Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kinetyczna rzeźba na Starym Rynku? Prof. Markowski: - Jeśli już, to wolałbym ją w innym miejscu

Joanna Pluta
Joanna Pluta
A Wy co myślicie o wyglądzie Starego Rynku?
A Wy co myślicie o wyglądzie Starego Rynku? Dariusz Bloch
Nie kończy się dyskusja na temat efektu remontu Starego Rynku w Bydgoszczy. Stefan Pastuszewski, były radny, ma pomysł, by zapełnić pustą płytę ruchomą, dużą rzeźbą oddającą „istotę bydgoskości”. Szef Rady ds. Estetyki Miasta nie do końca kupuje ten plan.

Stefan Pastuszewski kilka dni temu skierował do prof. Dariusza Markowskiego, przewodniczącego Rady ds. Estetyki Miasta, list otwarty.

Pisze w nim, że „po modernizacji, przeprowadzonej wielkim nakładem środków i w zasadzie bez wyobraźni, mamy sytuację zderzenia starego z nowym, zderzenia jednak mało konsekwentnego, a więc mało kreatywnego. Aby miało ono sens, zarówno estetyczny jak i emocjonalno-społeczny, trzeba jeszcze bardziej wyostrzyć te oba bieguny. Stary będzie miał swoją wagę, gdy na rynek powróci zachodnia pierzeja. Nowy, czyli gładkie płyty zamiast bruku oraz zarys 18. południka zakończony zegarem z czasem bydgoskim też musi pójść dalej. Mamy wiek XXI i inne tendencje estetyczne” .

Zdaniem byłego radnego Staremu Rynkowi w Bydgoszczy brakuje dominanty wysokościowej i proponuje: „(To powinno być) coś, co będzie pogłębiać nowoczesność rynkowej płyty, co nawet może mieć - jakże modny na świecie - charakter rzeźby kinetycznej. Uważam, że należy ogłosić międzynarodowy konkurs rzeźbiarsko-architektoniczny na „Alegorię Bydgoską”, czyli rzeźbę, która bądź ujmie istotę i dzieje miasta w jednej, choć zróżnicowanej formie, bądź wprowadzi nowy symbol miasta, co na przykład ma miejsce w Lubece”.

W czasie czwartkowej konferencji prasowej, na jakiej Stefan Pastuszewski wraz z radnymi Grażyną Szabelską i Krystianem Frelichowskim mówili o błędach, jakie ich zdaniem zostały popełnione w czasie remontu rynku, ten pierwszy tłumaczył, że rzeźba, która wg niego mogłaby uratować smutną, betonową płytę, powinna oddawać „istotę bydgoskości”.

- Sam pomysł ruchomej, nowoczesnej rzeźby jest ciekawy, sami w radzie dyskutowaliśmy na ten temat - komentuje prof. Dariusz Markowski, do którego co prawda list Stefana Pastuszewskiego jeszcze nie dotarł, ale zgodził się odnieść do jego treści, przedstawionej przeze mnie w rozmowie. - Jednak czy dla takiej instalacji jest miejsce właśnie na Starym Rynku? Wydaje się, że nowoczesność nie do końca będzie tam pasowała. Tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę dyskusje o odbudowie zachodniej pierzei.

Zdaniem przewodniczącego Rady ds. Estetyki Miasta, na tego typu rzeźby jest dużo miejsca w innych lokalizacjach. - Nie możemy wszystkiego upychać na Starym Rynku i Wyspie Młyńskiej - mówi. - Pytanie również, czym dokładnie miałaby być ta „Alegoria Bydgoska” i co to znaczy „istota bydgoskości” - zastanawia się.

A co myśli o efekcie remontu Starego Rynku? - Również nie jestem do końca zadowolony, natomiast nie chciałbym tracić charakteru tego salonu, jakim jest w tej chwili rynek - mówi prof. Markowski. - Powinniśmy dać sobie czas, by po zmianach zaistniał w naszej świadomości. Tam jeszcze wiele się zmieni - pojawią się kolejne ruchome krzesła, chciałbym też, by było więcej zieleni, czy to w formie wielkich donic z kwiatami czy może czegoś na kształt trawników. Błędy pewnie są, natomiast po pierwsze nie popełnia ich tylko ten, kto nic nie robi, po drugie, zawsze można je naprawić. Proszę jednak spojrzeć na te tłumy ludzi, jakie teraz pojawiają się na Starym Rynku, a o to chyba chodziło przede wszystkim.

- Jeśli rzeczywiście w przyszłości na płycie rynku miałoby się coś pojawić, to ja skłaniałbym się jednak do pomysłu przeniesienia tam pomnika króla Kazimierza Wielkiego - kontynuuje Markowski. - Oczywiście z pewnymi zmianami, choćby cokołu, ale jednak.

