Jak podał portal tvn24.pl, do wypadku doszło w marcu ubiegłego roku nad bazon Fallon w Nevadzie (Stany Zjednoczone). Myśliwce F/A-18 wykonywały nocne ćwiczenia. Jeden z pilotów odniósł jedynie lekkie obrażenia, ale poniesione straty amerykańska armia wyceniła na prawie 60 milionów dolarów.
Przeczytaj również: Katastrofa samolotu w Kongo. Nie żyją 53 osoby!
Armia dopiero teraz ujawniła wyniki śledztwa. Piloci o godzinie 21 rozpoczęli ćwiczenia misji eskortowej. Formacja lecąca w równej linii obok siebie w pewnym momencie dostała polecenie od dowódcy skrętu o 90 stopni w prawo. Wszyscy wykonali rozkaz poprawnie poza samym dowódcą. Pilot sam nie był w stanie wyjaśnić przyczyn swojej pomyłki. Dwie maszyny zderzyły się przy prędkości niemal 1,500 km/h. Cała winą za wypadek obarczono dowódce formacji.
Czytaj e-wydanie »