https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa śmigłowca szturmowego Mi-24. Zawinił doświadczony pilot - weteran z Afganistanu

(JAD)
fot. archiwum Gazety Pomorskiej
Według Prokuratury Garnizonowej w Bydgoszczy lutową katastrofę śmigłowca szturmowego Mi-24 na podtoruńskim poligonie spowodował jego dowódca kpt. Marcin G. W wypadku zginął drugi pilot por. Ryszard Wagner.

Dziś przed południem wojskowi prokuratorzy postawili zarzuty kpt. Marcinowi G. Przypomnijmy: pod koniec lutego piloci 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim ćwiczyli nocne loty przed misją w Afganistanie. Piloci prowadzili maszyny korzystając z urządzeń pokładowych. Tuż po godz. 22 jedna z maszyn zniknęła z radaru, mimo że pilot nie meldował o awarii. Pierwsze informacje mówiły o tym, że śmigłowiec runął na ziemię z wysokości 200 m.

Śledztwo wykazało jednak co innego: Mi-24 spadł ponieważ leciał zbyt nisko. Pierwszy pilot kpt. Marcin G. nie włączył urządzenia sygnalizującego zejście poniżej dopuszczalnego w tych warunkach pułapu 150 m. i stracił orientację.

Śmigłowce Mi 24 to bezpieczne maszyny. W czasach ZSRR wykorzystywane były do walki z afgańskimi mudżahedinami. Potocznie nazywa się je "latającymi czołgami".

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska