- Weź się nie podniecaj! - rzucił w kierunku pana Piotra, jednego z pasażerów „siedemdziesiątki”, jej kierowca. - Nie życzę sobie, żebyś mnie nagrywał. Mogę cię popchnąć... - zagroził.
Awantura w autobusie
To fragment awantury, którą zarejestrowała kamera w telefonie łodzianina zbulwersowanego zachowaniem pracownika MPK. Na filmie widać, że kierowca wytrąca urządzenie z rąk pasażera i obraża go.
Ciepły kwietniowy dzień, ul. Piotrkowska: Karzełek atakuje k...
Kłótnia miała miejsce w miniony piątek na trasie autobusu linii 70 (jadącego w kierunku Bałut). Około godz. 14 siedzący za kierownicą pojazdu mężczyzna rozmawiał przez telefon (takie praktyki są od pewnego czasu w MPK zabronione), co zostało zauważone przez siedzącego na przednim fotelu pasażera. Pan Piotr wyciągnął komórkę i od ul. Inflanckiej do Ronda Powstańców rejestrował najpierw rozmowę, a później kłótnię.
- Poprosiłem o podanie numeru służbowego (w przypadku starych modeli mercedesa numer nie wyświetla się - przyp. red. ) i to go zdenerwowało - opowiada pasażer. - Powiedział, że...„mogę się zes... na stojąco!”.
Te ostatnie słowa szczególnie oburzyły pasażera szczególnie, że kierowca MPK pracuje w miejscu publicznym. Gdy autobus dojechał na pętle, łodzianin zgłosił sprawę na linię alarmową MPK. Pracownik przyjął zgłoszenie i pouczył go, żeby złożył skargę drogą oficjalną. Na miejsce przyjechali policjanci , ale zbyt późno. Nie było już ani autobusu z krewkim kierowcą ani pasażera...
- Pasażer powinien napisać oficjalną skargę (a nie telefoniczną - przyp.red.). Wtedy zajmiemy się sprawą - mówi Bartosz Stępień z MPK.
Awantura w Arturówku. Kierowca kontra pieszy. Doszło do ręko...
