https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Dolny: Auto z czterema osobami dachowało w wąwozie. Mieszkaniec Warszawy kierował się nawigacją samochodową

lub
O dużym szczęściu może mówić rodzina podróżująca toyotą, która dachowała w wąwozie w Kazimierzu Dolnym. Mimo, że zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, to zarówno dzieciom jak i rodzicom podróżującym autem nic się nie stało.

- Do zdarzenia doszło w sobotnie przedpołudnie. Kierowca toyoty, kierując się nawigacją samochodową, jechał z Kazimierza Dolnego do Bochotnicy. Urządzenie wskazało mu najkrótszą drogę, jak się okazało, przez wąwóz - mówi mł. asp. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji. - 38-latek z Warszawy, nie znając terenu, wjechał do wąwozu. Droga była oblodzona i nie było już możliwości wycofania się. Kierowca próbował kontynuować jazdę. Auto wpadło w poślizg i sunąc w dół obijało się o skarpy. W pewnym momencie, w wyniku silnego uderzenia, samochód przewrócił się na dach.

Na szczęście osobom, które znajdowały się w pojeździe nic poważnego się nie stało. Mężczyzna z żoną oraz ich dwoje dzieci opuścili samochód o własnych siłach. Badania w szpitalu nie wykazały u nich poważnych obrażeń.

- Akcja ratownicza trwała dość długo, samochód trzeba było ustawić na kołach i przetransportować na utwardzoną drogę. Kierowca toyoty został ukarany mandatem karnym. Zatrzymany został mu także dowód rejestracyjny samochodu - mówi mł. asp. Ewa Rejn-Kozak.

Komentarze 42

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hspp
Odwaga bo wpisy są anonimowe Proszę nie obrażać rodziny
S
Sh
Nie znasz prawdy to nie pisz głupot, a to Cie śmieszy ~ wypadek???
H
Hs
Nie znasz prawdy nie Oceniaj ja jestem starszą pania i komentarze są straszne kierowca uratował rodzinę nie znasz nie pisz bzdur Rodzina
S
Sh
Nie znasz prawdy to nie pisz glupot
S
Sh
Nie wiesz jak było nie Oceniaj Nie były to ferie
... I kierowca uratował rodzinę
S
Sh
Nie wiesz jak było nie Oceniaj Nie obrażaj rodziny
H
Hs
Gwiazdy kierownicy piszą prawda Szok.... Nie wiedzą jak było a obrażają rodzinę Tyle nienawiści.. A co rodzina czuje czytając te wpisy.... Straszne...
y
ynformatyk z góógla
Rzeczywistość Rozszerzona? czy spartolona nawigacja z wyssanymi z palca danymi?
No droga przecież nawet mogłaby być tam, można ją nawet dorysować na mapie lub wyświetlić na szybkie auta :))))))
w
w leasingu
koledze też tłumaczyłam, że jak ma brać samochód z floty (duża firma im wymieniała) , to jak może, niech bierze litery KR , będzie uchodził za człowieka kulturalnego , człowieka sztuki.... Nie posłuchał. I dobrze, bo w Warszawie raczej nikt mu drogi nie zajeżdżał, nie blokował. Był jak swój. A swój swojego wpuszcza, jak ten zabłądzi (zły pas na skrzyżowaniu na przykład wybierze, no zdarza się) - o ile zachowuje się jak swój, a jak swój oznacza tam zdecydowanie. Ja tam lubię po stolicy jeździć. Włączasz kierunkowskaz , by zmienić pas i staje sie rzecz niesamowita ! Na sąsiednim pasie nie przyspieszają, żeby ci zablokować . Nie muszą hamować. Wystarczy, że nie przyspieszają. To ja lekko przyspieszam i "wkomponowuję się", tylko z kolei nie można być mazgajem, no i nie próbować tego z "buczącymi" samochodami, bo one mają inne priorytety. Ale na to wystarczy "rzut uchem" . W Lublinie też niektórzy tak robią, ale to trzeba wyczuć. I widzę, że nie ma już czasu na podziękowania światłami - łapka w górę i jedziemy dalej, by ruch nadal odbywał sie płynnie.
G
Gość
AAAAADRENALINY ! Spoko, ja w polu wylądowałam. Lecę do ludzi w ciągniku (dzięki Bogu , że tam ktoś był) . Pytam: czy tędy dojadę tu i tu... spojrzeli na mnie, czy poważnie pytam, na samochód (spory i wysoki był). Odpowiedź była błyskotliwa: tak, TYM SAMOCHODEM dojedzie pani, tylko PO CO TĘDY ??? Tłumaczę, że nawigacja mnie tu wprowadziła, bo jest remont drogi w jakiejś tam wcześniej miejscowości. Wtedy tych dwóch panów, szczerze i serdecznie rozbawionych: to znaczy, że będziemy mieli więcej takich gości ??? To ja lecę po liny, przyczepi się do traktora i będę ich za drobną odpłatnością wyciągał, ha ha .
k
kazimierski aborygen
No to przynajmniej dzieciaki już w pierwszy dzień ferii miały wąwozowego rollercoastera:). Zapamiętają te ferie do końca życia. Brawo tatuś, wiesz jak dzieciakom zapewnić atrakcje.
J
Jasiek
Ludzka głupota jest wszechogarniająca. I to nieważne czy gość był z Warszawy czy z Pcimia.
s
szofer
to rejestracja samochodu będącego zastawem bankowym wziętym na raty,
a
anka
to inni też będą się tak dziwić jak ty dzisiaj. A to że zrobisz błąd to pewne.
a
anka
wypadki się zdarzają i tyle.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska