- Na bieżąco śledził pan wyniki naszego plebiscytu?
- Przyznam szczerze, że na początku zajrzałem na stronę, ale wtedy liczba głosów była jeszcze znikoma. Potem już nie śledziłem wyników.
- Dlaczego pana zdaniem trzy czwarte głosujących powiedziało "tak" pańskim rządom?
- Ludzie zapewne oceniają mnie po tym, co zrobiłem razem z radą jako szef samorządu. Jestem rozliczany przede wszystkim z wykonanych inwestycji.
- Które były najważniejsze?
- Zmodernizowaliśmy ok. 23 km dróg gminnych, prawie 4 km dróg powiatowych - wspólnie z powiatem, jedna czeka jeszcze na otwarcie. Powstały też odnowione szosy wojewódzkie w Żalnie, Piastoszynie i Wieszczycach. Wyremontowaliśmy i wyposażyliśmy w meble osiem świetlic - ostatnio z funduszy unijnych, wcześniej z własnych. Składamy kolejne wnioski na modernizacje świetlicy w Kęsowie, rozbudowę w Żalnie i budowę od podstaw w Wieszczycach. Jako pierwsza gmina w województwie mamy szerokopasmowy internet, który zapewniamy wszystkim mieszkańcom. Mieszkańcy są też zadowoleni z zagospodarowania parku i trzech boisk sportowych. Ja osobiście cieszę się z powstania 11 placów zabaw i kanalizacji Piastoszyn - Grochowo. Nie spodziewałem się, że w mijającej kadencji uda się zrobić aż tyle.
- Czy tak duże poparcie w naszym plebiscycie to według pana dobry prognostyk na wybory?
- Zawsze wierzę w rozsądek wyborców, oni przy urnach podejmą swoją decyzję. Nie wiem, czy poparcie z plebiscytu bezpośrednio przełoży się na wyborcze - raczej na to nie liczę, choć oczywiście bardzo bym sobie tego życzył.
- Jest pan jedynym kandydatem na fotel wójta.
- Tak, mieszkańcy będą zakreślali "tak" lub "nie". Czy się uda? Nie wiem. Oczywiście kandyduję, żeby wygrać, ale poddam się pod ocenię mieszkańców.