w interesie obu zainteresowanych stron. Już pierwsze decyzje personalne pokazały, że większościowy akcjonariusz nie chce jednak iść drogą spokojnego rozwoju, a pod ratuszem kibice byli już po kilku miesiącach działania Spółki z pytami dotyczącymi niegospodarności Glińskiego.
Ja nie oczekuję cudu od prezesa Spółki. Chciałbym, żeby było go jak najmniej widać, a jak najwięcej piłkarzy. Niestety sposób zarządzania spółką od początku wskazywał na bliskie widmo problemów finansowych.
Gdyby nie doszło do zawiązania spólki, to być może Zawisza spadłby w kolejnym sezonie do III ligi. Tego się też nie dowiemy. Jednak niezależnie od losów zespołu ratusz musiałby odpowiedzieć zwykłym bydgoszczanom dlaczego nie wykorzystał szansy na rozwój piłki. Dokładnie takie samo pytanie można dzisiaj postawić niestety.
Odnośnie sprzedaży gadzetów przez Spółkę, to nie dowiemy się tego dopóki Spółka nie otworzy sklepu. Ja chętnie będę w nim kupował. Moja żona też będzie zadowolona, bo będzie miała spokój z prezentami dla mnie i syna. W każdym momencie podjedzie do sklepu i po bólu. Czy Spółka może sprzedawać gadżety w sklepiku? Trochę dziwne pytanie. Może a nawet musi, jeżeli chce na tym zarabiać. Nie znam innej firmy, która zastanawia się czy może sprzedawać swoje produkty? Może jakieś dopalacze...

Dopalacze i nie tylko, można było kupić na każdym meczu na trybunie pod zegarem. Zarzywanie ich nieco niżej pod trybuną.
b
bydgoszczanin_od_zawsze
Jakość zarządzania oceniać można moim zdaniem wyłącznie po jego efektach. Sp miało swoje problemy jak każdy inny klub, nie mam zamiaru temu zaprzeczać. Jednak sposób zarządzania finansami, relacje z kibicami i atmosferę potrafiło stworzyć zdecydowanie lepszą niż obecna spółka. Chyba przyznasz?

Odnośnie tego kto kogo prosił. Nie jestem Tworkiem, Regą, Wenderlichem, Pultynem, Pietrzakiem, Dombrowiczem ani Grześkowiakiem. Nie było mnie na tym spotkaniu. Ty byłeś?
Jedno jest faktem. Wtedy zdawało się, że powołanie Spółki jest w interesie obu zainteresowanych stron. Już pierwsze decyzje personalne pokazały, że większościowy akcjonariusz nie chce jednak iść drogą spokojnego rozwoju, a pod ratuszem kibice byli już po kilku miesiącach działania Spółki z pytami dotyczącymi niegospodarności Glińskiego.
Ja nie oczekuję cudu od prezesa Spółki. Chciałbym, żeby było go jak najmniej widać, a jak najwięcej piłkarzy. Niestety sposób zarządzania spółką od początku wskazywał na bliskie widmo problemów finansowych.
Gdyby nie doszło do zawiązania spólki, to być może Zawisza spadłby w kolejnym sezonie do III ligi. Tego się też nie dowiemy. Jednak niezależnie od losów zespołu ratusz musiałby odpowiedzieć zwykłym bydgoszczanom dlaczego nie wykorzystał szansy na rozwój piłki. Dokładnie takie samo pytanie można dzisiaj postawić niestety.
Odnośnie sprzedaży gadzetów przez Spółkę, to nie dowiemy się tego dopóki Spółka nie otworzy sklepu. Ja chętnie będę w nim kupował. Moja żona też będzie zadowolona, bo będzie miała spokój z prezentami dla mnie i syna. W każdym momencie podjedzie do sklepu i po bólu. Czy Spółka może sprzedawać gadżety w sklepiku? Trochę dziwne pytanie. Może a nawet musi, jeżeli chce na tym zarabiać. Nie znam innej firmy, która zastanawia się czy może sprzedawać swoje produkty? Może jakieś dopalacze...
P
Peter
W ciągu dnia się pracuje, obowiązki rodzinne, więc chyba sprawa jasna. Na razie trzy punkty:
1. Kibice szanowali trud zarządu ciężko walczącego o każdą złotówkę od sponsora, traktując swój stadion jak świętość. Szanowali też prezesa, bo on traktował ich z szacunkiem, zdając sobie sprawę, że tylko razem można coś zbudować.

Z jednym się zgadzam, że włożyli wiele trudu, bo jako społecznicy zebrali co najmniej 1,8 mln zł. Fajnie też się ich słuchało, zawsze razem, nikt nie chciał być mądrzejszy od drugiego. Stanowili jakiś monolit. Ale czy się ich szanowało, tego bym do końca nie był pewien. Wiadomo, że Bodziu kibicom się nie postawi i nie zrobi żadnego kroku, który nie zyskał by ich akceptacji. Nie chce się chłop narażać i tyle. Wszyscy o tym wiedzą. Dostał obraz, kilka pamiątek i jest swój. Prawda jest taka, że co innego mówi mu sumienie, a co innego w rozmowach i na głosowaniach, gdzie nikt nie może się wychylić. Sprawa druga, odnośnie szacunku dla byłych działaczy: dlaczego zdemolowano stoisko dwa sezony temu osobie związanej z Piotrem Kurdynowskim? Tak wyraża się szacunek? Tak zachowuje się w świętym miejscu? Wtedy nie było Glińskiego ani Burlikowskiego, organizatorem było SP. Też teraz można powiedzieć, że nie potrafiło zorganizować imprezy i zapewnić bezpieczeństwa.

2. Ratusz obserwując niekwestionowany sukces sportowy i organizacyjny Zawiszy postanowił przyłączyć się do budowania piłki, zatem SP przyjęło ten plan za dobrą monetę i oddało zarządzanie klubem "profesjonalistom". W tym mniej więcej momencie SP PRZESTAŁO REALIZOWAĆ SWOJE POMYSŁY NA PIŁKĘ.

To stowarzyszenie szło po łaskę do prezydenta. Pamiętam, jak poszli z koszulką z napisem Dombrowicz nr 1, m.in. Rega, Wenderlich, trener Tworek, Pultyn i Pietrzak. Było tak, czy nie? Kto kogo prosił? Niekwestionowany sukces sportowy to jest gra Niecieczy w I lidze.

3. Być może nawet kiedyś Skwierczyński dojdzie do wniosku, że warto zawalczyć o wpływy z biletów, zamiast walczyć o zlikwidowanie swojego miejsca pracy. Może w końcu zauważy, że łatwiej sprzedawać by mu było gadżety, gdyby otworzył sklep. Być może dojdzie kiedyś ponownie do sytuacji w której SP ponownie będzie wdrażało swoje pomysły na piłkę. Na dzień dzisiejszy są to pomysły RATUSZA. (...) Nikt nie kazał miastu wchodzić w taką Spółkę. Nikt nikomu nie przystawiał pistoletu do skroni.

Nikt nie kazał mu wchodzić do spółki ;-) iście "prawda" w takim razie, po co była pierwsza manifestacja pod ratusz? I dlaczego po pierwszym w sezonie w drugiej lidze, działacze SP stwierdzili, że ich misja już się wyczerpała i dalej sami nie pociągną? Gdyby miasto wtedy się nie zgodziło, to dopiero byłaby wojna. Poza tym, czy spółka może sprzedawać gadżety w sklepiku, a kibice mogą je kupować bez strachu, bo kiedyś był bojkot pamiątek z innego obiegu...

Proszę na razie o odp. na te pytania.

Jeśli chodzi o plany, to co może SP dać na I ligę i ekstraklasę, to są plany na przyszłość, a nie egzystencja na poziomie drugiej ligi bądź niżej.
b
bydgoszczanin_od_zawsze
Bardzo się cieszę, że wolisz pomyśleć do wieczora zamiast pisać byle by pisać. Pomysły SP na zarządzanie Spółką nie mają dzisiaj najmniejszego znaczenia. To tak jakbyś oczekiwał od SP pomysłu na zbudowanie Aquaparku, albo tramwaju do Fordonu. Pomysł może realizować ktoś kto ZARZĄDZA klubem lub miastem. Być może NOWY prezydent spotka się z zarządem SP i będzie chciał normalnie posłuchać o pomysłach na futbol. Być może nawet powie: chłopaki, ja się nie znam na futbolu ale nie mam zamiaru się zbłaźnić jak poprzednik. Weźcie na rundę wiosenną cały zarząd i zróbcie awans, a później pomyślimy co dalej. Weźcie sobie Pultyna, Bońka, albo kogo chcecie. Wtedy SP będzie realizowało swoje pomysły na zarządzanie Spółką. Dzisiaj nie ma najmniejszego sensu nawet prowadzenie dialogu z kimś kto nie chce być partnerem, kto jest na dialog zamknięty, z kimś kogo stać jedynie na szantaż. Może nowy prezydent będzie miał swój własny pomysł na piłkę, pomysł który się sprawdzi? Nie wiem. Dzisiaj nawet nie wiemy kto nim będzie. Takie dyskusje nie mają zatem głębszego sensu. Jedno jest pewne. Pomysłu na piłkę Dombrowicza po prostu nie ma. Albo inaczej - jakiś jest, ale nikt oprócz niego nie rozumie jego geniuszu. Tak jak Rada Miejska nie rozumie geniuszu pomysłu zadłużania Bydgoszczy na kilkaset milionów budową Aquaparku.
P
Peter
bydgoszczanin od zawsze wieczorem dostaniesz odpowiedź od też bydgoszczanina od zawsze, tylko proszę Cię nie kłam
s
sp
SP i SKZB to typowa opozycja do wszystkiego i zero pomysłu na przyszłość poprostu nie bo nie . Wydaje mi się ,że większość bydgoszczan ma gdzieś czy będą chodzili na piłkę na Zawiszę, Polonię czy Chemika. Żeby był tylko odpowiedni poziom. Może miasto popełniło błąd inwestując akurat w ten klub. Niewątpliwie w Bydgoszczy jest głod piłki nożnej na dobrym poziomie czego świadectwem jest fakt ,że nawet na znienawidzoną hydrobudowę przychodziło po kilka tysięcy ludzi a po awansie nie byłoby już SP ( taką opinię wyczytałem w swoim czasie na forum SP). Ciekawym przykładem jest Polonia Warszawa, której kibice najpierw protestowali zresztą jak wszyscy przeciwko przeniesieniu klubu z Włocławka a teraz proszę jak ładnie kibicują Groclinowi. To oczywiście skrajny przykład . Moim zdaniem z przykrością stwierdzam ,że nie ma nawet światełka w tunelu by mogło być lepiej.

Zawsze masz alternatywę: plastikowe hity, zabłoconą trawę na Wyspie, tramwaj do Fordonu, itp. itd.
Bydgoszcz to miasto bez tożsamości kulturotwórczej.
Przykładem jest polityka Dombrowicza - co chciał dobrze to spier***ił.
Na końcu okazał się błaznem, władza ponad wszystko!
Nie licz na to, że kibice Zawiszy pójdą na jakikolwiek układ z plastikowymi politykierami.
Niezależnie od głodu "piłki nożnej" w twoim wydaniu.
Piłka nożna jest jedna: Zawisza Bydgoszcz!
b
bydgoszczanin_od_zawsze
Mam krótkie pytanie: jakie pomysły na funkcjonowanie piłki na Zawiszy ma SP? Miasto jakieś pomysły wysuwa, chciałbym więc poznać zdanie nt SP. czekam na mądre odpowiedzi

