https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy Janturu jeżdżą jak rajdowcy

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 052 396 69 32
Fot. Ramona Wieczorek
Nasz Czytelnik narzeka, że busy firmy Jantur jeżdżą niepunktualnie albo wcale, a kierowcy to prawdziwi rajdowcy. - Do Tucholi z Lubiewa można wracać 1,5 godziny zamiast 20 minut - mówi. Szef firmy przyznaje, że skargi się zdarzają, ale jego zdaniem kursy niezgodne z rozkładem to sytuacje sporadyczne.

Nasz Czytelnik mieszka w Tucholi, ale pracuje w Lubiewie. Przez półtora tygodnia podróżował busami firmy Jantur, bo swoje auto zostawił w warsztacie.

- Dla informacji wszystkich chcących podróżować z tym przewoźnikiem: do Tucholi z Lubiewa zamiast wracać 20 minut, można wracać 1,5 godziny, i to zwiedzając okolice Śliwic - opowiada i dodaje, że kierowca nawet nie poinformował o tym pasażerów. - Kolejna niespodzianka: 14 lipca bus o 15.35 w ogóle się nie pojawił i jakimś cudem udało mi się dotrzeć do Tucholi po 2 godzinach!

Poza tym jego zdaniem busy nie jeżdżą punktualnie, a kierowca przypomina rajdowca. - Szaleńcza, wręcz niebezpieczna jazda na zakrętach powoduje, że trzeba się nieźle trzymać, aby nie wypaść z fotela - uważa. - Mój kręgosłup po kilku ekstremalnych wyprawach z Janturem długo już nie wytrzyma, dlatego z niecierpliwością czekam na swoje auto, bo nie dość, że taniej, to jeszcze bezpiecznie. No chyba że przez te kilka dni miałem straszliwego pecha.

Zgodnie z wyjaśnieniami szefa formy Bartosza Jankowskiego chyba rzeczywiście jedynie pechem można tłumaczyć przygody tucholanina. - Mieliśmy awarię pojazdu jeżdżącego na trasie Tuchola - Śliwice. Żeby ludzie ze Śliwic dotarli na miejsce, jeździliśmy najpierw do Lubiewa, potem przez Śliwice do Tucholi. Ta sytuacja trwała jednak tylko trzy dni - tłumaczy Jankowski.

Zdaniem szefa firmy wystarczy czytać rubrykę z komunikatami na tablicy z rozkładem, by wiedzieć o wszystkich zmianach czy odwołaniach kursów.
Jankowski nie zgadza się też z zarzutami o niebezpiecznej jeździe kierowców firmy, bo sam siada za kółkiem busa. - Przygotowując rozkład jazdy, średnią prędkość ustala się na 60 km na godzinę. Szybciej niż 70 na godzinę nie wolno jeździć, zresztą po co? Byłbym wtedy na przystanku przed czasem - tłumaczy. - A gwałtowne hamowanie może wynikać z sytuacji na drodze. Zresztą ten pan nie zwrócił mi nigdy uwagi.
A co z kursem 14 lipca? Tę datę Jankowski zapamiętał, bo miał akurat w Bysławiu kontrolę drogówki. Policyjny lizak albo kontrola Inspekcji Ruchu Drogowego mogą się zdarzyć, podobnie jak objazd. - To są sytuacje sporadyczne - mówi Jankowski.
Do tematu wrócimy.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Natomiast kultura osobista kierowców jest poniżej krytyki. Jeden to oburzył się ze nie znam ceny biletu (jechałam pierwszy raz tą trasą). Zasugerował, że pewnie samochód mi się zepsuł i dlatego jade busem. Oczywiście dostał odpowiednią odpowiedź.
z
zawiedziona
Z busami jest fatalnie: brodno, ciasno nie zawsze na czas ale przynajmniej jest czym dojechac bo na PKS w ogóle nie mozna liczyć.
p
pasażer
Może szykuje się konkurencją????
~użytkownik~
rajdowcy - to mało powiedziane. Kubica może się schować! Wieczne łamanie przepisów drogowych, rozkład jazdy nie istnieje - każdy kierowca odjeżdża sobie z przystanku o której chce a nie o której powinien. Do tego kursy np. na Śliwice bardzo często są przez lubiewo . A zimą - tragedia- wieczne awarie i brak kursów. A jak chciała inna firma prywatna wejśc na rynek to wielkie oburzenie ze strony obecnego przewoznika bo przeciez jak by weszła konkurencja to by wszystkich klientów im zgarnęła. I nic na pewno się nie zmieni bo kontroli nie będzie, policja tucholska też nic nie widzi ( stan niektórych busów nie nadaje się nawet do przewozu ziemniaków) i tak to wszystko trwa aż stanie się tragedia!!!
G
Gość
Akurat to prawda. Kierowcy prawie codziennie narażają podróżujących na utratę zdrowia lub życia. Jeżdżą za szybko i zbyt dużo ryzykują, ścinają zakręty, wyprzedzają na trzeciego. Jeden z kierowców kilkakrotnie dostawał zawał podczas prowadzenia busa.
Do tego pojazdy nie są sprawne technicznie oprócz jednego tylko busa!
i
iluś
Oni jeżdżą na zasadzie DUŻY MOŻE WIĘCEJ!!! Ja jako kierowca innego auta musze zawsze na nich uważać. Wymuszanie pierwszeństwa jest na porządku dziennym! Ale czy ktoś to zmieni skoro tłumaczy innych kierowców Jantura ten co sam łamie przepisy??
i
inka
Wracałam 22 lipca z Tucholi do Lubiewa busem,który ma w rozkładzie odjazd o godz.13.45.Wyjechał 5 minut przed czasem.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska