Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy po narkotykach w Toruniu. Nie ma zmiłuj w sądzie! Nawet dożywotnie zakazy kierowania

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
policja (wszystkie fot.)
Marihuana, amfetamina, dopalacze - policja codziennie zatrzymuje w kraju kierowców, którzy brali. Na drodze są takimi samymi potencjalnymi zabójcami jak kierowcy po alkoholu. W Toruniu nie ma dla nich taryfy ulgowej: policja łapie, prokuratura oskarża, a sąd karze. Niektórzy tłumaczą się tym, że... brali w pracy, bo byli zmęczeni.

TORUŃ NA OBCASACH – zobacz nasz nowy cykl

od 16 lat

Narkotestów wciąż jest jeszcze za mało, a przepisy być może wymagają kolejnego zaostrzenia - to prawda. Mimo wszystko w ręce policji z roku na rok wpada coraz więcej kierowców, którzy brali. W 2021 roku w całym kraju było około 6 tysięcy takich przypadków. W ocenie ekspertów ostatnie lata to aż 50-procentowy wzrost liczby kierowców jeżdżących po dopalaczach i narkotykach. Nie brakuje też tych po szatańskiej mieszance wymienionych środków z alkoholem.

Polecamy

Kierowca po zażyciu narkotyku jest takim samym zagrożeniem na drodze jak kierowca pijany. Przecenia swoje możliwości, staje się "królem szosy", nie zwraca uwagi na przepisy i to, co dzieje się wokół. Od tego już tylko krok do tragedii.

Co grozi za samo prowadzenie auta po narkotykach?

W Toruniu podczas drogowych kontroli wpada w ręce policji coraz więcej odurzonych za kółkiem. Nie trzeba spowodować najmniejszej kolizji, by z tego powodu zostać oskarżonym (art. 178a par. 1 Kodeksu karnego) i stanąć przed sądem. Jeśli prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków zostanie uznane za przestępstwo, kierowcy grożą poważne konsekwencje. Może to być nie tylko grzywna czy kara ograniczenia wolności, ale nawet kara więzienia do lat 2. Oprócz tego orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata.
Jeszcze poważniej robi się, gdy kierowca jadący pod wpływem narkotyków był wcześniej karany za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, albo za niektóre z przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, kara na niego nałożona wyniesie od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Zatrzymanie uprawnień do prowadzenia pojazdów może być w tym przypadku nawet dożywotnie. I takie przypadki w Toruniu mają miejsce!

Kierowca z Torunia po amfetaminie z dożywotnim zakazem kierowania. Wziął w pracy, bo był zmęczony...

Osiem miesięcy prac społecznych i dożywotni zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi - taki wyrok usłyszał w Sądzie Rejonowym w Toruniu kierowca, który jechał po zażyciu amfetaminy. Na sali sądowej tłumaczył, że narkotyk zażył około godziny 11.00 w pracy, bo... był zmęczony. I nie zdawał sobie sprawy ze skutków swego uczynku.

Ten mężczyzna w ręce policji wpadł w 8 sierpnia 2021 roku. Było tuż po godzinie 13.00 - siadł za kółkiem, by wrócić z pracy do domu. Najpierw narkotesty (badanie ze śliny) dały wynik pozytywny, apotem - badania próbek krwi. "Sporządzona opinia z badań toksykologicznych krwi A. P. (1) wykazała, iż w dniu 8 sierpnia 2021 roku prowadził on pojazd pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu, równoważnym ze stanem nietrzeźwości w odniesieniu do alkoholu etylowego (powyżej 0,5 promila), mając we krwi m.in. amfetaminę w stężeniu 204,4 ng/ml" - odnotował w aktach sprawy Sąd Rejonowy w Toruniu.

To jednak nie wszystko. Okazało się, że pan P. nie miał uprawnień do kierowania samochodem. Poza tym, w roku 2015 był już karany za podobne przestępstwo (jazda pod wpływem). Grzywnę zapłacił, ale dodatkowego świadczenia pieniężnego już nie. Sędzia Angelika Kurkiewicz wzięła to pod uwagę i wyrok wydała surowy - z dożywotnim zakazem kierowania włącznie.

Wyrok w tej sprawie, wraz uzasadnieniem, 26 sierpnia opublikowany został w Portalu Orzeczeń Sądu Rejonowego w Toruniu. Tłumaczenie się kierowcy na sądzie specjalnego wrażenia nie zrobiło. -A. P. jest osobą dorosłą, sprawną intelektualnie, zdolną do rozpoznania znaczenia swych czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Winien tym samym zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich nieodpowiedzialnych zachowań, które mogą rzutować na jego przyszłość - podkreśliła sędzia, uzasadniając wyrok.

Polecamy

Kolejny kierowca po amfie w Toruniu: dwa lata prac społecznych i czteroletni zakaz kierowania

Pan E. wpadł w ręce toruńskiej policji 15 grudnia 2020 roku. Kierował po zażyciu amfetaminy. Miał jej w organizmie 668,7 ng/ml. To stężenie, które - jak w przypadku powyżej - odpowiada stanowi spożycia alkoholu w dawce większej niż pół promila. Mężczyzna sądzony był zatem za przestępstwo, a nie wykroczenie.

Jedyną okolicznością łagodzącą, jaką dla tego delikwenta znalazł Sąd Rejonowy w Toruniu, była jego postawa: wyrażona skrucha i żal. Mimo wszystko kierowca wyrok usłyszał surowy: 2 lata prac społecznych, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na 4 lata oraz wpłata 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Wyrok w tej sprawie, wraz uzasadnieniem, również opublikowany został w Portalu Orzeczeń Sądu Rejonowego w Toruniu 26 sierpnia br. "Występek z art. 178a §1 kk, popełniony został przez oskarżonego umyślnie, albowiem wcześniej spożył amfetaminę, a mimo tego zdecydował się na prowadzenie pojazdu mechanicznego. Zachowanie M. E. godziło w bezpieczeństwo w komunikacji, będące głównym dobrem chronionym tym przepisem, a zarazem zagrażało zdrowiu, a nawet życiu innych osób, które znajdowały się w tym czasie na drodze" - zaznaczył w uzasadnieniu sąd.

Najpierw narkotesty, potem badanie krwi i toksykologia

Wśród badań na obecność narkotyków największą wiarygodnością charakteryzują się badania krwi. Jednak w przypadku kierowców w pierwszej kolejności wykonuje się tzw. narkotesty, polegające na zbadaniu wymazu ze śliny podejrzanego.

Policjanci dysponują testami różnego rodzaju, od jednorazowych zestawów po urządzenia elektroniczne. Zazwyczaj wykrywają one tylko obecność narkotyków w organizmie kierowcy, ale nie określają ich stężenia.

Dlatego każdy kierowca, w przypadku którego tester narkotykowy wykryje obecność substancji psychoaktywnych, jest poddawany badaniu toksykologicznemu krwi w celu określenia stężenia narkotyku, a co za tym idzie, zakwalifikowania zachowania kierowcy jako wykroczenie lub przestępstwo.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Warto mieć świadomość tego, że prowadzenie pojazdu pod wpływem marihuany jest tak samo zabronione prawnie, jak jazda pod wpływem innych narkotyków i za czyn ten grożą dokładnie takie same kary. Nie ma przy tym znaczenia czy kierowca zażył marihuanę w celach medycznych czy innych.

WAŻNE. Wypadek po narkotykach: nawet do 12 lat więzienia

  • *Jeszcze poważniejsze konsekwencje niesie ze sobą sytuacja, w której kierowca jadący pod wpływem narkotyków spowoduje wypadek, doprowadzi do katastrofy w komunikacji lub sprowadzi bezpośrednie niebezpieczeństwo takiej katastrofy. W takich przypadkach najniższa kara, jaką może orzec sąd, to kara przewidziana za te przestępstwa podwyższona o połowę.
  • *Jeżeli kierowca jadąc pod wpływem narkotyków spowoduje wypadek, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu bądź śmierć innej osoby, minimalna możliwa do orzeczenia kara wynosi 2 lata pozbawienia wolności, a maksymalną podwyższa się do lat 12.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kierowcy po narkotykach w Toruniu. Nie ma zmiłuj w sądzie! Nawet dożywotnie zakazy kierowania - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska