O sprawie informowaliśmy już we wtorek na portalu pomorska.pl. Najberg, który kandyduje do Parlamentu Europejskiego z listy SLD, przed niedzielnym meczem Unibaksu z Unią Leszno w okolicy stadionu rozdał 10 tys. ulotek wyborczych. Na drugiej stronie broszury była wydrukowana tabela biegowa.
Choć toruńska arena wypełniła się po brzegi, klub nie sprzedał wszystkich programów, które kosztują 10 zł za sztukę. W kasach zostało 975 tabel. Unibax wini za to radnego. Działacze zażądali od niego przeprosin i wykupienia pozostałych programów, czyli 9750 zł. Strony dały sobie czas do piątku. Nie doszło jednak do ugody.
- Nie zrobiłem nic złego - twierdzi radny. - Klub wydając tak drogie programy, sam jest sobie winien. Mogę zaprzestać wydawania darmowych programów.
Nie chcą promować radnego
Prezes klubu Wojciech Stępniewski zaznacza, że według przepisów spółki CenterNet Mobile Speedway Ekstraliga radny nie mógł drukować programów na ulotkach. - Nie pozwolę, by ktoś kradł prawa autorskie - mówi prezes. - Żądamy przeprosin, bo klub jest apolityczny. Paradoksem jest to, że radny był przeciwko stadionowi. Zastanawiamy się, czy pójdziemy do sądu przed czy po wyborach. Bo jak przed, to jeszcze radnemu zrobimy dobrze, a tego nie chcemy.