Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Bydgoszczy już kilka miesięcy temu zgodził się na nieodpłatne przekazanie dworca PKP w Czerniewicach gminie Choceń. Pozostały tylko do uzgodnienia warunki, na jakich ma to się stać.
Wczoraj wójt Roman Nowakowski wynegocjował, że PKP otrzyma równowartość podatku, czyli około 1 tysiąc złotych miesięcznie, za to przychody z najmu zatrzyma gmina.
Dwie wersje
Kiedy budynek dworcowy zostanie przejęty przez gminę? - Wersja optymistyczna to pierwszy czerwca, pesymistyczna - pierwszy lipca - mówi wójt Roman Nowakowski.
Dworzec w Czerniewicach został wybudowany w latach sześćdziesiątych XIX wieku. Przez lata należał do reprezentacyjnych obiektów kolejowych. Ale nieremontowany popadł w ruinę. W części obiektu na piętrze PKP swego czasu urządziły mieszkania. Ale cały parter jest niewykorzystany, bo kasy i poczekalnia dworcowa zostały zamknięte. Pasażerowie zostali postawieni przed faktem dokonanym, ale władze gminy się z tym nie pogodziły. W sprawę zaangażowali się radni z Czerniewic, między innymi Adam Ciesielski.
Jeszcze trzy mieszkania
Po przejęciu w budynku dworcowym gmina planuje wygospodarować kolejne trzy mieszkania. W pierwszym rzędzie otwarta jednak zostanie poczekalnia dla podróżnych, bo na razie czekają na przyjazd pociągu pod chmurką, marzną i mokną. Być może otwarte też zostaną kasy biletowe, ale to nie jest jeszcze przesądzone.
Władze gminy myślą o remoncie zniszczonego dworca. - Ponieważ jednak budynek jest zabytkowy, jakiekolwiek prace w nim będą wymagały mnóstwa uzgodnień z konserwatorem zabytków - dodaje wójt.
Skąd gmina weźmie na tak poważny remont pieniądze? - Chcielibyśmy pozyskać fundusze unijne - odpowiada Roman Nowakowski.
Park do podziału
Władze gminy zabiegają też o niewykorzystywane przez PKP tereny przy dworcu. Pierwszym krokiem ma być udostępnienie dawnego przydworcowego parku. Park został już podzielony na działki, które mają być wystawionena sprzedaż. Zainteresowanie jest duże, ponieważ chodzi o tereny w dobrym punkcie. Na razie jednak nie ma zgody na wyłączenie działek. Ale władze gminy nie tracą nadziei.