Najmłodszy urząd może się postarzeje, bo tuż przed świętami sekretarz Tomasz Skałecki zdecydował, że zmienia pracę. Po wyborach w Kęsowie zmienili się nie tylko wójt. Konkursy na skarbnika wygrała Magdalena Adamczyk, a na sekretarza Tomasz Skałecki. - Postawiłem na młodych - mówi wójt Radosław Januszewski, który sam nie ma jeszcze trzydziestki. - Mieszkańcy zdecydowali, że chcą zaufać ludziom o świeżym spojrzeniu, otwartym na wyzwania.
Młodzi w urzędzie to głowy pełne pomysłów. Ale za starszymi kandydatami przemawia doświadczenie. - Wcale nie, bo młodzi mają zapał do nauki, szukają wciąż czegoś nowego, nie spoczywają w boju - twierdzi Januszewski.
Niespodziewanie drużyna się wykrusza - wczoraj na sesji Rady Gminy pożegnano Tomasza Slałeckiego, który odchodzi do pracy w Urzędzie Marszałkowskim. - To była trudna decyzja i dziękuję radnym, że się zgodzili - powiedział "Pomorskiej" Skałecki. - Jestem przesądny i nie powiem, gdzie dokładnie będę pracował, ale zdradzę, że to kierownicze stanowisko, które jest dla mnie wyzwaniem.
Zmiana pracy była nagła. - Biłem się z myślami, ale decyzja była na tak - dodaje były już sekretarz, bo radni podjęli uchwałę o rozwiązaniu umowy.
- Te osiem miesięcy współpracy to były tylko pozytywne doświadczenia i żal nam się rozstawać, ale nie chcemy nikomu podcinać skrzydeł - mówił Damian Kożuch, przewodniczący Rady Gminy w Kęsowie. - Tak jak powoływaliśmy sekretarza jednomyślnie, tak podczas głosowania o odwołaniu trzy osoby się wstrzymały. I tak jedna młoda osoba z urzędu nam ubywa.