Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa smoleńska. - Niemieckie służby są w posiadaniu materiałów, świadczących o zamachu?

Krzysztof Marczyk/AIP
zrzuty z raportu Millera
- W materiałach niemieckich służb pada nazwisko osoby odpowiedzialnej za zamach - wyjawił Jurgen Roth w wywiadzie zaprezentowanym podczas konferencji "Społeczeństwo polskie pięć lat po katastrofie smoleńskiej", która odbyła się we wtorek na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Roth jest niemieckim dziennikarzem śledczym. W kwietniu ukaże się jego książka nt. katastrofy smoleńskiej, w której wykorzystany został raport Federalnej Służby Wywiadowczej Niemiec (BND). Wynika z niego, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu przy użyciu materiałów wybuchowych. W książce Rotha ma zostać podane nazwisko osoby, odpowiedzialnej za zamach, a sam dziennikarz podkreślił, że decydującą rolę odegrała tutaj Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Pytany o wiarygodność źródła, Jurgen Roth twierdzi, że jest ono niepodważalne. Dodaje jednak, że BND na pewno nie potwierdzi, ani nie zaprzeczy tym informacjom. - Nigdy nie komentują podobnych spraw - zaznaczył Roth.
Sam dziennikarz w Niemczech znany jest z kontrowersyjnych publikacji, poruszających tematy biznesowe i polityczne. W 2012 roku wydał książkę "Gazprom - groźne imperium", w której ostrzega przed działalnością koncernu. Rok później ukazała się "Pajęczyna Władzy", w której opisał przekręty biznesowe i polityczne w dzisiejszych Niemczech. Teraz czas na publikację książki na temat katastrofy smoleńskiej. - Smoleńsk postrzegam jako linię polityki Putina, czyli zastraszania i szantażu. Ta linia przebiega od Smoleńska, przez wojnę na Ukrainie, do zestrzelenia samolotu malezyjskich linii lotniczych - tłumaczy autor motywy napisania książki.

Wywiad z Rothem przeprowadził mec. Stefan Hambura, pełnomocnik rodzin smoleńskich. - W dokumentach BND jest jasna mowa o zamachu. To może być niewygodne politycznie, ale jako pełnomocnika rodzin nie interesuje mnie to. Chcemy bowiem dociec prawdy i dojdziemy do niej - podkreślił Hambura w rozmowie z dziennikarzem Agencji Informacyjnej Polska Press (AIP).

Po wywiadzie, jakiego Jurgen Roth udzielił telewizji Republika, mecenas złożył do prokuratury wojskowej wniosek o dołączenie do akt śledztwa smoleńskiego informacji, ujawnionych przez niemieckiego dziennikarza śledczego, który bazował na raporcie niemieckich służb. - Po tym jak prokuratura powzięła informacje o takich dokumentach, znajdujących się w Niemczech, mam na myśli dokumenty BND, powinna sama wystąpić w ramach pomocy prawnej do Republiki Federalnej Niemiec. Zdziwiła mnie jedna z wypowiedzi prokuratorów, licząca na to, że te dokumenty zostaną mu doniesione. To świadczy o braku profesjonalizmu - powiedział Hambura AIP.

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Naczelna Prokuratura Wojskowa, bazując na raporcie biegłych, który wpłynął do niej 6 marca, wykluczyła możliwość zamachu ws. katastrofy smoleńskiej. - Rozpad szczątków jest naturalnym, fizycznie uzasadnionym zderzeniem samolotu z ziemią - podkreślił wówczas płk Ryszard Filipowicz, zastępca wojskowego prokuratora okręgowego. Wśród przyczyn katastrofy wymieniono niedopełnienie obowiązków w zakresie analizy możliwości wykonania lotu, oceny warunków atmosferycznych i wyboru załogi. Z relacji biegłych wynika, że tylko technik pokładowy posiadał ważne uprawnienia. Z kolei obaj piloci i nawigator nie mieli odpowiednich uprawnień, by obsługiwać lot Tu-154. Prokuratura podjęła też decyzję po stawieniu zarzutów rosyjskim kontrolerom lotu, miedzy innymi o nieumyślne spowodowanie wypadku lotniczego.
Do raportu biegłych tego samego dnia krytycznie odniósł się Antoni Macierewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu PiS do zbadania przyczyn katastrofy. - Analiza przebiegu wydarzeń nie ma nic wspólnego z ustalonymi dotychczas faktami - stwierdził poseł PiS. - To, co przedstawiono, to polityczna propaganda. Przykre, że bierze w tym udział prokuratura wojskowa - dodał.

Podczas jednego z paneli dyskusyjnych wtorkowej konferencji "Społeczeństwo polskie pięć lat po katastrofie smoleńskiej" głos zabrał Witold Waszczykowski, członek zgromadzenia parlamentarnego NATO. - Czy widząc jak Putin rozprawia się z opozycją, nie powinniśmy postawić pytania, czy to był zamach, by zlikwidować oponenta wobec putinowskiej wizji Europy? Postawiłem właśnie takie pytanie w ramach NATO i w kongresie amerykańskim. Spotkałem się z pozytywnymi odpowiedziami, że to był jeden z elementów likwidowania opozycji zewnętrznej Putina - powiedział Waszczykowski.
Eurodeputowany Ryszard Czarnecki stwierdził, że koniunktura sceptycyzmu wobec działań Rosji, jaka obecnie panuje w Europie sprzyja, by sprawa Smoleńska została wyniesiona na arenę międzynarodową. Wtórował mu Krzysztof Szczerski, poseł PiS, podkreślając, że póki co działania w tym kierunku wykonuje tylko opozycja.

Według Jurgena Rotha międzynarodowe śledztwo to jedyna szansa na rzetelne zbadanie sprawy, ponieważ prokuratura wojskowa zawsze będzie zależna od rządu. - Wersja podawana przez stronę polską i rosyjską jest ułomna. Katastrofę można zbadać tylko na arenie międzynarodowej. Jednak nikt nie chce prowokować Putina - wyjaśnił niemiecki dziennikarz śledczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska