Zawisza Bydgoszcz do rundy wiosennej przystępował pełen optymizmu, choć straty do prowadzących były znaczne. Trzy zwycięstwa z rzędu na początek rozgrywek jeszcze te nadzieje bardziej rozpaliły. Jednak pierwsze zderzenie z rzeczywistością nastąpiło w meczu z Sokołem Kleczew. Lider wygrał na Gdańskiej 1:0 i straty wzrosły do dziewięciu punktów. Potem był remis z Unią Swarzędz i gol stracony w ostatniej akcji meczu. Potem przyszły domowe porażki Polonią Środa Wielkopolska 1:2 i klęska 0:4 z Błękitnymi Stargard.
Zobaczcie także
Aktualnie zawiszanie tracą do lidera z Kleczewa aż 13 "oczek", do drugich Błękitnych o trzy punkty mniej. Te straty są jeszcze większe, bo niebiesko-czarni mają gorszy bilans spotkań bezpośrednich. To oznacza, że bydgoszczanie właściwie będą dogrywać bez szans na doścignięcie rywali, bo nie wydaje się, że tych dopadnie jakiś potężny kryzys i zaczną seryjnie przegrywać.
Powtórka sprzed lat
Okazuje się, że trzy porażki z rzędu na swoim stadionie to nie jest nic nowego. Prześledziliśmy wyniki bydgoskiego zespołu i co się okazuje? W sezonie 2022/23 Zawisza przegrał nawet cztery kolejne mecze u siebie. Kolejno lepsze były Polonia (3:1), Gedania (3:1) i Świt Szczecin (1:0). Do tego doszedł jeszcze przegrany mecz Pucharu Polski przeciwko Radomiakowi 1:3.
Kolejna seria trzech porażek na Gdańskiej to sezon 2021/22 i przegrane z Jarotą Jarocin (0:2), Olimpią Grudziądz (0:2) i... Błękitnymi (1:4).
Polecamy
Następna seria porażek to sezon 2014/15. Kolejne porażki z SV Zulte Waregem (1:3) w eliminacjach Ligi Europy, Jagiellonią Białystok (1:3), Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:2), Lechią Gdańsk (0:2) i Wisłą Kraków (2:4) w Ekstraklasie oraz ponownie z Podbeskidziem (0:2) w Pucharze Polski. Potem w tym samym sezonie trafiła się seria: Legia Warszawa (1:2), Górnik Zabrze (1:2) i Śląsk Wrocław (0:1). Wtedy zespół pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową.
Twierdza do odbudowania
Analizując te wyniki można stwierdzić, że stadion przy ul. Gdańskiej nie jest twierdzą Zawiszy. Często zdarzało się też tak, że zespół przegrywał po dwa mecze z rzędu. Żeby daleko nie szukać. Wystarczy cofnąć się do poprzedniego sezonu. Wtedy zawiszanie przegrali, a jakże (!) z Błękitnymi (2:4) i Sokołem (1:2).
W tym sezonie do tej fatalnej serii wydawało się, że niebiesko-czarni odbudowali tą twierdzę, bo zremisowali tylko raz, a resztę meczów wygrywali. Mając 12 spotkań u siebie w rundzie wiosennej wydawało się, że będzie to wielki kapitał. Niestety, zespoły z Kleczewa, Środy Wielkopolskiej i Stargardu boleśnie odarli kibiców ze złudzeń.
Warto zobaczyć
Dodajmy, że 0:4 Zawisza przegrał u siebie ostatnio z Lechem Poznań w Pucharze Polski w sezonie 2023/24. Wcześniej była tak wysoko porażka w 2001 roku z Jagiellonką Nieszawa (1:5) w 4. Lidze. Rok wcześniej bydgoszczanie przegrali 0:5 z Ceramiką Opoczno w Pucharze Polski.
Kolejna tak wysoka porażka na swoim stadionie to sezon 1993/94 w ówczesnej 1. Lidze. Wtedy Legia rozgromiła bydgoszczan aż 6:0. W tym czasie niebiesko-czarni zanotowali czarną serię na swoim stadionie: Widzew Łódź (1:4), GKS Katowice (0:3) i Stal Stalowa Wola (0:1). Ta seria porażek przypieczętowała spadek Zawiszy do ówczesnej 2. Ligi.
Zobaczcie także
Do kolejnej tak wysokiej porażki trzeba się cofnąć do roku 1961 i przegranej z Górnikiem aż 0:6.
Reasumując porażka 0:4 z Błękitnymi była dopiero szóstą tak dotkliwą przegraną w historii bydgoskiej drużyny!
Co dalej?
W klubie trwa szukanie przyczyn nieudanej rundy wiosennej. Jednocześnie cały czas trwa konkretyzowanie warunków współpracy z przyszłym inwestorem i właścicielem klubu. A kibicom pozostaje tylko obserwowanie dogrywania sezonu przez Zawiszę, bo na cud nie ma co liczyć. Choć jak mawiał futbolowy klasyk: "dopóki piłka w grze"...