Był czas kiedy SP Zawisza wprowadzało swoje pomysły na piłkę w życie. Była to długa droga, ale ostatecznie doprowadziła Zawiszę od V do II ligi zachodniej. SP Zawisza przekazało miastu w zarządzanie drużynę, która mimo II-ligowego poziomu rozgrywek mogła cieszyć się średnią frekwencją przekraczającą średnią widzów z kilku stadionów Ekstraklasy i większości stadionów I ligi. W pierwszym sezonie po awansie do II ligi SP utrzymało zespół w rozgrywkach, kończąc je na najwyższej pozycji spośród wszystkich klubów piłkarskich w regionie. Nie mówiło się wtedy o widmie bankructwa, a marnotrawieniu pieniędzy przez zarząd, tylko wszyscy skupiali się na sportowych emocjach. Barwne oprawy kibiców przyciągały na stadion kolejne rzesze fanów, a kibice szanowali trud zarządu ciężko walczącego o każdą złotówkę od sponsora, traktując swój stadion jak świętość. Szanowali też prezesa, bo on traktował ich z szacunkiem, zdając sobie sprawę, że tylko razem można coś zbudować. Wojna przynosi wszak tylko trupy, a budowanie owocuje budowlami. Mówiło się wtedy o atmosferze na Zawiszy, że można porównać ją powoli do meczów Ekstraklasy. To właśnie sprawiło, że ratusz zainteresował się w ogóle piłkarskim Zawiszą. Tak w skrócie wygląd pomysł SP Zawisza na piłkę w Bydgoszczy. Marzeniem SP nie było jednak egzystowanie w II lidze. Ratusz obserwując niekwestionowany sukces sportowy i organizacyjny Zawiszy postanowił przyłączyć się do budowania piłki, zatem SP przyjęło ten plan za dobrą monetę i oddało zarządzanie klubem "profesjonalistom". W tym mniej więcej momencie SP PRZESTAŁO REALIZOWAĆ SWOJE POMYSŁY NA PIŁKĘ. Kolejni ratuszowi profesjonaliści (lecz niestety z nie tej profesji - schow biznesu i wyciągnięty z kancelarii prawniczej) realizują obecnie swoją wizję piłki. Biorą za to pieniądze i główkują (lub nie) jak zbudować piłkę. Być może nawet kiedyś Skwierczyński dojdzie do wniosku, że warto zawalczyć o wpływy z biletów, zamiast walczyć o zlikwidowanie swojego miejsca pracy. Może w końcu zauważy, że łatwiej sprzedawać by mu było gadżety, gdyby otworzył sklep. Być może dojdzie kiedyś ponownie do sytuacji w której SP ponownie będzie wdrażało swoje pomysły na piłkę. Na dzień dzisiejszy są to pomysły RATUSZA. SP wycofało swoich przedstawicieli z władz Spółki, nikt z SP nie odbiera żadnego wynagrodzenia za swoją pracę w Spółce. Nikt z SP nie stawia miastu dodatkowych warunków, poza tymi które zostały przez partnerów ustalone. Nikt nie kazał miastu wchodzić w taką Spółkę. Nikt nikomu nie przystawiał pistoletu do skroni. To, że miasto wynegocjowało warunki, z których nie jest obecnie zadowolone, a mimo to zainwestowało kilka milionów w Spólkę, to tylko źle świadczy o podejściu do inwestowania przez urzędników ratuszowych. Ja osobiście wierzę w to, że po wyborach te problemy po prostu przestaną być widoczne. Piłka wróci na pierwszy plan, bo 3% akcji w tą czy w tą to naprawdę nie stanowi róznicy. Różnice stanowią ludzie którzy udają budowanie piłki, a w rzeczywistości energię tracą na poszukiwanie alibi. Gdyby tak postępował Bogdan Pultyn, to nie byłoby w Bydgoszczy II ligi, chyba że podkupiona z jakiegoś miasteczka, w którym futbol właśnie się komuś znudził.
s
sp
SP i SKZB to typowa opozycja do wszystkiego i zero pomysłu na przyszłość poprostu nie bo nie . Wydaje mi się ,że większość bydgoszczan ma gdzieś czy będą chodzili na piłkę na Zawiszę, Polonię czy Chemika. Żeby był tylko odpowiedni poziom. Może miasto popełniło błąd inwestując akurat w ten klub. Niewątpliwie w Bydgoszczy jest głod piłki nożnej na dobrym poziomie czego świadectwem jest fakt ,że nawet na znienawidzoną hydrobudowę przychodziło po kilka tysięcy ludzi a po awansie nie byłoby już SP ( taką opinię wyczytałem w swoim czasie na forum SP). Ciekawym przykładem jest Polonia Warszawa, której kibice najpierw protestowali zresztą jak wszyscy przeciwko przeniesieniu klubu z Włocławka a teraz proszę jak ładnie kibicują Groclinowi. To oczywiście skrajny przykład . Moim zdaniem z przykrością stwierdzam ,że nie ma nawet światełka w tunelu by mogło być lepiej.

Nie masz racji.
Nam chodzi o to, żebyś nie wstydził się za poziom, który wprowadzili ludzie na chwilę. Na chwilę swojej władzy, urzędowania, czy bycia przy władzy. Wykorzystując sztandarowe marki bydgoskie.
Zawisza Bydgoszcz to nie aquqpark. Zawisza to symbol wychowania sportowego wielu pokoleń bydgoszczan.
A podejście Ratusza polega na tym, żeby te 60 pare lat Zawiszy, klubu który wychował
kilka pokoleń, pokazać dzisiaj jako "same zło dla Bydgoszczy"
Bo zapominamy, że Zawisza Bydgoszcz to nie historia Dombrowicza, ale to historia Bydgoszczy.
Powołujesz się na fuzje piłkarskie.
Proszę nie łódź się.
Był też niejaki Ptak, który chciał zrobić "brazylianę" z Pogoni Szczecin.
Astoria Bydgoszcz - dzika karta - kupiona przez Dombrowicza - jako przykład jego sposobu wiedzy o sporcie.
W nawiasie- Macie, ku*** grać na moje punkty wyborcze!!
I co? Zdechło.
Delecta Chemik - zgromadzenie emerytów w przerzucaniu piłki przez siatkę. Od czasu do czasu mecz na szczycie dla podkreślenia Bydgoszczy jako miasta sportu.
Za chwilę też zdechnie.
Zużel i Polonia - bez słów i komentarza. Teraz proszą Tylingera - bo pier***nęło?
Słowem: Bydgoszcz - Miastem sportu!
Dombrowicz bezlitośnie zapomni o Was następnego dnia.
Co, czego jestem pewien nie nastąpi.
g
gosc
Jeszcze raz twierdzę,że lata trenerów- kiboli z posturą .....kiboli sprawia ,że młodzież Zawiszy ma właśnie 6 miejsce.To są lata lata tolerowania tego stanu rzeczy i dopóki się to nie zmieni nie będzie uzdolnionej młodzieży.Ja nie chcę trenerów wyglądających jak kibole i wkładających na "treningach" swoją filozofię.Chcemy dalej dyskutować panie Gil,Rembowiecki,Bigalke,Kremblewski.
d
daw
SP i SKZB to typowa opozycja do wszystkiego i zero pomysłu na przyszłość poprostu nie bo nie . Wydaje mi się ,że większość bydgoszczan ma gdzieś czy będą chodzili na piłkę na Zawiszę, Polonię czy Chemika. Żeby był tylko odpowiedni poziom. Może miasto popełniło błąd inwestując akurat w ten klub. Niewątpliwie w Bydgoszczy jest głod piłki nożnej na dobrym poziomie czego świadectwem jest fakt ,że nawet na znienawidzoną hydrobudowę przychodziło po kilka tysięcy ludzi a po awansie nie byłoby już SP ( taką opinię wyczytałem w swoim czasie na forum SP). Ciekawym przykładem jest Polonia Warszawa, której kibice najpierw protestowali zresztą jak wszyscy przeciwko przeniesieniu klubu z Włocławka a teraz proszę jak ładnie kibicują Groclinowi. To oczywiście skrajny przykład . Moim zdaniem z przykrością stwierdzam ,że nie ma nawet światełka w tunelu by mogło być lepiej.
s
sp
Myślę,że niedługo się przekonamy jak od 01 stycznia to stowarzyszenie przejmie władzę i będzie odpowiedzialne w spółce za wszystko.Przede wszystkim za zorganizowanie budżetu ( bez znienawidzoengo miasta lub z jego pozornym udziałem), z płatnościami dla trenerów grup młodzieżowych ( ok 300 dzieciaków,którzy nie mieli w przeciagu kilku lat specjalistycznych treningów dodatkowych).I do tego treningi przeprowadzali "trenerzy"-kibice.Ja jako rodzic protestuję! Nidgy z powrotem czasów "profesjonalnego" stowarzyszenia!

Dlaczego więc piszesz, że "ok 300 dzieciaków,którzy nie mieli w przeciagu kilku lat specjalistycznych treningów dodatkowych)" i obwiniasz za to SP Zawisza?
Stowarzyszenie Piłkarskie nie ma aspiracji wyborczych do Samorządu Miejskiego. Do spraw Zawiszy podchodzi nadzwyczaj profesjonalnie, natomiast to podejście jest zakłócane przez ekipę Ratusza, która wszelkimi sposobami usiłuje ratować swoje ośmioletnie niepowodzenia. Stąd zamknięcie administracyjne Stadionu Zawiszy na okres wyborów, no i ok 300 dzieciaków,którzy nie mieli w przeciągu kilku lat specjalistycznych treningów dodatkowych)no i przede wszystkim:

Managery o młodzieży zapomnieli.
05.10.2010
Z dobrze poinformowanego źródła dowiedzieliśmy się, że w najwspanialej prowadzonej spółce świata ludzie pracują za darmo. Trenerzy drużyn młodzieżowych do dnia dzisiejszego nie dostali żadnych pieniędzy, a przypomnijmy klubem rządzi najlepszy prawnik urzędu miasta i najwspanialszy manager polskiej piłki. Nie tak dawno niektórzy działacze młodzieży narzekali na SP, lecz to co dzieje się teraz przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Piłka młodzieżowa w Zawiszy upada, dawno nie pamiętamy takiej sytuacji by juniorzy starsi zajmowali w lidze szóste miejsce. No, ale pan Burlikowski twierdzi, że to SP powinno prowadzić młodzież najlepiej za darmo, bo on za 10 tys. netto nie będzie się w to bawił. Rodzice dzieci już teraz pukają do ludzi z SP z prośbą o przeniesienie swoich pociech, więc chyba jest coś na rzeczy. Burlikowski pewnie o niczym nie wie, ale trudno się dziwić skoro on nie rozmawia z żadnym z trenerów zajmujących się dziećmi. Informujemy o tym, by przestrzec przed tragedią jaka może spotkać naszą młodzież pod rządami panów prezesów. Jeżeli ktoś myśli, że siejemy propagandę niech pyta u źródła, tam niektórzy otworzyli oczy i na pewno powiedzą prawdę.
P
Peter
Mariuszku, tylko obrażać potrafisz? odpowiedz na pytanie, bo zachowujesz się jak polityk, który krytykuje inne partie, samemu się ślizgając przez kolejne kadencje. jakie pomysły ma SP?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska