W zawodach, organizowanych przez Kujawsko-Pomorski Związek Hodowców Koni w Bydgoszczy, wzięło udział dwunastu uczestników. Aplauz publiczności wzbudziła szczególnie para z numerem jeden, Damian i Przemysław Mielczarków, którzy jechali zaprzęgiem ciągnionym przez kuca. Konik był krnąbrny i za nic nie chciał przejechać przez mostek - jedną z przeszkód. Pokonał ją dopiero dzięki wydatnej pomocy powożącego, który go po prostu... przeciągnął.
Smutno zakończyły się zawody dla debiutującej kobiety, Aleksandry Soborskiej-Gnap reprezentującej Nadleśnictwo Skrwilno, której jeden z koni po konkursowym przejeździe zdechł.
Tradycyjnie, nagrody za konkurs i na podsumowanie sezonu 2007 podzielili między siebie bracia Soborscy. Wojciech z Nowego Młyna koło Grudziądza zajął pierwsze miejsce, Jacek - nadleśniczy ze Skrwilna - drugie. W klasyfikacji generalnej było odwrotnie: Grand Prix dla pana Jacka, brat musiał się zadowolić drugą lokatą.