Lepper zażądał, aby do piątku zostały publicznie przedstawione - rzekomo świadczące przeciwko niemu - fakty, na podstawie których został odwołany z rządu.
Szybkich wyborów
parlamentarnych chcą SLD i PO, które złożyły wnioski o samorozwiązanie Sejmu. Marszałek Ludwik Dorn zapowiedział, że jeśli rząd nie będzie miał większości, wnioski te będą głosowane we wrześniu.
Według marszałka, gdyby do samorozwiązania Sejmu doszło na drugim posiedzeniu we wrześniu, wtedy "przeświadczenie Państwowej Komisji Wyborczej jest takie, że minimalny okres od zarządzenia końca kadencji i rozpisania wyborów, to 30 dni". - Czyli wtedy teoretycznie rzecz biorąc wchodzą w grę terminy 21 i 28 października lub 4 listopada, a realnie 28 października i 4 listopada - ocenił marszałek
Samoobrona zostaje w koalicji
Lepper poinformował, że na wczorajszym popołudniowym posiedzeniu klubu parlamentarzyści Samoobrony "jednogłośnie postanowili o wyjściu z koalicji". Ale - jak dodał - ostateczną decyzję klub pozostawił prezydium partii i jemu jako szefowi partii.
- Podjąłem decyzję o tym, że klub Samoobrony warunkowo pozostaje w koalicji. Pozostajemy w koalicji na tych samych zasadach. PiS musi się wywiązać ze wszystkich obietnic wobec Samoobrony - podkreślił Lepper. Poinformował, że Samoobrona zostaje w rządzie, ale bez niego, bo on do Ministerstwa Rolnictwa nie wróci.
W kręgu podejrzanych
Premier Jarosław Kaczyński informował w poniedziałek, że z materiałów, z którymi się zapoznał, wynika, iż "Andrzej Lepper jest w kręgu podejrzanych" i że chodzi o "bardzo dużą łapówkę, liczoną w milionach złotych".
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że "władza PiS-u jest dziś wartością dla Polski". Podkreślił, że nie potrafi jeszcze odpowiedzieć na pytanie, jaki będzie rozwój wydarzeń po dymisji Leppera z funkcji w rządzie. Zapewnił, że odwołanie szefa Samoobrony nie było elementem żadnego planu politycznego.
- Zdarzenia dnia wczorajszego nie są wynikiem żadnego planu politycznego, tylko innych zdarzeń rodzących wątpliwości o charakterze związanym z czynami zakazanymi przez prawo karne - przekonywał prezydent. Zastrzegł, że "nie chce przesądzać o niczyjej winie bądź jej braku".
Klub Samoobrony, który miał zdecydować o opuszczeniu koalicji zebrał się po raz pierwszy rano. Decyzja została jednak przełożona na popołudnie. Po porannych obradach Lepper poinformował, że jest wniosek klubu o wykluczenie z partii europosła Ryszarda Czarneckiego - przeciwnika wychodzenia z koalicji.