Po ukazaniu się tekstu, właściciel dziennika, Grzegorz Hajdarowicz zwolnił z pracy w trybie natychmiastowym autora tekstu, Cezarego Gmyza i redaktora naczelnego, Tomasza Wróblewskiego. Później zwolnił redaktorów działu krajowego, Mariusza Staniszewskiego i Bartosza Marczuka.
- „Trotyl na wraku tupolewa” był rzetelnym, zweryfikowanym materiałem dziennikarskim a wyrzucenie dziennikarzy złamaniem prawa” – napisał na Twiterze o orzeczeniu sądu Cezary Gmyz. W podobnym tonie wypowiedział się Mariusz Staniszewski. – Dokładnie 3 lata temu Grzegorz Hajdarowicz rozwiązał ze mną umowę po publikacji tekstu o trotylu. Dziś sąd uznał, że GH zrobił to bezprawnie. Wygrałem – napisał.