https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy poznamy nazwiska najbliższych współpracowników prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego?

(ast)
Fot. Andrzej Muszyński
W środowej "Gazecie Pomorskiej" rozmowa z Rafałem Bruskim.

A kiedy poznamy nazwiska Pana najbliższych współpracowników, czyli zastępców prezydenta i zakres ich obowiązków?
Nie chciałbym jeszcze mówić o szczegółach. Umówiłem się z osobami, z którymi będę chciał współpracować w nowej kadencji, że rozpoczną pracę z początkiem nowego roku. Będę chciał też zorganizować otwarte dla mediów spotkanie, na którym kwestie personalne zostaną przedstawione. Tym, którzy już zakończyli pracę ze mną, będę chciał podziękować.

A co uważa Pan za największe wyzwanie w drugiej kadencji? Czy będzie nim jak największa kwota unijnych pieniędzy pozyskanych przez Bydgoszcz?
Zdecydowanie tak. To mój najważniejszy cel, chociażby dlatego, że po raz ostatni tak duże pieniądze "przypłyną" do Polski. Spodziewam się też, że do połowy 2016 roku poszczególne samorządy dowiedzą się, na co konkretnie dostaną unijne dofinansowanie. Czekają nas więc 2 lata aktywnej pracy, później ruszy już realizacja tych projektów. Musi to być o wiele bardziej skuteczniejsze niż w poprzedniej perspektywie. Nie jestem zadowolony z tych środków, które do miasta trafiły. To nie dotyczy tylko miasta, ale również przedsiębiorców, instytucji kultury. Problem polegał też na tym, że decyzje zapadały pod koniec 2007 roku, a kiedy ja przyszedłem do ratusza 90 procent pieniędzy było już rozdysponowanych.

Więcej jutro w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska