W podmiejskim ośrodku weselnym trwają właśnie ostatnie przygotowania do wesela. Kelner Tytus - nieco rozdrażniony, bo przed momentem okazało się, że wkrótce zostanie ojcem - rozkłada na stołach sztućce...
Według starej zasady: zacząć od trzęsienia ziemi, a później niech napięcie wzrasta - niespodziewanie na dziedziniec wjeżdża z piskiem opon srebrny rolls-royce. Trzej postawni mężczyźni wyciągają z niego pobitego chłopaka i barykadują się w jednej z sal. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy po chwili pojawiają się w ośrodku pan młody z obandażowaną głową oraz jego brat Janis (Cezary Kosiński). Tytus już wie, że będzie to wesele inne niż zwykle.
Najpierw był teatr
Andrzej Saramonowicz napisał "Testosteron" dla warszawskiego Teatru Montownia. Prapremiera sztuki w reżyserii Agnieszki Glińskiej odbyła się w czerwcu 2002 roku w obsadzie: Rafał Rutkowski (Kornel), Krzysztof Stelmaszyk (Stavros), Adam Krawczuk (Janis), Maciej Wierzbicki (Robal), Robert Więckiewicz (Tytus), Marcin Perchuć (Tretyn), Tomasz Karolak (Fistach). Spektakl grany jest nieprzerwanie przy pełnej widowni. W Warszawie miał ponad 300 przedstawień. Rekordy popularności bije także w innych miastach: Krakowie, Łodzi, Jeleniej Górze i Bielsku-Białej i w Nitrze na Słowacji.
Wkrótce okazuje się, że głównym inicjatorem akcji porwania jest Stavros (Krzysztof Stelmaszyk), ojciec pana młodego. Jego pomocnicy to Fistach (Tomasz Karolak), gitarzysta z zespołu Alicji i Robal (Tomasz Kot), przyjaciel pana młodego i świadek na jego ślubie. A porwanym mężczyzną jest Sebastian Tretyn (Maciej Stuhr), pracownik agencji reklamowej. Dlaczego jednak go porwano?
Ze strzępów rozmów wyłania się obraz tego, co wydarzyło się nieco wcześniej w kościele: ku zdumieniu wszystkich Alicja powiedziała "nie!", wyznała, że kocha innego, wskazała właśnie na Sebastiana Tretyna, podeszła do niego i zaczęła go namiętnie całować. Chłopak zaklina się, że widział Alicję pierwszy raz w życiu, ale Stavros mu nie wierzy. Za wszelką cenę postanawia odkryć, kto i dlaczego zadrwił z jego syna w dniu ślubu.
Lew Starowicz o filmie
Testosteron to król chemii seksu i miłości, a w powszechnym myśleniu kwintesencja męskości. To dzięki testosteronowi w życiu płodowym pierwotna płeć żeńska ulega zmianie na męską (tak naprawdę Adam pochodzi od Ewy), począwszy od okresu dojrzewania, mężczyźni odczuwają skutki jego wpływu na ich mózg: erotyzacja psychiki, wielokrotne w ciągu dnia myślenie o seksie, wybuchy namiętności, postrzeganie kobiet z perspektywy atrakcyjności fizycznej. Słynny aktor i reżyser Peter Ustinov przyznał w swoich pamiętnikach, że dopiero w wieku starszym zaczął widzieć w kobietach człowieka, a nie jak do niedawna piersi, uda, biodra, seks
Spadek poziomu testosteronu u mężczyzn prowadzi do zmniejszenia agresywności, rywalizacji, zmysłowości, nie mówiąc o zmianie wyglądu i aktywności fizycznej.
Marzy mi się, aby ten film nie był potraktowany jedynie jako komedia, ale stał się bodźcem do refleksji o prawdziwych mechanizmach relacji między płciami.
Sfilmowanie "Testosteronu" stało się możliwe dzięki prywatnym pieniądzom. Andrzej Saramonowicz napisał scenariusz, w którym teatralny tekst nabrał tempa i wzbogacił się o nowoczesne filmowe rozwiązania.
Do projektu "Testosteron" udało się zebrać niesamowitą obsadę: po raz pierwszy razem na planie spotkały się gwiazdy: Adamczyk, Szyc, Kot, Kosiński, Stuhr, Karolak i Stelmaszyk. Dla trójki aktorów nie było to pierwsze spotkanie z tekstem "Testosteronu". Krzysztof Stelmaszyk i Tomasz Karolak grają te same role w warszawskim przedstawieniu, zaś Tomasz Kot w krakowskim Teatrze Bagatela wciela się w rolę Tytusa.
Filmową wersję "Testosteronu" odróżnia od teatralnej także pojawienie się kobiet. Zagrały m.in.: Magdalena Boczarska, Anna Dereszowska, Aleksandra Popławska, Katarzyna Kurylońska.
"Testosteron" nakręcił sprawdzony zespół twórców komediowych hitów: Tomasz Konecki (reżyseria) i Andrzej Saramonowicz (scenariusz i reżyseria), Tomasz Madejski (zdjęcia). Ich pierwsze wspólne dzieło - "Pół serio" - pełnometrażowy film zmontowany z fabularnych scenek kręconych do telewizyjnego programu "Bez przebaczenia" - dostał najwięcej nagród na festiwalu w Gdyni w 2000 roku. Kolejna komedia "Ciało" - zwariowana galopada pościgów, ucieczek i pomyłek z niewydarzoną parą złodziei i jednym wyjątkowo kłopotliwym trupem - zdobyła Złotą Kaczkę na najlepszy film 2003 roku.
38 dni
Zdjęcia do "Testosteronu" trwały od 1 sierpnia do 7 września 2006 r. w Badowie Górnym pod Mszczonowem oraz w Warszawie.