W Polsce już od kilku tygodni trwa lockdown. W związku z dużym przyrostem zakażeń koronawirusem i szalejącą trzecią falą pandemii, rząd musiał zamknąć wiele gałęzi gospodarki, ale również nałożyć obostrzenia w edukacji.
W marcu zdecydowano o powrocie do zajęć w trybie zdalnym dla wszystkich roczników szkolnych. Z kolei w kwietniu zamknięte zostały przedszkola i żłobki. Są jednak wyjątki. Do przedszkoli i żłobków mogą uczęszczać dzieci rodziców, którzy wykonują:
- zawody medyczne,
- porządku publicznego (policja, straż pożarna, wojsko itp.).
W środę, 14. kwietnia minister zdrowia, Adam Niedzielski ma ogłosić kolejne decyzje ws. obostrzeń. Rząd już wcześniej zapowiadał, że wśród pierwszych decyzji luzujących, będzie otwieranie szkół i przedszkoli. Kiedy zatem możemy się tego spodziewać?
Na ten temat wypowiadał się minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek. W rozmowie z RMF FM zapowiedział, że możliwe jest otwieranie edukacji już od przyszłego tygodnia.
"Zakładamy, że już od 19 kwietnia będzie możliwy powrót do przedszkoli. Kluczowe będą dane ze środy i czwartku" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Przemysław Czarnek.
"Jeśli potwierdzą tendencję spadkową, to począwszy od poniedziałku jest wielka szansa, żebyśmy wracali do przedszkoli, w kolejnym tygodniu do klas I-III i do kolejnych klas szkół podstawowych, a następnie w maju do szkół ponadpodstawowych, tak żeby w maju już wszyscy byli w systemie stacjonarnym" - dodał Czarnek.
Wiele osób zastanawia się także, co z nadchodzącymi egzaminami maturalnymi? Ich termin zbliża się wielkimi krokami, bo pisemna matura z języka polskiego ma się odbyć już 4. maja. Zdaniem Czarnka, ta data nie jest zagrożona.
"Nie ma najmniejszych powodów, żeby przesuwać matury, ruszają 4 maja" - deklarował na antenie RMF FM minister edukacji.
