Koalicja PO SLD w Bydgoszczy przetrwa?

„Panie Prezydencie Bruski najpierw oskarża Pan Radnych koalicji o kradzież pomysłu w związku z projektem Lokal za 1 zł. Mimo że pracował Ratusz i my w tym samym czasie co było zbiegiem okoliczności.

Teraz projekt Karta Seniora nad którym rozpoczęto pracę w Bydgoszczy z inicjatywy radnych SLD Lewica Razem wspólnie z Bydgoską Radą Seniorów oraz PZERiI na stronie bydgoszcz.pl przypisuje sobie. Bardzo brzydko. Nie umie Pan przeprosić i teraz jeszcze przypisuje sobie nie swoje zasługi.... Nie tak powinna wyglądać współpraca w koalicji” - napisał na swoim profilu Ireneusz Nitkiewicz, radny SLD.

Przypomnijmy, że lewica tworzy koalicję z rządzącą w mieście Platformą Obywatelską.

ZOBACZ: Tyle zarabiają Polacy za granicą [STAWKI]

- To nie jest sprawa, którą warto się zajmować. Koalicja polega zaś na tym, żeby ze sobą rozmawiać i nawet różnice zdań są do pokonania. Co do współpracy między PO a SLD, to warto wspomnieć, że w bydgoskim Prawie i Sprawiedliwości są osoby, które ledwo podają sobie rękę, a nikt nie mówi, że PiS w naszym mieście się sypie.

- Co do zarzutów radnego Nitkiewicza, to projekt uchwały z inicjatywy Rady Seniorów i prezydenta przygotowywany był już w 2015 roku - mówi Michał Sztybel, doradca prezydenta Bruskiego. - W kwietniu konferencje w tym temacie zorganizował klub SLD Lewica Razem. Od tego momentu doszło do wspólnych prac. Łatwo oczywiście rzucić puste hasło, ważne, by zaproponować konkrety, dlatego na końcu tego procesu prezydent polecił miejskim jednostkom zaproponowanie konkretnych zniżek dla seniorów i razem z nimi projekt został złożony do Rady Miasta. Jeśli chodzi o lokale za złotówkę, to dzień przed konferencją radnych SLD dostałem gotowe Zarządzenie pod podpis pana prezydenta od ADM. Stąd taka dwuznaczna i niezręczna sytuacja. Można byłoby jej uniknąć, gdyby radni koalicyjni częściej chcieli korzystać z możliwości bezpośredniego kontaktu z prezydentem, a nie za pośrednictwem Facebooka - dodaje Sztybel. Pod wypowiedzią Nitkiewicza na facebooku stwierdza zaś m.in. „Wal we mnie, a nie w prezydenta”.

- Swoje zarzuty radny mógł przedstawić na poniedziałkowym spotkaniu koalicji, ale go nie było - komentuje Jakub Mikołajczak, radny PO. - Tam jest miejsce na dyskusję czy różnicę poglądów, a nie w internecie tylko po to, by zyskać medialny poklask - dodaje radny.

Zdaniem radnego Mikołajczaka, jego kolega z koalicji trochę przesadza. - Nie wiem, czy to nie jest burza w szklance wody.
Jakub Mikołajczak ma nadzieję, że radny, kiedy zjawi się w Bydgoszczy, będzie czas, by razem usiąść i porozmawiać.

- Od dawna widać, że w tej koalicji iskrzy - mówi tymczasem Tomasz Rega, radny Prawa i Sprawiedliwości. - To trochę jak rozważania, co było pierwsze: jajko czy kura.
Zdaniem radnego Regi, koalicja PO SLD to „małżeństwo z rozsądu, a nie z miłości”. - A SLD choć jest partią socjalną, to tańczy tak, jak mu zagra Platforma - przekonuje.