Bliscy ofiar nagłych wypadków często nie wiedzą, co się dzieje z osobą, która uległa wypadkowi.
Jeśli do szpitala lub na pogotowie ratunkowe trafi osoba, która nie ma przy sobie dowodu tożsamości, ustalenie kim ona jest, jakie przyjmuje leki i na co choruje, może zająć lekarzom zbyt dużo cennego czasu.
Takiej sytuacji zapobiega karta ICE (In case of emergency, co oznacza "w nagłym wypadku"). Taką kartę kupimy w oddziałach PCK w całym kraju. Znajdują się na niej imię i nazwisko właściciela oraz nazwiska i numery telefonów do trzech osób, które należy powiadomić w przypadku zagrożenia życia i zdrowia. Wymienione na karcie osoby powinny potrafić udzielić informacji o stanie zdrowia właściciela karty i przyjmowanych przez niego lekach.
- Zdarza się, że trafiają do nas osoby, które nie mają przy sobie dowodu tożsamości - mówi pracownik Izbie Przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. - Informacja o stanie zdrowia pacjenta w takich sytuacjach jest bardzo pomocna. Nie spotkałam się jeszcze z taką kartą u pacjenta, natomiast zdarzało się, że ustalaliśmy tożsamość chorego poprzez policję.
Karta kosztuje 5 złotych i kupimy ją w punktach PCK na terenie całego kraju. - To karta-zdrapka - tłumaczy Daria Wierzba z Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Okręgowego PCK w Bydgoszczy. - Po kupnie karty należy wejść na stronę internetową, wpisać dane swoje i trzech bliskich osób oraz kod z karty-zdrapki. Po tygodniu na nasz adres przyjedzie karta wielkości karty do bankomatu z wpisanymi przez nas danymi.
W Wielkiej Brytanii na plakatach propagujących ideę noszenia ze sobą karty z numerami ICE umieszczane jest hasło: "My dzwonimy, kiedy Ty nie możesz".
Ale warto wiedzieć, że taka karta przydaje się również w innych przypadkach, np. gdy zgubi się dziecko albo gdy osoba choruje i miewa zaniki świadomości.
Jest jeszcze inna możliwość. Większość z nas nie rozstaje się z telefonem komórkowym. Dlatego warto w spisie telefonów umieścić kontakt pod hasłem ICE. Pod ten numer mogą zadzwonić pracownicy szpitala.