Podstawowy podział to skóra sucha, tłusta, mieszana i wrażliwa. Parę słów o każdej z nich. Cera sucha to taka, która jest dość cienka, bardzo jasna, ma skłonności do tworzenia się na niej naczynek, szybko traci wilgotność, pojawiają się na niej przebarwienia. W związku z tym, że jest cieńsza i mocniej narażona na działanie czynników zewnętrznych także szybciej się starzeje. Dlatego nie powinniśmy używać do mycia zwykłego mydła, dbać o nawilżenie skóry kremami pod oczy (bardzo ważne jest też nawilżanie się od środka), stosować maseczki odżywczo-nawilżające i pilnować, by powietrze w domu miało odpowiednią wilgotność.
Skóra tłusta natomiast ma tę przewagę nad suchą, że o wiele wolniej się starzeje, ponieważ ma grubszy i mocniejszy płaszcz lipidowy. Tłusta cera ma jednak swoje minusy - łatwiej z nią o trądzik, rozszerzone pory i zaskórniki. Zazwyczaj się błyszczy, kobiety robią więc wszystko, by ją zmatowić. W ciągu dnia należy stosować lekkie kremy matujące i dość często przemywać twarz bezalkoholowym tonikiem. Z diety powinniśmy za to wykluczyć alkohol i ostre potrawy - bo te mogą wzmagać trądzik i zaczerwienienia.
Cera mieszana jest połączeniem tłustej i suchej. Jej pielęgnacja może nam przysporzyć dużo pracy. Tłusta jest zazwyczaj na linii T, czyli na czole, nosie i brodzie. Sucha na policzkach. Pielęgnację takiej cery powinniśmy oprzeć na połączeniu tego, co dobre dla cery suchej z tym, co zbawienne dla tłustej. Jeśli zaś chodzi o cerę wrażliwą tu możemy mieć najtwardszy orzech do zgryzienia. Dlatego z takim rodzajem skóry najlepiej po prostu pójść do kosmetyczki i poprosić ją o porady. Na pewno jednak powinniśmy wystrzegać się byle jakich kosmetyków, a raczej inwestować w naturalne, dobrej jakości, bez parabenów. Pamiętajmy jednak, że na naszą skórę działa także to, co jemy i pijemy.