
Krewki kierowca "siedemdziesiątki", który obraził pasażera podczas kursu na Bałuty, został ukarany. Jak poinformował Bartosz Stępień z MPK, pracownik otrzymał naganę. Natomiast do pasażera zostało wysłane oficjalne pismo z przeprosinami.
Czytaj więcej na następnej stronie

- Weź się nie podniecaj! - rzucił w kierunku pana Piotra, jednego z pasażerów „siedemdziesiątki”, jej kierowca. - Nie życzę sobie, żebyś mnie nagrywał. Mogę cię popchnąć... - zagroził.
To fragment awantury, którą zarejestrowała kamera w telefonie łodzianina zbulwersowanego zachowaniem pracownika MPK. Na filmie widać, że kierowca wytrąca urządzenie z rąk pasażera i obraża go.
Czytaj więcej na następnej stronie

Kłótnia miała miejsce w miniony piątek na trasie autobusu linii 70 (jadącego w kierunku Bałut). Około godz. 14 siedzący za kierownicą pojazdu mężczyzna rozmawiał przez telefon (takie praktyki są od pewnego czasu w MPK zabronione), co zostało zauważone przez siedzącego na przednim fotelu pasażera. Pan Piotr wyciągnął komórkę i od ul. Inflanckiej do Ronda Powstańców rejestrował najpierw rozmowę, a później kłótnię.
Czytaj więcej na następnej stronie

- Poprosiłem o podanie numeru służbowego (w przypadku starych modeli mercedesa numer nie wyświetla się - przyp. red. ) i to go zdenerwowało - opowiada pasażer. - Powiedział, że...„mogę się zes... na stojąco!”.
Te ostatnie słowa szczególnie oburzyły pasażera. Gdy autobus dojechał na pętle, łodzianin zgłosił sprawę na linię alarmową MPK. Pracownik przyjął zgłoszenie i pouczył go, żeby złożył skargę drogą oficjalną. Na miejsce przyjechali policjanci , ale zbyt późno. Nie było już ani autobusu z krewkim kierowcą ani pasażera...