Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice szykują się do dopingu. Już w czerwcu Sparta Brodnica zmierzy się z Lechem Rypin

Mateusz Kowalski [email protected]
Na brodnicki stadion przychodzą dzieci i dorośli. - Nie myślimy o rozróbach a o dopingu - zapewniają kibice
Na brodnicki stadion przychodzą dzieci i dorośli. - Nie myślimy o rozróbach a o dopingu - zapewniają kibice Archiwum
- Na chwilę obecną nie mamy żadnych przesłanek, z których mogłoby wynikać, że będzie to mecz podwyższonego ryzyka. Policja póki co nie zamierza podejmować żadnych specjalnych środków zabezpieczających to spotkanie - informuje Krzysztof Rogoziński, rzecznik Komendy Powiatowej w Rypinie.

- Mecz jednak z pewnością odbędzie się bez zorganizowanej grupy kibiców z Brodnicy.
Mimo, że od finału Pucharu Polski, w którym kibicie Legii Warszawa wbiegli na murawę stadionu w Bydgoszczy minęły już ponad trzy tygodnie, to konflikt z kibicami nie ustaje. Ma to odzwierciedlenie na naszym lokalnym - sportowym podwórku.

Media wciąż donoszą o nowych sposobach walki z kibicami, aby w przyszłości nie dopuścić do podobnych sytuacji. Kibice nie pozostają jednak obojętni i w różny sposób wyrażają swój protest w związku z podjętymi działaniami przez prezesa Rady Ministrów (nakaz zamknięcia stadionów) oraz PZPN, który odwołuje się do okręgowych związków piłki nożnej o rozgrywanie meczów bez zorganizowanych grup kibiców drużyn przyjezdnych.

Na kilka dni przed spotkaniem z Legią Chełmża (mecz odbył się (14 maja) na nieoficjalnej stronie brodnickiej Sparty ukazało się oświadczenie, w którym kibice poinformowali o braku oprawy na stadionie w dniu meczu oraz o niestosowaniu dopingu w ramach ogólnopolskiego protestu. Po pierwszym gwizdku sędziego kibice zeszli na tylną trybunę i tam, przez 15 minut poprowadzony został jedyny doping w meczu. Na płocie pojawiły się dwa transparenty o jednakowej treści: "Niespełnione rządu obietnice - temat zastępczy kibice". Ten mecz, nazywany przez brodniczan "meczem przyjaźni" (z powodu obowiązującej zgody między klubami) przebiegał w spokojnej atmosferze.

Za kilkanaście dni - 7 czerwca w Rypinie przy ul. Sportowej, a następnie 15 czerwca przy ul. Królowej Jadwigi dojdzie do spotkania Sparty Brodnica z odwiecznym rywalem zza miedzy - Lechem Rypin w ramach finału Pucharu Polski. Obie drużyny nie ukrywają wzajemnych niechęci wobec siebie. Spotkania cieszą się dość dużą oglądalnością, a ewentualne porażki i zwycięstwa są długo rozpamiętywane przez kibiców obydwu drużyn.

Z jednym kibiców spartan rozmawialiśmy o tym jak będą wyglądały przygotowania do finałowego meczu PP z Lechem Rypin odnośnie protestu zapoczątkowanego przez Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców?

- Trudno powiedzieć, bo nie wiemy ile będzie trwał ten protest - mówi kibic brodnickiego klubu (personalia do wiadomości redakcji). - Jeśli będzie nadal obowiązywał w dniu meczu, to niestety będziemy musieli się do niego dostosować, ale póki co, jest jeszcze sporo czasu i wszystko może się zmienić

Zapytaliśmy kibiców, czy zamierzają jechać do Rypina na mecz: - Myślę, że jest to takie spotkanie, że raczej niemożliwe jest, aby nie było na nim kibiców Sparty. Na pewno nie będzie nam nikt tego ułatwiał, a w szczególności działacze Lecha, którzy raczej za nami nie przepadają.
Jak udało się ustalić, zarząd klubu Lecha Rypin podjął decyzję o nie sprzedawaniu biletów zorganizowanej grupie kibiców. Bilety jednak będzie można nabywać indywidualnie.

Kibice dość mocno odczuwają rządową nagonkę... - Strasznie ciśnienie mi się podnosi jak np. oczerniają innych kibiców. Nie jestem żadnym awanturnikiem, podobają mi się oprawy i fanatyczny doping, czyli coś, z czego Polska może być dumna, bo pod tym względem jesteśmy w ścisłej światowej czołówce i dodaje to kolorytu szarej polskiej piłce, której poziom jest bardzo słaby. Niestety zabrania się nam tego.

Kibice Sparty zapewniają, że będą do końca protestu respektować zarządzenia wydawane przez OZSK: - Podlegamy niejako pod OZSK i musimy się ich słuchać. W przypadku złamania protestu, możemy stracić sporo na naszym wizerunku, jak np. kibice Wisły, którzy zostali okrzyknięci "łamistrajkami", po tym jak prowadzili doping na meczu derbowym z Cracovią. Jeśli jednak protest zostanie odwołany, to jak najbardziej pełna mobilizacja, nakręcanie ludzi, akcja plakatowa itp.

Mecze z Lechem od zawsze wywoływały wśród fanów Brodnickiej Sparty specyficzne uczucia. Nie inaczej będzie zapewne tym razem.
- Mecze z Lechem są dla wielu fanów bardzo ważne. Niektórzy traktują je nawet jako derby regionu, a zbliżający się dwumecz z Lechem to chyba największe starcie obu tych ekip w historii, także jest spore napięcie - mówi nasz rozmówca.
Dla brodnickiego klubu jest to okazja na rewanż za poprzednią porażkę w 1/2 finału PP, gdzie przegrywając 3:0 na wyjeździe zmuszeni byli uznać wyższość lokalnego rywala. W tym roku, mimo, że do finału już awansowali o zwycięstwo będzie jednak bardzo trudno.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska