https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kłodzko po powodzi. Woda opadła i odsłoniła ogrom zniszczeń. Widok jest apokaliptyczny

Remigiusz Biały
W mieście nie ma wody, a potrzeby są ogromne
W mieście nie ma wody, a potrzeby są ogromne Damian Daszkowski / Czytelnik
Wielka woda w Kłodzku już opadała i odsłoniła przy tym ogrom zniszczeń. Miasto jest nie do poznania. Na ulicach zalega muł i drzewa z korzeniami. W budynkach powybijane są szyby, a na elewacjach odznaczają się ślady po poziomie wody. Do miasta nie kursują pociągi, nie ma zasięgu telefonicznego i nie ma wody pitnej.

- W mieście panuje bardzo trudna sytuacja. Nie ma zasięgu dla telefonii komórkowej przez co mieszkańcy mają problemy z kontaktem z bliskimi i już zaczynają się szukać nawzajem. Nie działają wodociągi, choć jeszcze dziś ma się to zmienić i są przerwy w dostawach prądu. Ze sklepów w niezalanych częściach miasta wykupiony został cały zapas wody. Do tego nie jeżdżą pociągi, a wiele dróg w centrum jest pozamykanych – mówi Olivia Kucharska, mieszkanka Kotliny Kłodzkiej.

Woda wylała się na ulice miasta w rejonie mostu Grottgera i zakonu Franciszkanów. Na ulicach Lutyckiej i Łużyckiej woda wdzierała się do domów przez okna. W poniedziałek już opadła. Jednak powódź spowodowała ogrom zniszczeń. Na ulicach zalega muł, gałęzie, chaszcze i powyrywane są drzewa z korzeniami. Chodniki i ulice są rozprute, a razem z kostką brukową leżą na nich gruz, fragmenty budynków i powybijane szybu.

- Z 21 studni pracują na razie tylko dwie, więc ilość dostarczanej wody jest ograniczona. Wodociągi Kłodzkie rozpoczęły dostawę wody do „miasta dolnego", do wieczora powinna być ona dostępna w całym mieście. Jednak na razie nie będzie ona nadawała się do spożycia, w wodę pitną można odbierać w krytej pływalni. Dopływ prądu na terenie całego miasta zostanie przywrócony do końca tygodnia – mówi Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że stan wody w Kłodzku na Nysie Kłodzkiej był o prawie 150 centymetrów wyższy niż w 1997 roku, w czasie powodzi tysiąclecia. Stan alarmowy dla Nysy Kłodzkiej wynosi 240 centymetrów, a w kolimacyjny momencie rzeka osiągnęła 798 centymetrów.

Wielu mieszkańców ewakuowano i oni znaleźli tymczasowe schronienie w punktach zorganizowanych w salach sportowych w szkołach. Potrzebne są środki czystości i środki higieny osobistej: ręczniki, pasty,szczoteczki do zębów, żele pod prysznic, szampony, dezodoranty, a do tego skarpetki i bielizna (nowa). Do PKS w Kłodzku przyjechały transporty z pomocą. Starostwo powiatowe prosi o wózki widłowe do rozładunku.

W mieście nie ma wody, a potrzeby są ogromne

Kłodzko po powodzi. Woda opadła i odsłoniła ogrom zniszczeń....

***
Zobacz też:

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska