Z danych przedstawionych przez Andrzeja Cherka, naczelnika wydziału oświaty podczas komisji Rady Miejskiej wynika, że na chwilę obecną do pierwszych klas zapisano:
- 211 siedmiolatków
- 139 sześciolatków.
Ponadto do pierwszych klas pójdzie jeszcze 77 maluchów. Są to w większości uczniowie, którzy w tym roku szkolnym rozpoczęli naukę w wieku sześciu lat, a z różnych przyczyn nie radzą sobie i - zgodnie z wolą rodziców - będą powtarzali jeszcze raz edukację na tym samym poziomie.
Czytaj też: 6-latki mogą pójść jeszcze raz do pierwszej klasy [infografika, poradnik]
Na emeryturę. Będą też rozwiązywać umowy
Urzędnicy policzyli też ilość nauczycieli, która może stracić pracę od września w wyniku słabego naboru do podstawówek.
- Sądzimy, że może to być 20 osób - mówi Andrzej Cherek. - Zapewniam jednak, że zrobimy wszystko, aby tę liczbę zmniejszyć.
Ratusz już rozpoczął działania. - Chcemy otworzyć nowe oddziały przedszkolne. Nauczyciele ze szkół dla których zabraknie pracy będą mogli przejść do przedszkoli. W wyniku takiej reorganizacji może znaleźć się sześć etatów - tłumaczy Andrzej Cherek. - Będziemy też proponowali odejście na emeryturę, tym którzy nabyli uprawnienia. Rozważamy także nie przedłużanie umów o pracę kończących się w sierpniu 2016 roku.
Nadzieją dla „zagrożonych” utratą pracy nauczycieli ma być też wydłużenie godziny pracy świetlic szkolnych, a co za tym idzie potrzeba zatrudnienia w nich nowej kadry.
Jednocześnie naczelnik Cherek zaznacza, że nie będzie tworzenia sztucznych etatów.