Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłamały, że zgwałcono je. Niewinni mieli przez nie kłopoty

Dariusz Chajewski, 68 324 88 79, [email protected]
Pan Damian Świątek miał dużo problemów, bo uznano, że jest podobny do mężczyzny z portretu pamięciowego.
Pan Damian Świątek miał dużo problemów, bo uznano, że jest podobny do mężczyzny z portretu pamięciowego. fot. Gazeta Lubuska / Mariusz Kapała
Po mieszkankach Gubina, Gozdnicy, Leśniowa Wielkiego i Krosna Odrzańskiego do złożenia fałszywego zawiadomienia o przestępstwie przyznała się 16-latka ze Świdnicy - informuje Gazeta Lubuska.

www.pomorska.pl/krajswiat

Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat

Tymczasem mężczyźni tacy jak pan Damian mają dużo problemów przez rzekome podobieństwo do twarzy z portretów pamięciowych.

2 lutego policjanci ze Świdnicy odebrali zgłoszenie, że nieznany mężczyzna zaatakował młodą dziewczynę, gdy spacerowała z psem po parku. Z relacji nastolatki wynikało, że sprawca użył siły, przewrócił ją na ziemię i pokaleczył ostrym narzędziem. Opisywała nawet, jakim samochodem przyjechał. Twierdziła, że bandyta został spłoszony, a ona wykorzystała to i uciekła.

- Po przeanalizowaniu dowodów stwierdziliśmy, że relacja "pokrzywdzonej" jest niewiarygodna - mówi Agata Sałatka z lubuskiej policji. - Nastolatka przyznała w końcu, że wymyślając to zdarzenie, chciała odwrócić uwagę od swoich kłopotów szkolnych. Sama też się okaleczyła. W błąd wprowadziła rodzinę i bliskich.

To kolejny fikcyjny napad. W Leśniowie Wielkim i Krośnie Odrzańskim można już mówić o wściekłości. Zaskoczona jest rodzina pani Doroty z Krosna Odrzańskiego, która opowiadała, jak obroniła się przed atakiem. Znajomi i sąsiedzi rzekomych ofiar czują się oszukani, kobiety zagrały na ich współczuciu.

- Z sąsiadami zaczęliśmy już zbierać na pomoc dla tej rodziny - opowiada mieszkanka Leśniowa Wielkiego. - Myśleliśmy, że nie dość, że biedni, to jeszcze taka tragedia. Jak tak można? Teraz jak ich widzę, przechodzę na drugą stronę ulicy. To jest, to jest... chamstwo.

W Świdnicy część mieszkańców nie wierzy w ostatnie informacje. Jak taka grzeczna dziewczynka mogła coś takiego zrobić? Zresztą po napadzie rzadko wychodziła z domu, a jeśli już, to była taka rozbita...

- Wie pan co, nie chcę być niegrzeczny, to nie powiem, co o tym myślę, moimi słowami - dodaje przechodzeń. - Jedno pan wiedz. Babom się w głowach przewraca. I nie tylko. One jakieś zboczone są. Do telewizji chcą trafić, to i takie historie wymyślają.

A po opinię, co sądzić o tej historii, wysyłają nas do Damiana.

- Ten chłop to się nacierpiał - podpowiada życzliwy.

Damian Świątek, młody mężczyzna, patrzy na nas podejrzliwie. Rzeczywiście jakby kogoś przypominał...

- Wiem, wiem, chcecie powiedzieć, że jestem podobny do tego gwałciciela z portretu pamięciowego - smutno kiwa głową. - Rzeczywiście wszyscy mi to mówią, to i boję się z domu wychodzić. A do Zielonej Góry to nie jadę. A jeszcze, gdy to się stało tej dziewczynie ze Świdnicy... Przecież ona mieszka kilka domów dalej. Teraz, to może źle zabrzmi, czuję ulgę.

Sąsiadka pana Damiana nie może się nadziwić, że niektórzy ludzie tak kłamać potrafią.

- I patrz pan, że taka gniewu bożego się nawet nie boi - zagaduje. - Ja jak powiem nieprawdę, zaraz po mnie widać. Że też potrafiły to sobie tak poukładać, że i milicjanci uwierzyli, i dziennikarze. Ale się wydało!

To już piąte zgłoszenie napadu, którego nie było. Wcześniej ataki gwałciciela wymyśliły sobie kobiety z Krosna Odrzańskiego i Leśniowa Wielkiego. Pierwsza powiadomiła policję, że bandyta ją pokaleczył. Druga twierdziła, że została brutalnie zgwałcona, a jej dziecko pobite.

Zgłoszenia postawiły na nogi setki policjantów, żołnierzy i pograniczników. Tylko w Krośnie Odrzańskim i okolicy w dniu rzekomego napadu skontrolowano kilkaset samochodów. Dziś wszystko wskazuje na to, że do ataków doszło tylko w Zielonej Górze. W sumie trzech, w tym dwóch gwałtów. Napaść zgłosiły też kobiety z Lubska i Wschowy, ale policja nie łączy ich ze zdarzeniami w Zielonej Górze. Pozostałe relacje zostały wymyślone.

- Tylko one mogą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego kłamały - przyznaje prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog. - Ale wielokrotnie kobiety, patrząc, jak otoczenie postrzega rolę ofiary, chcą w niej wystąpić. Może chcą zwrócić na siebie uwagę bliskich? A może pragną skoncentrować na sobie zainteresowanie mediów. Poprzez takie kłamstwo poprawiają sobie relacje z otoczeniem, stają się kimś bardziej atrakcyjnym dla innych.

W ub. roku w Lubuskiem zanotowano 238 zawiadomień o przestępstwach, których nie było.

Źródło: Pięć kobiet skłamało, że padły ofiarami napadu gwałcicieli. Niewinni mężczyźni mają przez to problemy - www.gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska