- Ile czasu ten bałagan jeszcze potrwa? Mieli już kończyć, a tu robota w połowie - narzeka starsza pani wspinając się po schodach kładki nad torowiskiem. Od trzech tygodni to jedyne przejście w centrum między dwiema częściami Aleksan-drowa. Druga kładka jest nieco dalej, koło urzędu miejskiego. Kierowcy muszą objeżdżać miasto, żeby skorzystać z drugiego przejazdu przy ul. Przemysłowej.
PKP deklarowały, że modernizacja nawierzchni na torowisku zakończy się 15 grudnia. Ale remont wciąż trwa, w czwartek ekipa zaczynała pracę na drugiej połowie przejazdu. _- Kolej podtrzymuje, że skończy w poniedziałek. Wszyscy liczymy, że do świąt będzie już normalnie - _mówi Józef Skonieczny, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej w urzędzie miejskim.
Niektórzy obserwatorzy prac na przejeździe twierdzą, że remont może się przedłużyć, byle był zrobiony porządnie. - _Przychodzę tu codziennie i mogę poświadczyć, że robota idzie bardzo sprawnie. Nikt się nie leni. Przecież nie mogą partaczyć - _uważa Wiesław Gajewski.
Stefan Sygit też zagląda na torowisko, choć chodzi z laską i musi teraz korzystać z kładki jak wszyscy. Osobom niesprawnym, matkom z wózkami i rowerzystom w dni powszednie pomagają wejść po schodach pracownicy zatrudnieni przez ratusz. Ile jeszcze potrwają uciążliwości? - _Oby jak najkrócej - _wzdychają aleksandrowianie.