Czy klienci Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy nie szanują żywności? To pytanie zadaje sobie jeden z Czytelników "Pomorskiej", który dokonał niecodziennego odkrycia w śmietniku przy ulicy 20 Stycznia 1920 roku.
Pan Henryk, który mieszka przy ulicy 20 Stycznia osłupiał, gdy wczoraj, chcąc wyrzucić śmieci, otworzył wieko podwórkowego pojemnika na odpadki. Okazało się, że na dnie leży kilkanaście paczek z mąką.
Nie szanują jedzenia
Nasz Czytelnik nie krył wzburzenia, gdy opowiadał o swoim porannym znalezisku:
- Jak można tak po prostu wyrzucać żywność do kubła na śmieci i nie szanować jedzenia? - pyta pan Henryk. - Przecież wiele osób głoduje i dałoby wiele za kilka paczek mąki. Zupełnie tego nie rozumiem. Ręce opadają. Tą sprawą powinien zająć się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. W końcu to jest mąka przekazana właśnie przez tę instytucję na rzecz ludzi ubogich.
Sprawdziliśmy. I rzeczywiście, w śmietniku na podwórzu kamienicy przy ulicy 20 Stycznia 1920 roku leżało 11 kilogramowych paczek z mąką. Na każdej widniał napis "Pomoc WE. Dostarczona w ramach programu pomocy żywnościowej. Artykuł nie jest przeznaczony do sprzedaży".
Bo mąka się zestarzała
Na paczkach są pieczątki z datą spożycia do grudnia 2007 roku.
- Faktycznie, mąka jest już przeterminowana. Co z tego jednak? - pan Henryk z rezygnacją wzrusza ramionami. - Żywność to żywność. Jeżeli ktoś nie potrzebował aż tyle mąki, to dlaczego ją przyjął? Poza tym, można było przecież ją komuś odstąpić.
MOPS sprawdzi, kto wyrzucił
Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Bydgoszczy dotąd nikt nie zgłaszał podobnych przypadków marnowania jedzenia.
- Pierwsze słyszę o tym, by ktoś wyrzucał żywność finansowaną z unijnych pieniędzy - mówi Ewa Taper, zastępca dyrektora bydgoskiego MOPS-u. - Najwyraźniej ktoś wyrzucił mąkę, bo przeterminowana do niczego się nie nadaje. Sprawdzimy, kto z naszych klientów przyjął tę mąkę.