Pełna treść listu otwartego Stefana Pastuszewskiego:

"Pan Prof. dr hab.
Dariusz Markowski
Przewodniczący Społecznej Komisji Estetyki Miasta

List otwarty,

Piszę do Pana, gdyż wydaje się, że tylko Pan rozumie problem bydgoskiego Starego Rynku, o czym świadczy Pana pozytywny stosunek do odbudowy zachodniej pierzei w historycznym kształcie.

Po modernizacji, przeprowadzonej wielkim nakładem środków i w zasadzie bez wyobraźni, mamy sytuację zderzenia starego z nowym, zderzenia jednak mało konsekwentnego a więc mało kreatywnego. Aby miało ono sens, zarówno estetyczny jak i emocjonalno-społeczny trzeba jeszcze bardziej wyostrzyć te oba bieguny. Stary będzie miał swoją wagę, gdy powróci zachodnia pierzeja. Nowy, czyli gładkie płyty zamiast bruku oraz zarys 18 południka zakończy zegarem z czasem bydgoskim też musi pójść dalej. Mamy wiek XXI i inne tendencje estetyczne.

Rynkowi brak dominanty wysokościowej, a taką – obok przywróconych wież kościelnych – może być stojący na środku placu monument o minimum 10 metrach wysokości. Swego czasu starał się Pan o przeniesienie pomnika Kazimierza III Wielkiego. Mówi Pan, że pomysł nie wypalił ze względów politycznych. Nieprawda, a ja byłem jednym z głównych sprawców torpedowania tego pomysłu. Przeważyły argumenty estetyczne i sentymentalne. Raz, że jest to monument za niski, dwa, że nie nadaje się do obchodzenia wokół, bowiem ma cechy rzeźby plenerowej zanurzonej w zieleni, gdyż pierwotnie miał stanąć na Placu Teatralnym. Miał być oglądany z daleka, wiec artysta dbał bardziej o bryłę niż szczegóły, główne szczegóły anatomiczne konia. Gdy stanie na wyższym postumencie, co w sposób mało przytomny (upał?) sugeruje Plastyk Miejski/ „Ekspress Bydgoski” 2019, nr 143, s. 2), to jeszcze bardziej wyjdą na jaw świadome „niedoróbki”. Ponadto pomników raczej się nie przenosi. Obecnie król wzrósł w miejsce, na którym stoi, gdzie ma skrytą tylną część, a więc nie widać jego „mankamentów”. To jest wzgląd sentymentalny, jakże ważny w psychologii miasta, które powinno mieć miejsca stałe, niezmienne.

Popieram jednak pomysł, aby na środku rynku coś postawić. Coś, co będzie pogłębiać nowoczesność rynkowej płyty, co nawet może mieć - jakże modny na świecie – charakter rzeźby kinetycznej.

Uważam, że należy ogłosić międzynarodowy konkurs rzeźbiarsko-architektoniczny na Alegorię Bydgoską, czyli rzeźbę, która bądź ujmie istotę i dzieje miasta w jednej, choć zróżnicowanej formie, bądź wprowadzi nowy symbol miasta, co na przykład ma miejsce w Lubece. Aby Alegoria została zaakceptowana, rozstrzygniecie konkursu winno być dwufazowe.

1. Jury artystyczne (z nagrodami)

2. Jury społeczne w formie plebiscytu (nagrodą będzie możliwość realizacji).

Twórcom należy postawić tylko dwa warunki: minimum 10 m wysokości, motyw wody, bo ona jest wyraźnym symbolem Bydgoszczy, czy to w formie „żywej” czy kamiennej imitacji, a może nawet kinetyki.

A jeśli nie Alegoria Bydgoska, choć byłaby to udana ucieczka do przodu, to może wystawienie na środku rynku rzeźby Nike autorstwa Wacława Kowalika która zdobyła w 1963 roku I nagrodę w konkursie na pomnik martyrologiczny, lecz nie została zrealizowana. Nike umieszczona jest na bardzo wysokim, chyba nawet przewyższającym dachy rynkowych kamienic, pylonie. Ta rzeźba też może być kontynuacją nowego, które nie gryzie się ze starym, a tworzy określoną dynamikę estetycznego sporu. Można ją ujrzeć na wydanym swego czasu znaczku Poczty Polskiej.

Z szacunkiem

Stefan Pastuszewski

P.S. Nie znam, się na kamieniach, ale ten granitowy użyty na Starym Rynku w Bydgoszczy nie jest – jak zdradza Plastyk Miejski – jednorodny, a więc część jego nasiąka wodą szybciej, a cześć wolniej, stąd wrażenie zacieków.

Gdyby nasze inwestycje nie miały cech pospiesznych realizacji a tym samym nieco tandetnych, to specjaliści pojechaliby do Wilna, gdzie na Placu Zamkowym zobaczyliby podobne białawe płyty, ale jednorodne, nie dające zacieków. Tylko, że tamte zostały sprowadzone z Chin.".

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska