https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca hyundaia z wypadku na A1 w stanie ciężkim w szpitalu grudziądzkim [nowe informacje]

(marz)
Strażacy wycięli kawałek dachu i drzwi, by wyjąć ciężko rannego, nieprzytomnego kierowcę
Strażacy wycięli kawałek dachu i drzwi, by wyjąć ciężko rannego, nieprzytomnego kierowcę Piotr Kołtacki
Było po godz. 1.00, w nocy z poniedziałku na wtorek (22 lipca). Na 109. kilometrze autostrady A1 (na Toruń, koło Lisewa) doszło do koszmarnie wyglądającego wypadku. Kierowca hyundaia, nieprzytomny, z urazem twarzoczaszki, przewieziony został do szpitala specjalistycznego w Grudziądzu.

Kierowca hyundaia najechał na tył ciężarowego renaulta, odbił się od niego i trzasnął z impetem w bariery rozdzielające dwie jezdnie autostrady.

Uderzenie było tak silne, że hyundai został strasznie zgnieciony a kierowca uwięziony w pojeździe . Stracił przytomność.

Czytaj: Wypadek na A1. Kierowca nie opanował hundaia i uderzył w bariery oddzielające pasy autostrady

Wypadek zdarzył się w powiecie chełmińskim, ale pierwsi udzielili pomocy strażacy z Grudziądza (mieli bliżej). Przy pomocy narzędzi hydraulicznych musieli odciąć częściowo dach i drzwi samochodu, żeby wydobyć poszkodowanego z pojazdu.
Wciąż był nieprzytomny. Miał ciężki uraz twarzoczaszki. Grudziądzka karetka pogotowia zabrała go do szpitala w Grudziądzu.

Kierowca pojazdu ciężarowego renault był trzeźwy. Nie ucierpiał, zaś mężczyzna prowadzący hyundaia przeszedł badania diagnostyczne w grudziądzkim szpitalu.

W akcji brały udział zastępy zawodowej i ochotniczej straży pożarnej z Grudziądza i Chełmna.

Przyczynę wypadku ustala policja.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Wiele nie trzeba. Jedziesz w nocy w pobliżu 140 (ale poniżej). Zauważasz z przodu światła pozycyjne. Odrobina przymulenia porą i rozleniwienia pustą drogą. Zbliżasz się do będących przed tobą i poruszających się w tym samym kierunku co ty świateł pozycyjnych. Zaczyna cię wyprzedzać inne autko. Zauważasz w ciemności obrys pojazdu przed tobą - ciężarowy. W krótkiej chwili orientujesz się, że obrys pojazdu rośnie zbyt gwałtownie. Nie ma możliwości zjazdu na lewy pas. Dosyć ostre hamowanie i dopiero zjazd. Kto by się spodziewał, że cię żaróweczka (taka nieduża) będzie sobie pomykać około 50km/h. A wystarczyło by w tej chwili schylić się np.  po płytkę CD.  

k
knurosław

Jest to najtragiczniejszy typ zdarzeń autostradowych(oprócz rzadkich czołowych)-uderzenie w tył pojazdu ciężarowego-przy dużych różnicach w prędkości lub w stojący pojazd.

 

Tego typu zdarzeń na północnym odcinku A-1 było kilka.Przeważnie przyczynami było zaśnięcie kierowcy...raz był zawał i także raz wjechanie w plamę oleju napędowego.W większości przypadków były to zdarzenia śmiertelne.

 

W tym przypadku także nie można wykluczyć zaśnięcia chociaż prędkościomierz zatrzymał się na bardzo wysokiej wartości i możliwe są również przyczyny techniczne.

A
Anna

Czy są jakieś nowe wiadomości dot. zdrowia poszkodowanego?

<LLL>

niestety bez zmian.

t
tomasz

czy ktoś wie co ze stanem zdrowia poszkodowanego

v
vvvvvvvvv

w Chełmnie jest PSP a nie OSP tak dla świadomości

K
Koper
W dniu 23.07.2014 o 21:36, tomasz napisał:

Na całe to zdarzenie najechaliśmy zaraz po uderzeniu ale samego uderzenia nie widzieliśmy do auta podszedłem pierwszy, zatrzymało sie jeszcze jedno auto i oczywiście cieżarówka obydwa te auta zatrzymały sie jakieś 200 metrów od zdarzenia ja przy samym hyundaiu wyszliśmy z auta we dwoje i podeszliśmy do auta zauwarzyłem  jednego meżczyzne, był przytomny z obrażeniami twarzy(krew z nosa i prawego oka) zadzwoniłem na 112 była dokładnie godzina 01.01. Przez cały okres do przyjazdu karetki rozmawialiśmy z tym chłopkiem bo tracił przytomność ale on nie mógł nic powiedzieć tylko jeczał. napewno był przytomny wykonywał ruchy reka(obcierał twarz ze krwi) Po przyjeżdzie karetki odciągneliśmy tył auta żeby sie dostać do poszkodowanego,ale co dalej drzwi od kierowcy zablokowały sie wiec spróbowałem od środka je otworzyć i udało sie, Pani ratownik założyła kołnież i kiedy przyjechała straż zaczeli rozcinać auto a nam kazali sie oddalić z miejsca na tym nasza pomoc sie zakończyła. Co do winy kto zawinił nie mam pojęcia, jak by tam był pasażer napewno by nie żył strona pasażera była bardziej zgniecona. Zeby nie było,żę sobie to zmyśliłem poszkodowany był w żółtej podkoszulce. Zycze mu powrotu do zdrowia

Dzięki za informacje i dziękuję za pomoc chłopakowi. DObrej nocki

t
tomasz

Na całe to zdarzenie najechaliśmy zaraz po uderzeniu ale samego uderzenia nie widzieliśmy do auta podszedłem pierwszy, zatrzymało sie jeszcze jedno auto i oczywiście cieżarówka obydwa te auta zatrzymały sie jakieś 200 metrów od zdarzenia ja przy samym hyundaiu wyszliśmy z auta we dwoje i podeszliśmy do auta zauwarzyłem  jednego meżczyzne, był przytomny z obrażeniami twarzy(krew z nosa i prawego oka) zadzwoniłem na 112 była dokładnie godzina 01.01. Przez cały okres do przyjazdu karetki rozmawialiśmy z tym chłopkiem bo tracił przytomność ale on nie mógł nic powiedzieć tylko jeczał. napewno był przytomny wykonywał ruchy reka(obcierał twarz ze krwi) Po przyjeżdzie karetki odciągneliśmy tył auta żeby sie dostać do poszkodowanego,ale co dalej drzwi od kierowcy zablokowały sie wiec spróbowałem od środka je otworzyć i udało sie, Pani ratownik założyła kołnież i kiedy przyjechała straż zaczeli rozcinać auto a nam kazali sie oddalić z miejsca na tym nasza pomoc sie zakończyła. Co do winy kto zawinił nie mam pojęcia, jak by tam był pasażer napewno by nie żył strona pasażera była bardziej zgniecona. Zeby nie było,żę sobie to zmyśliłem poszkodowany był w żółtej podkoszulce. Zycze mu powrotu do zdrowia

K
Koper

to wiem.pztanie czy ktoś zna jego stan zdrowia? jak kręgosłup?

M
Maciek

tomasz czy możesz bliżej opisać zdarzenie?

M
Maciek

dalej jest nieprzytomny w stanie ciężkim z ciężkim urazem twarzoczaszki

K
Koper
W dniu 22.07.2014 o 20:18, tomasz napisał:

Byłem pierwszą osobą która udzieliła pomocy temu poszkodowanemu i wezwałem wszystkie służby, mam nadzieje ,żę wyjdzie z tego cało Zycze mu tego z cała swoją rodziną,pierwszy raz w życiu mieliśmy taką sytuacje.

i co z chłopakiem??ktoś coś wie?bardzo mi zależy na jakiejkolwiek wiadomości..

M
Maciek

FRODO czy widziałeś może całe zdarzenie? Kierowca TIR'a nagle wyprzedzał jak mają to w zwyczaju, czy może kierowca hyundaja zasnął? Czy mógłbyś dodatkowo opisać sytuację. 

 

Dziękuję z góry,

 

Maciek

Z
Zbyszek

czy wiadomo coś więcej o stanie kierowcy?

w
widzialam
A ja musialam byc czujna bo akurat puszczalam karetke i straz na sygnale.kierowca ma male szanse na przezycie ale trzymam kciuki aby z tego wyszedl.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska