Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kim jest starsza pani, która pogoniła Krzyżaków w Inowrocławiu

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Pani Barbara po koncercie w Solankach
Pani Barbara po koncercie w Solankach Dariusz Nawrocki
Gdyby pani Barbara Stawska-Wujkowska nie rzuciła się z parasolką na uzbrojonych rycerzy, informacja o Dniach Inowrocławia pewnie nie przebiłaby się do głównego wydania "Faktów" w TVN-ie.

Jej popisy na żywo obserwowała garstka ludzi, w tym nasz fotoreporter. W trakcie inscenizacji Krzyżak prowokacyjnie zawołał do zgromadzonych wokół: - Czy nie ma wśród was nikogo, kto broniłby swego miasta?

Nikt się nie garnął, więc sprawy w swoje ręce wzięła pani Basia, niespełna 70-letnia kobieta. Najpierw powaliła na ziemię mężczyznę zakutego w ciężką zbroję. Potem chwyciła w rękę parasolkę i rzuciła się na pozostałych. Za swoje zaangażowanie zebrała gromkie brawa.

Zdjęcia z tej niecodziennej akcji zamieściliśmy na naszym portalu pomorska.pl. Wkrótce potem panią Basią i jej wyczynami zainteresowały się ogólnopolskie media. Do Inowrocławia przyjechali dziennikarze TVN-u, którzy rozpoczęli poszukiwania dziarskiej staruszki.

O pomoc w ustaleniu, kim jest tajemnicza pani Basia, poprosiliśmy w piątkowej "Pomorskiej" naszych Czytelników. I nie zawiedliśmy się. Odebraliśmy dziesiątki telefonów od jej przyjaciół i znajomych.

- To nasza Basia. Ona jest kochana i taka dowcipna. Swoim zachowaniem rozbawia nas do łez - mówiła jedna z naszych Czytelniczek. Wszyscy dzielili się z nami informacjami o jej dokonaniach.

Dumni z babci

Okazało się, że pani Barbara Stawska-Wujkowska nie jest kuracjuszką. Nie przyjechała też do Inowrocławia na jednodniową wycieczkę. Jest inowrocławianką. Ma pięcioro dzieci i trzynaścioro wnucząt. Ma wielu znajomych. Wszyscy uwielbiają ją za jej niesamowity optymizm i poczucie humoru.

- Jest bardzo kreatywna, przyjacielska, pozytywnie nastawiona do otoczenia. W naszym klubie Rondo jest od samego początku. Nie tylko śpiewa w chórze "Złota Nuta", ale również udziela się literacko i plastycznie. Jest bardzo wszechstronnie uzdolniona. Działa też w wolontariacie. Pomaga ludziom, dlatego ma bardzo wielu przyjaciół - jednym tchem wylicza Remigiusz Kuźmiński ze Szkoły Wokalnej Klubu Rondo działającego przy Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

To on poinformował panią Basię o tym, że jej zdjęcia znalazły się w internecie. Gdy się o tym dowiedziała, nie mogła spać. Nigdy nie zabiegała o rozgłos. Zdenerwowana zadzwoniła do wnuka Bartosza. Poprosiła go, by potwierdził lub jeszcze lepiej zaprzeczył tym rewelacjom. Chwilę później dostała od niego SMS-a: "To prawda, że babcia jest w internecie. Są zdjęcia, jak bije się babcia z Krzyżakami i tytuły, że ich przegoniłaś. Jutro pewnie będziesz w "Gazecie Pomorskiej".

Swój ślad wnuk Bartosz zostawił też na naszym forum. Napisał: "Oby tak dalej babciu! Moja babcia pokonałaby nawet Krzyżaków pod Malborkiem. Trzymaj się babciu". Dumny z babci był również wnuk Krzysztof, który napisał: "Od dawna wiedziałem, że jesteś przebojowa, ale tym wyczynem udowodniłaś, iż Twoja pomysłowość nie zna granic. Wzór Babcia. Cieszę się z tego, że jestem Twoim wnukiem"

Śmieszka z kieleckiego

Pani Basia z jednej strony dziwi się, że z takiej małej rzeczy media zrobiły tak wielka sprawę. Z drugiej strony cieszy się, że przyczyniła się do tego, że o jej ukochanym Inowrocławiu znów było głośno w całej Polsce.

- Żaden z Krzyżaków nie odniósł obrażeń. To była z mojej strony gra. Niektórzy myśleli, że ich poturbowałam. To tylko dowód, że mam talent aktorski. Chciałam ludzi rozbawić i mi się udało - wyznaje ze śmiechem pani Basia.

Zapewnia, że nienawidzi przemocy, lecz umie się obronić. Jesienią niewiele brakowało, aby użyła siły. Wystarczył jednak krzyk i machanie łańcuszkiem od rowerowego zamka. Mężczyźni przestali kopać leżącego i rozbiegli się.

Każdego, kogo napotka zaraża swoim optymizmem.

- Moje motto to żyć dla ludzi i wśród ludzi. Miałam pogodnych rodziców, więc optymizm mam już we krwi. Pochodzę z kieleckiego. A tam jak się bawią, to się bawią. Jeden drugiemu nie robi krzywdy. Nie mogę też przejść obojętnie obok kogoś, kto potrzebuje pomocy - zapewnia.

A że ma zdolności bioenergoterapeutyczne, to pomaga. Umiejętnym dotykiem albo chociaż dobrym słowem.

Zdradza jednak, że kiedyś miała depresję.
\
- Pojechałam wtedy do Częstochowy. Pomodliłam się o to, by odzyskać radość życia. W drodze powrotnej kupiłam książeczkę z pieśniami. Otworzyłam ją na stronie modlitwy świętego Franciszka. I wyczytałam, że będę niosła radość, gdzie panuje smutek. Zapalać światło, gdzie panuje mrok. Dam nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz. Dosłownie wzięłam te słowa do serca. I czuję się z tym wspaniale - wyznaje.

Taka już jest "Basia śmieszka" - kobieta, która pogoniła Krzyżaków w Inowrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska