Kaszczorek, dzielnica Torunia

MAGDA SATOŁA

pracuje jako pakowacz na ulicy Polnej w Toruniu

Bardzo lubię tę dzielnicę. Przyjemnie jest tu spacerować, mamy dużo zieleni, jest się gdzie wybrać. Brakuje mi jednak miejsc rozrywki, jakiegoś fajnego klubu dla młodych mieszkańców Kaszczorka. Fajnie byłoby mieć u nas na przykład korty lub basen.

Pracuję na drugim końcu miasta i problemem dla mnie jest dojazd. Muszę przesiadać się kilka razy, a to zabiera czas. Szczególnie teraz, kiedy trasa naszego autobusu nr 23 jest zmieniona - dojeżdża tylko do przystanku na Dworcu Wschodnim.
Nie chcę się przeprowadzać, mało jest już tak spokojnych i bezpiecznych dzielnic w naszym mieście.

GRZEGORZ PIETKIEWICZ

ma dom przy ulicy Dożynkowej, w Kaszczorku mieszka od piętnastu lat

Osiedle jest bardzo spokojne i bezpieczne. Wcześniej zdarzały się kradzieże, ale szybko sobie z nimi poradzono. Problemem nadal, niestety, jest zbyt duża prędkość, z jaką kierowcy poruszają się po dzielnicy. Często dochodzi do stłuczek i poważniejszych wypadków na skrzyżowaniach równorzędnych.

Kaszczorek jest uważany, i słusznie, za osiedle luksusowe. Zabudowa jest tutaj luźniejsza, nie narzekamy na brak prywatności, jak mieszkańcy Wrzosów. Jednak nadal borykamy się z problemem nieekologicznego ogrzewania domów. Ludzie palą w piecach czym popadnie, charakterystyczny dym unosi się nad całym Kaszczorkiem.

Bezpieczeństwo to kolejna zaleta dzielnicy - poza ulicą Turystyczną, na której policja i straż miejska łapią kierowców przekraczających prędkość, służby mundurowe nie muszą się u nas pojawiać.

MARIANNA BARTOSZYŃSKA

pracownica Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, w Kaszczorku mieszka od urodzenia

Największym problemem Kaszczorka jest komunikacja. Żeby dojechać do centrum, muszę skasować dwa bilety. Poza tym ludzie mieszkający w głębi dzielnicy mają bardzo daleko do przystanku MZK. Sądzę, że rozwiązaniem tej sytuacji mogłoby być stworzenie trasy autobusowej biegnącej ulicą Szczęśliwą lub autobus przejeżdżający przez środek osiedla.

Poza spacerami w okolicznym lesie, możemy korzystać z klubu na Smoczej. Ma on dosyć bogatą ofertę, kobiety chodzą tam na aerobik.

ROMUALD ODER

pochodzi z Radomia, do Torunia przeprowadził się jeszcze w czasach PRL, wcześniej mieszkał w centrum miasta na dziesiątym piętrze wieżowca, mieszka na ul. Dożynkowej

Kaszczorek to cudowne miejsce, wybudowałem tutaj dom jeszcze w poprzednim ustroju. Miałem wtedy konflikt z architektem - prawie każdy dom z tamtych czasów wygląda jak "klocek". Mój natomiast ma nietypowy dach, jest mniejszy i moim zdaniem ładniejszy. Teraz na osiedlu powstają bajeczne wille, nie ma ograniczeń.

Denerwuje mnie brak chodnika po mojej stronie ulicy i kratek ściekowych. Nie mam też możliwości założenia sobie internetu z telewizji kablowej. Jedyną ofertą jest ta proponowana przez Telekomunikację i Netię.

MAGDA KROGOLEWSKA

ma 21 lat, w Kaszczorku mieszka od urodzenia, pracuje w centrum Torunia jako fryzjerka

Świetnie się u nas mieszka, dlatego ludzie budują tutaj coraz więcej domów. Powstaje naprawdę fajna, dosyć ekskluzywna dzielnica. Ze względu na odległość od centrum nie jeździmy zbyt często do klubów na dyskoteki. Wolimy urządzać sobie tzw. "domówki" - a jest gdzie. Rozpalamy wtedy grilla i bawimy się do białego rana.

Ze względu na ciągłą rozbudowę osiedla nie wszędzie są drogi i chodniki, ale wierzę, że niedługo i to się zmieni.

Nie zamierzam wyprowadzać się z tej dzielnicy, uważam, że jest wspaniała. Przydałoby się tylko więcej miejsc dla młodych - na przykład jakiś klub rozrywki, korty tenisowe, basen. Po to wszystko teraz musimy jeździć do centrum, a to zajmuje mnóstwo czasu.

JADWIGA SIERPAWSKA z CÓRKAMI

w Kaszczorku mieszka od czterech lat, wcześniej mieszkała na Wrzosach i na Rubinkowie, na co dzień opiekuje się swoimi małymi córeczkami i zajmuje się domem

Plusem Kaszczorka jest świeże powietrze oraz bliskość przyrody. Okolica jest naprawdę malownicza, jest blisko nad Drwęcę, do lasu.

Nie mamy natomiast placu zabaw. Mam małe dzieci i oprócz przydomowego ogródka, nie mają one się gdzie bawić. A w okolicy mieszka mnóstwo maluszków, które mogłyby spotykać się razem na przykład w piaskownicy. Jakiś czas temu wybudowano nowoczesne boisko dla dzieci i młodzieży, plac zabaw mógłby powstać w jego okolicy.

Osiedle się pięknie rozrasta, są drogi, chodniki, oczywiście nie wszędzie, ale na wszystko przyjdzie czas. Lamp brakuje na Ślicznej, na końcu Dożynkowej i na Ładnej.

Rozmowa z Krzysztofem Przybyszewskim, kierownikiem działu programowania i kontroli ruchu MZK

- Mieszkańcy Kaszczorka narzekają na zmienioną trasę autobusu numer "23", który nie dojeżdża teraz do centrum miasta. Muszą oni jeździć do centrum z przesiadką.
- Obecnie nie możemy utworzyć bezpośredniego połączenia z Kaszczorka do centrum. Trwa wiele remontów i na ich czas kursy autobusów muszą zostać zmienione. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, wiele autobusów i tramwajów w czasie remontów kursuje inaczej.

- W mediach pojawiła się informacja, że obecna trasa 23, kończąca się obecnie na Dworcu Wschodnim, pozostanie już na stałe w rozkładzie jazdy.
- Pragnę uspokoić wszystkich, zmiana trasy nastąpiła wyłącznie ze względu na remont prowadzony na Szosie Lubickiej. Od 1 listopada br. autobus tej linii wróci na swoją starą trasę.

- Mieszkańcy pytali również o możliwość poprowadzenia trasy jednego z autobusów przez środek osiedla. Padła propozycja wykorzystania do tego celu ulicy Szczęśliwej.
- Poprowadzenie linii autobusowej przez środek osiedla nie jest na razie możliwe z powodu stanu dróg. Proponowana przez mieszkańców ulica Szczęśliwa nie została jeszcze ukończona. Ale oczywiście wraz z rozwojem osiedla rozpatrzymy tę możliwość.

- Jakiś czas temu zmieniła się również częstotliwość kursowania linii "23". Wcześniej autobus jeździł co 20 minut, obecnie co pół godziny.
- To prawda. Na wniosek mieszkańców utworzyliśmy linię "39". Teraz autobusy tej linii jeżdżą przez Ligi Polskiej w stronę osiedla na Skarpie.

Rozmowa z Andrzejem Szeflerem, zastępcą dyrektora wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Torunia

- Kaszczorek to osiedle ciągle się rozwijające. Wiele osób buduje tutaj swoje domy. Nowi mieszkańcy narzekają jednak, że nie ma porządnych dróg dojazdowych do ich posesji. Poza tym na wielu ulicach, m.in. na Dożynkowej, brakuje oświetlenia.
- To prawda, jednak miasto wszystkie inwestycje wykonuje po kolei i zgodnie z priorytetem poszczególnych zadań. W pierwszej kolejności budujemy lub remontujemy drogi prowadzące do ważnych dla mieszkańców instytucji, takich jak przychodnie lekarskie, urzędy. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, ponieważ budżet miasta nie jest nieograniczony.

- Osoby mieszkające przy ulicy Dożynkowej pytały, dlaczego na ich ulicy chodnik biegnie tylko po jednej stronie ulicy. Dlaczego więc tak jest?
- Może to być związane z planowanymi pracami. Łatwiej położyć na przykład łącza światłowodowe na terenie niezagospodarowanym, niż zrywać świeżo położony chodnik i kłaść go potem od nowa. Czasem zdarza się też tak, że dana ulica jest zbyt wąska, by poprowadzić przy niej chodnik po obu stronach. Istnieją przepisy, które nakazują, by chodniki dla pieszych miały określoną szerokość - jest to półtora metra.

- A kiedy mieszkańcy Kaszczorka mogą się spodziewać poprowadzenia przez ich osiedle choćby części najważniejszych dróg?
- Myślę, że w planach urbanistycznych na przyszły rok znajdują się również drogi tej dzielnicy. Nie zostało to jeszcze dokładnie ustalone.